Orzeszki są czasem potrzebne. Toć dużo w nich dobrych rzeczy. Grunt, to wplanować je w całe menu
Ogólnie w najnowszym wydaniu specjalnym świata nauki, jest o jedzeniu. No i waśnie o orzeszkach był fragmentartykuł był o liczbie kcal i tym, że nie ma co się tak zawzięcie trzymać tych tabeli. No i że np jak zbadali takie migdały, to się okazało że aż tak kaloryczne nie są jako że nasiona ogólnie ciężko się trawią (bo przecież im zależy, żeby się roznosić a nie być zjadanymi). Dlatego mamy spory wydatek energetyczny na samo przetworzenie ich.
Oczywiście trzeba pamiętać, że one są kaloryczne i mają sporo tłuszczu. Ale jak się to wkomponuje w posiłki to wyjdzie na dobre.
Ja się już chyba mocno najadłam tymi orzechami. Tzn. jem je dalej jeżeli potrzebuję się zapchać. Ale z drugiej strony ja nie mam żadnych serków, mięs i innych wysokokalorycznych posiłków
Jak mi się wreszcie zachce porządne rzeczy gotować, to mi pewnie zupełnie minieDzisiaj ugotowałam fasolę ale nie bardzo mam pomysł co z nią zrobić. Pewnie póki co, po prostu wrzucę ją w sałatkę
![]()