Strona 1 z 51 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 503
Like Tree41Lubią to

Wątek: Vet on diet :)

  1. #1
    Awatar kamuska_eselu
    kamuska_eselu jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-01-2009
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,159

    Domyślnie Vet on diet :)

    Hej, nazywam się Kama i od zawsze mam problemy z wagą. Byłam już na wielu dietach- chudłam, później tyłam- jakież to popularne. Był 1000 kcal, był Dukan, była kopenhaska..... najwięcej chyba spadło na Dukanie- jakieś 20 kg ale w jakieś dwa lata przybrała, co prawda bez nawiązki ale zawsze. Zawsze przy diecie była też dieta.pl Jakoś to łatwiej jak ma się świadomość, że inni też walczą, poczytać co u nich. Można też znaleźć wiele cennych wskazówek. Ostatnio stwierdziłam- w zasadzie to co zawsze, że źle mi takiej, że chciałabym wyglądać super modnie, że miło kiedy ludzie mówią - wyglądasz świetnie, że super fajnie jest widzieć w oczach swojego faceta radość z tego, że ma super laskę a nie pulpeta z boku. No i wzięłam się za siebie....jak zwykle, chociaż tym razem inaczej niż zwykle. Teraz jem normalnie, tzn w miarę normalnie 5 posiłków dziennie czyli mniej a często, regularnie, staram się mieścić w 1500 kcal. Nie dojadam między posiłkami, nie jem słodyczy i słonych przekąsek. Pieczywo, makarony, ryż ciemne, dużo kasz, orzechów, nabiał, warzywa, owoce. W zasadzie nic szczególnie cudownego nie ma w mojej diecie. Nie piję alkoholu. Staram się pić dużo wody co jest dla mnie chyba większym wyczynem niż sama dieta. Roweruję, spaceruję. W zasadzie ogólnie prowadzę dosyć aktywny tryb życia. Staram się od pewnego czasu zapisać na jakiś fitness, zumbę ale z racji wykonywanego zawodu jest mi ciężko. Jestem weterynarzem i nie pracuję w stałych godzinach. Jednego dnia kończę o 16 innego o 22- jestem w trakcje szukania klubu w którym zajęcia na jakie chciałabym się wybrać odpowiadały by mi godzinowo. Z racji zawodu cholernie ciężko też jest mi utrzymać stałe pory posiłków- czasem jeden jem na raty jak mam pacjentów...przecież nie powiem- przepraszam proszę czekać bo będę jeść Czasem kończy się tak, że na dyżur lecę obładowana 5 pudełkami z jedzeniem. No ale podsumowując- są efekty. Zakładam wątek dokładnie (no prawie dokładnie) po miesiącu na diecie. Zaczynałam z wagą 94,6kg 03/07/2013. Dokładnie po miesiącu na wadze było 7,5 kg mniej Dzisiaj jest 8 kg za mną. Także bez zbytnich wyrzeczeń też jak widać można ładnie chudnąć a przynajmniej kiedy uda mi się osiągnąć wymarzoną wagę nie będę się zastanawiać co jeść poza jednym jajkiem żeby nie przybrać z powrotem. Może być dłużej niż zwykle, bo mam świadomość że będzie coraz ciężej ale postaram się tym razem dobrnąć do końca. Jeszcze długa droga przede mną ale lubię wyzwania więc damy radę. Zapraszam do siebie- będzie mi miło ze świadomością że mam wsparcie. Miłego dnia!
    tamarek, ranka81 and fruktelka like this.

  2. #2
    Awatar XkagaX
    XkagaX jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    01-06-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    7,824

    Domyślnie Odp: Vet on diet :)

    Bardzo dobrze, że wreszcie zdecydowałaś się na racjonalną dietkę I jak widać efekty są bardzo dobre, gratuluję!
    Obiecuję wpadać ze wsparciem i życzę wytrwałości, bo to ona jest kluczem do sukcesu

  3. #3
    Awatar nala345
    nala345 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    08-01-2012
    Posty
    778

    Domyślnie Odp: Vet on diet :)

    witaj Kama gratuluję już 8 kg straconych, bardzo dużo udało Ci się zrzucić w ciągu miesiąca ....super wynik
    będę do Ciebie zaglądać i wspierać, a jak zajdzie potrzeba to i prześlę wirtualnego kopniaka pozdrawiam serdecznie...

  4. #4
    Awatar ToriMind
    ToriMind jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    28-07-2013
    Mieszka w
    Jelenia Góra
    Posty
    332
    Wpisy na blogu
    10

    Domyślnie Odp: Vet on diet :)

    Trzymam kciuki bardzo mocno! Jestem na takiej samej diecie jak ty - jem wszystko (co rozsądnie na diecie jeść ), nawet lód się trafi, ale z umiarem. Jedyne czego nie robię to nie liczę kalorii. Tylko tak orientacyjnie w głowie, zwłaszcza dla obiadu (bo z nim łatwo przesadzić), ale nie mam jakiegoś określonego limitu - czy to będzie tego dnia 1500 czy 1800 mnie nie martwi. Od jakichś 2 tygodni jestem na dietce i już mam minus 6.8 kg (dzisiejsza waga z rana 98.2), więc jestem mega zadowolona. Ten spadek nie utrzyma się w takim tempie, oczywiście, ale woda i pierwszy świeży tłuszczyk na razie leci .

    Będę ci kibicowała i w razie czego dostaniesz też kopniaka w 4 litery jeśli zajdzie taka potrzeba :P Powodzenia!


    I cel - poniżej 100kg | II cel - poniżej 90kg | III cel - poniżej 80kg | IV cel - 68kg |
    V cel - utrzymać wagę


  5. #5
    Awatar kamuska_eselu
    kamuska_eselu jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-01-2009
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,159

    Domyślnie Odp: Vet on diet :)

    Dziewczyny dzięki za odwiedziny. Wszystkie z Was mają już śliczne spadki. I najważniejsze to że każda próbuje zdrowo- wolniej ale lepiej. Ja miałam wczoraj w pracy okropny dzień- nic mi nie wychodziło, zdjęcie RTG robiłam 3 razy i i tak dupa... strasznie było i już. Mały opr od szefowej, na szczęście spotkałam się z dobrą koleżanką to chociaż wieczorem się troszkę odmóżdżyłam...ona piła piwko a ja puszeczkę coli zero- wiem, wiem. Paskudztwo, nic dobrego....ale to jest taki mój zamiennik. Od czasu do czasu, nie często. I tak mój mały sukces bo jeszcze ostatnio żłopałam coli po 2 litry dziennie...i tak przez jakieś 3 lata- nawyk z Dukana, który w swojej książce sam zachęca do picia coli light gdy się chce słodkiego. Jak przestałam pić colę to cierpiałam strasznie na bóle głowy- efekt odstawienia kofeiny ale już jest w porządku. Dietowo nie za ładnie- wczoraj za mało, dzisiaj też na śniadanie na szybko jogurt, zwykłe płatki kukurydziane których staram się nie jeść bo to cholerstwo ma od groma cukru i borówki. Ale w zasadzie to lepsze niż to co potrafiłam jeść albo w zasadzie nie jeść bo nigdy nie jadałam śniadań. Po 3 godzinach garść borówek, pół szklanki mleka i odrobina płatków- muszę się ratować tak bo wyszłam dziś do pracy bez jedzenia a akurat to mam przy sobie- lepiej coś regularnie niż cały dzień głodować. O 16 kończe więc już zjem coś lepszego. Pozdrawiam Was cieplutko w ten wstrętnie upalny dzień!

  6. #6
    Awatar XkagaX
    XkagaX jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    01-06-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    7,824

    Domyślnie Odp: Vet on diet :)

    Masz rację, że lepiej wziąć mleko z płatkami i owocami niż siedzieć o pustym żołądku kilka godzin. Z czasem nauczysz się zabierać lepsze jedzenie ze sobą do pracy
    No i masz rację jak raz na jakiś czas wpadnie cola zero to nic się nie stanie, byle tylko nie codziennie

  7. #7
    Awatar nala345
    nala345 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    08-01-2012
    Posty
    778

    Domyślnie Odp: Vet on diet :)

    też jestem tego zdania że lepiej zjeść cokolwiek niż głodować cały dzień, a wieczorem wszystko nadrobić, przecież takie dni nie zdarzają się codzień poza tym mleko, płatki kukurydziane i owoce to nic złego...

  8. #8
    Awatar kamuska_eselu
    kamuska_eselu jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-01-2009
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,159

    Domyślnie Odp: Vet on diet :)

    Źle, Źle, Źle nie wyrabiam ostatnio. Wczoraj miałam kończyć o 16- koleżanka zadzwonila ze ma problemy rodzinne i czy na dyżurze zostane- no jasne, przecież ja zawsze jestem Matka Teresa z Ursynowa więc czemu nie... nie miałam do jedzenia nic, no więc na głodniaka od 13 do 22...w domu sałata, pomidorek, ogórek, kiełki, rzodkiewka, odrobina fety...padłam na twarz. Dziś prawie zaspałam do pracy, spóźniłam się na autobus....po drodze kupiłam gotową bułkę- niby ciemna, niby wyskrobałam z niej jakieś pseudomargaryno- masło, niby zjadłam ją na pół. Ale nie mam ostatnio czasu na zrobienie sobie porządnego jedzenia. Dziś na wadze 86,9- tak, wiem że ważenie się codziennie jest zła ale na razie nie umiem inaczej. Niby i tak nie jem byle czego, niby staram się jeść nawet dziś nie tak super jak zwykle ale żeby to śniadanie było i za trzy godziny znowu coś Nie mogę doczekać się czasu kiedy jedna z koleżanek wraca z urlopu bo wykańczają mnie dyżury po 11 godzin :/ I tak dzisiejszy dzień a w zasadzie cały ten tydzień już od poniedziałku jest zwyczajnie ZŁY

  9. #9
    Awatar Ichini
    Ichini jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-11-2010
    Mieszka w
    Nibylandia
    Posty
    1,682
    Wpisy na blogu
    5

    Domyślnie Odp: Vet on diet :)

    Hej
    Trzymam kciuki za ciebie tym bardziej że mamy tyle samo kilogramów przed sobą
    Będę odwiedzać:

  10. #10
    Awatar kamuska_eselu
    kamuska_eselu jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-01-2009
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,159

    Domyślnie Odp: Vet on diet :)

    Dzisiaj waga znowu na szczęście 86,6.... Ale dietowo dalej tragedia- nie, nie wrzucam w siebie ogromnych ilości co popadnie. Po prostu jem za mało, i kiepsko z regularnością Waga ani drgnie no ale nie trzeba się zastanawiać dlaczego. Moje zazwyczaj ogromne pokłady energii są już nawet nie na poziomie minusowym... dwutygodniowy maraton z dyżurami po 11 godzin wyczerpał mi bateryjki jak chyba nic nigdy wcześniej. Jest mi ostatnio cholernie ciężko, cholernie wszystko jedno, chodzę rozdrażniona, potrafię opierdzielić swojego faceta w zasadzie za darmo :/ Jestem okropna

Strona 1 z 51 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •