Strona 2 z 51 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 503
Like Tree63Lubią to

Wątek: Jak zmienić myślenie? Help!

  1. #11
    Awatar caprica
    caprica jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    09-04-2024
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie Odp: Jak zmienić myślenie? Help!

    Kiteku-jesteś na forum czy zrobiłaś "myk"?
    Willex- dobrze, że jestś:-) wspierajmy się.
    Dinka- to co opisujesz ja interpretuję jako kompulsy. U mnie to też uzaleznienie i tak to traktuję i probuje zdrowieć.

    Melduję, że dwa ostatnie dni były super wg planu.
    Boję się, ze za chwilę klapnę. Jest jakś siła która mnie powstrzymuje ze powinnam kontunuować to moje obżeranie. Nie potrafię pojść do przodu by tym razem było juz inaczej. Po setkach prób i upadków brakuje mi wiary, ze tym razem może byc inaczej. Boję się tego. Coś mnie trzyma w pętli uzaleznienia. Próbuję jednak. Proszę Boga o pomoc w wyjściu z tego.
    Docelowo- abstynencja od zapalników, realizacja planu jedzenia i zdrowa waga = wolność od kompulsywnego jedzenia
    Gacuję od 8.08.2012, 02.2012- 114 kg, 8.08.2012- 112 kg, 24.09.2012- 99,1kg, 19.09.2013- 78,0 kg, 25.09-75,9, 4.10-75,2, 17.10-79,9, 25.10-77,9, 2.01.2014-83,9, 10.01.14- 79,9kg
    Jak zmienić myślenie? Help! - Strona 9

  2. #12
    Awatar _dinka_
    _dinka_ jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-07-2009
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    1,971

    Domyślnie Odp: Jak zmienić myślenie? Help!

    Cytat Zamieszczone przez caprica Zobacz posta
    Dinka- to co opisujesz ja interpretuję jako kompulsy. U mnie to też uzaleznienie i tak to traktuję i probuje zdrowieć.
    Pewnie tak ale ja nie uznaję uzależnień w stosunku do siebie. Wszystko to kwestia sposobu myślenia. Nie z takich rzeczy w życiu wychodziłam, kiedy wszyscy mówili, że to niemożliwe Dla mnie to po prostu łakomstwo i jazdy w główce, niezwiązane z jedzeniem. Dlatego staram się to z innej strony podejść Jak się życie rozkręci, to i jedzenie nie jest potrzebne

    Doceniajcie dobre strony.
    Cały czas piszecie, że dramat, że tragedia, że straszne rzeczy się dzieją. Dla mnie to takie samonakręcanie się troszkę.

    Dawajcie jakimś optymizmem. Co robiłyście ostatnio tak dla fanu? Macie możliwość na jakieś fitnessy się zapisać? Dla mnie to najlepsze remedium na wszystkie problemy. Co innego, znaleźć siłę żeby tam pójść. Bo zdecydowanie wolałabym siedzieć w domu, przed TV i wpitalać ogromną pizze (już się ślinię :P ). Ale własnie dlatego forum jest fajne - wstyd się przyznać jak się nie poszło. Oczywiście mam takie dni, ale mam w głowie postanowienie - nie rezygnuję z pisania żeby nie wiem co. Dlatego jak w końcu napiszę, że od 3dni nigdzie nie byłam, to zaraz ktoś okrzyczy i wreszcie ruszę tyłek. A tam endorfiny nawet lepsze niż po pizzy

    Jak nie siłownia, to może jakieś fajne gotowania? Jeżeli nagotujecie dużo fajnych cudów w domu, to nawet jeżeli będziecie miały napad jedzenia to zjecie dobre a nie syf Zwłaszcza że cóż jest w tym syfie? nic z wyjątkiem uzależniającej chemii. Gdyby nie te wszystkie dodatki to żadna z nas by tego do ust nie wzięła.

    Albo jak moja mama mówi: surowe warzywa leczą wszystko!

    No to jak? jakiś optymistyczny akcent? co ostatnio się u Was fajnego wydarzyło?
    willex lubi to.
    start: 14.11.2011 - FAIL!
    start II: 1.07.2013 - FAIL!!
    start III: 25.04.2014 .....

    https://forum.jestemfit.pl/xxl-2...czesc-1-a.html

  3. #13
    Awatar caprica
    caprica jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    09-04-2024
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie Odp: Jak zmienić myślenie? Help!

    Cytat Zamieszczone przez _dinka_ Zobacz posta
    . Nie z takich rzeczy w życiu wychodziłam, kiedy wszyscy mówili, że to niemożliwe Dla mnie to po prostu łakomstwo i jazdy w główce, niezwiązane z jedzeniem. Dlatego staram się to z innej strony podejść Jak się życie rozkręci, to i jedzenie nie jest potrzebne

    podba mi się:-) coś w tym jest.
    ja dziś na siłce 2 h spędziłam.
    u mnie fajne to osatnio, ze podjęłam wkońcu decyzję- na razie nie wracam do pracy. jestem w domu, organizuję sprawy rodzinne, wychowuję dzieci i staram się zadbać o siebie:-) czuję sten luz, że w końcu zdecydowałam.
    Docelowo- abstynencja od zapalników, realizacja planu jedzenia i zdrowa waga = wolność od kompulsywnego jedzenia
    Gacuję od 8.08.2012, 02.2012- 114 kg, 8.08.2012- 112 kg, 24.09.2012- 99,1kg, 19.09.2013- 78,0 kg, 25.09-75,9, 4.10-75,2, 17.10-79,9, 25.10-77,9, 2.01.2014-83,9, 10.01.14- 79,9kg
    Jak zmienić myślenie? Help! - Strona 9

  4. #14
    Awatar _dinka_
    _dinka_ jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-07-2009
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    1,971

    Domyślnie Odp: Jak zmienić myślenie? Help!

    aaa no widzisz
    To ile Ty masz tych dzieciaczków?

    A na siłce byłaś takiej maszynowej, czy jakieś zajęcia zorganizowane?
    start: 14.11.2011 - FAIL!
    start II: 1.07.2013 - FAIL!!
    start III: 25.04.2014 .....

    https://forum.jestemfit.pl/xxl-2...czesc-1-a.html

  5. #15
    Awatar Kiteku
    Kiteku jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    19-12-2012
    Posty
    1,020

    Domyślnie Odp: Jak zmienić myślenie? Help!

    Dziewczyny - ja tylko na szybko - jestem, jestem.
    Wolę również pisać tutaj, jak się chwilę ogarnę to napisze więcej.
    I ustalimy co z książką

  6. #16
    _MAXI_ Guest

    Domyślnie Odp: Jak zmienić myślenie? Help!

    Ja tylko na chwilke wpadłam, bo do szpitala zaraz lece a potem po Kubiego, dołączam się i mówie z ręką na sercu jestem AKP...anonimowym kompulsywnym pożeraczem, cholernym jamochłonemJak przyjmiecie mnie do pracy z książką bede bardzo szczesliwa.W grupie siłaWieczorem przejrze wątek i napisze jak to jest niestety ze mną, czyli kawe na ławe.I do bojuLece bo ostatnio to doba ma dla mnie za mało czasu cholercia.Buziaki

  7. #17
    Awatar Kiteku
    Kiteku jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    19-12-2012
    Posty
    1,020

    Domyślnie Odp: Jak zmienić myślenie? Help!

    MAXI - bardzo mi przykro z powodu Taty - mam chorą Mamę, więc wiem, co to znaczy
    Ale widzę, że jesteś bardzo dzielna

    Willex - fajnie by było tu pisać, jakoś wolę mniejsze grono ludzi, ale to już Wasza decyzja - ja jestem za!
    W szpitalu byłam równo rok temu, pisałam pod innym nickiem, zresztą teraz to bym do Ciebie na priw waliła
    Ja wiem, że nikt tu nie będzie się tylko na mnie skupiał ( tak to może zabrzmiało), chodzi mi o to, że to ja mam z tym problem, nie chciałam oskarżać dziewczyn.

    Dinka - strasznie bym chciała, żeby to wszystko było takie proste jak piszesz
    Chyba, że to jest takie proste, a ja o tym nie wiem!
    Ale uzależnienie od jedzenia jest tak samo poważnym uzależnieniem, jak każde inne, a przecież nie wyleczysz alkoholika czy narkomana surowymi warzywami
    Ale co ja się tam znam. Żałuję, że kiedyś się nie poddałam terapii jak miałam skierowanie... Choć z drugiej strony musiałabym zrezygnować z pracy, którą cudem znalazłam... Ech i tak źle i tak niedobrze.

    A ja pozapisywałam się na kursy, żeby mieć czas i umysł zajęty i wczoraj pierwszy raz poszłam na angielski (po 8 latach). I mam doła. Żałuję, że nie poszłam poziom niżej, bo nie nadążam. I towarzystwo takie ambitne... Cudem po przyjściu do domu się nie obżarłam, ale wypiłam drinka no i dziś czuję się katastrofalnie. Mam regularnego kaca...
    No i nie wiem co mam zrobić z tym angielskim. Muszę to wszystko przemyśleć.

    Pomyślcie dziewczyny co z książką - przepisywać dalej? A może zaczniemy od pierwszego dnia wszystkie razem?
    willex lubi to.

  8. #18
    Awatar _dinka_
    _dinka_ jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-07-2009
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    1,971

    Domyślnie Odp: Jak zmienić myślenie? Help!

    Kiteku, surowe warzywa są fajne bo nasz organizm ma poważny problem żeby je przerobić na energię. Dlatego możesz ich jeść dopóki Ci uszami nie wyjdą a i tak nie uzyskasz z nich dużej ilości energii.

    co do uzależnienia, to w wieku 19lat wyszłam z narkotyków. I nie byłam byle siksą palącą trawkę na imprezach - to było dno, dna które można sobie jedynie w MONARowskich kartotekach poczytać. Wierz mi - ochota na pizzę to przy tym pikuś.

    Czy mi ktoś pomógł? pewnie że tak, ale nie roztkliwianiem się nade mną. Ja sobie też nigdy nie pozwoliłam na myślenie o tym w ten sposób. I co? wszyscy mówili, że tego się nie wyleczy, że to zostaje na zawsze - pitolenie! Ja wiem, że to jest genialne, przyjemne i naprawdę wow. Temu nie ma co zaprzeczać - gdyby było inaczej, to nikt by przecież nie zaczynał. Problem jest z całym pakietem, który idzie za tym. No i z kontrolą, bo jak się wie że to jest zarąbiste to niby dlaczego nie wrócić?

    Ale kwestią jest przewartościowanie życia. Dla mnie to nie jest jakieś wielkie zło, w którego pobliżu być nie mogę i nigdy więcej nie ruszę. Kwestia znalezienia sobie innych rozrywek.

    Tak szczerze - zakładając, że jesteś na jakimś wyjeździe. Dzieję się milion rzeczy na raz, są plany, wycieczki i wieczorki przy ognisku. Masz wtedy takie napady? marzysz o tym, żeby wrócić do domu i najeść się po uszy? ja tak nie mam - nawet jak się najem po uszy to robię to dlatego że jestem głodna po pełnym wrażeń dniu. To nie jest niekontrolowany napad, kiedy mogłabym zjeść nawet z podłogi.

    Dlatego kwestią jest, żeby znaleźć sobie lepszą rozrywkę niż pochłanianie jedzenia. Ja mam tyłek gruby bo jestem leniwa+łakoma. Obżarstwo to najłatwiejsza rozrywka dla takowych ludzi. Przypominam, że jedzenie (w szczególności wysokokalorycznych posiłków, bogatych w węglowodany i tłuszcze), oddziałuje na ośrodki "nagrody" w naszym mózgu. Im więcej jemy, tym bardziej jesteśmy nieczuli na impulsy "dość", które wysyła nam organizm. Musimy też zjeść więcej, bo "nagroda" jest coraz słabiej wyczuwalna. Dlatego już nie wystarczy kawałek pizzy, trzeba się zapchać po uszy żeby mieć chociaż namiastkę tego co na początku. Dlatego trzeba przerwać ten krąg. Ale wierz mi - jest to nic, w porównaniu z efektem odstawienia.

    Dlatego nie uważam, żeby moje (nie znam Was, więc nie mogę sie wypowiadać )problemy były związane z uzależnieniem od jedzenia jako takiego. Problem jest w tym, że jest to po prostu łatwy sposób na odreagowanie różnych rzeczy. Dlatego ja raczej stawiam na walkę z własnym lenistwem. Bo co? zakładając, że mam ten napad głodu - wystarczy ruszyć doopę i pójść na siłownię, albo do kina, albo na spacer - cokolwiek. Tylko trzeba mieć siłę woli, żeby właśnie to zrobić. Mi to jeszcze nie wychodzi w 100% ale kurcze - jak się uda, to moje życie będzie zdecydowanie ciekawsze
    cattibrie and willex like this.
    start: 14.11.2011 - FAIL!
    start II: 1.07.2013 - FAIL!!
    start III: 25.04.2014 .....

    https://forum.jestemfit.pl/xxl-2...czesc-1-a.html

  9. #19
    Awatar _dinka_
    _dinka_ jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-07-2009
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    1,971

    Domyślnie Odp: Jak zmienić myślenie? Help!

    a co do angielskiego to po prostu nadrabiaj. Ja kiedyś tak sobie wybrałam - poszłam na mniej zaawansowaną grupę. Fajnie było - rozumiałam wszystko i ogólnie uczyłam się jakoś tam. fajnie było- byłam najlepsza w grupie

    Ale jak sobie posłuchałam ludzi z grupy bardziej zaawansowanej to mnie szlag trafił. Bo oczywistym jest, że grupa która umie wiecej, będzie mogła robić ciekawsze rzeczy. Przepisałam się - początek był tak mega tragiczny, że płakać się chciało. Wszyscy o czymś gadali a ja nie miałam bladego pojęcia co się dzieje - normalnie jak upośledzone dziecko siedziałam. Ale wzięłam się za siebie i nadganiałam.

    Skutek? robiłam specjalizacje po angielsku i moja praca magisterska jest napisana i obroniona właśnie w nim

    Jaki masz poziom? masz jakieś zadanka domowe? możemy sobie porobić razem

    aaaa albo zajęcia z zeszłego semestru. Ja z matmy zawsze dobra byłam, ale mnie ona nudziła, więc nie przywiązywałam do niej wagi. Teraz się to na mnie zemściło, bo totalnie nie radzę sobie z doktoratem, właśnie przez ten przedmiot. ale co mi tam - zapisałam się na kurs "analityka kombinatoryczna". I co? pierwsze zajęcia, przedstawiamy się a tam doktoranci: informatyki, matematyki, fizyki..... i ja- osoba, która edukacje matematyczną zakończyła jakieś 6lat temu :P Kurde, nic nie kumałam. Ani nawet pół słowa do mnie nie docierało - patrzyłam się tylko tępo w tablicę, bo nie byłam w stanie nic skumać. Kurs zakończyłam. Czy się czegoś na nim nauczyłam? niezbyt wiele ale nie żałuję ani kawałka. Bo jakkolwiek nie umiem tych rzeczy nadal robić, to wiem że takowe istnieją, wiem że w razie czego można je wykorzystać itp. Więc gdyby mi były potrzebne to muszę do nich przysiąść. Bo oczywiście pracę końcową prawie zrobiłam - siedziałam 5tygodni z książkami z których nic nie rozumiałam, zadania nie skończyłam samodzielnie ale dostałam mega gratulacje od prowadzącego. za to że próbowałam
    willex lubi to.
    start: 14.11.2011 - FAIL!
    start II: 1.07.2013 - FAIL!!
    start III: 25.04.2014 .....

    https://forum.jestemfit.pl/xxl-2...czesc-1-a.html

  10. #20
    Awatar _dinka_
    _dinka_ jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-07-2009
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    1,971

    Domyślnie Odp: Jak zmienić myślenie? Help!

    kurcze- ale ja wam tu nabije objętości :P ciekawe czy komuś się będzie czytać chciało :P mam nadzieję, że nie. Bo jakkolwiek, niby jesteśmy tu anonimowe ale to i tak dziwnie. Bo wiecie.... ja teraz jestem ta grzeczna, poukładana itp. :P Tylko kilka osób z moich obecnych znajomych wie o tym, co robiłam w młodości.
    Chociaż ja tego nie żałuję w najmniejszym nawet stopniu - toć takie przeżycia kształtują to, kim jesteśmy
    willex lubi to.
    start: 14.11.2011 - FAIL!
    start II: 1.07.2013 - FAIL!!
    start III: 25.04.2014 .....

    https://forum.jestemfit.pl/xxl-2...czesc-1-a.html

Strona 2 z 51 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •