Spowiedź za rok 2008
Początek bardzo dobry - dzięki waszemu wsparciu kochane.
Wiosna owocowała w spadki wagi, super samopoczucie, dumę i zadowolenie.
Wakacje były super trudne. Dużo stresów. Zaczęliśmy budowę naszego domku. Większość spraw organizacyjno decyzyjnych spadła na moją głowę.
bo:
- męzul dużo pracuje,
- ja muszę być pewna że dobrze wydaję kredytowe pieniądze,
-ce****e mnnie nadodpowiedzialność,
-straszna sknera ze mnie
- nie ufam decyzjom mezula.
PS. Nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm. Teraz nie mogę zmusić męzula do jakiegokolwiek zaangażowania. Chba zrobię doktorat z elektryki, kanalizacji, rekuperacji, kotłów na eko groszek, aranżacji wnętrz, ergonomii w kuchni itp.)
Dietkowo w wakacjae było trudno jeszcze dlatego, że pojechaliśmy na 3 tygodnie agroturystyki z suuuuper domową ( i niestety węglowodanowo-tłustą) kuchnią.
A to lodzika się zjadło, A to czekoladkę spałaszowało, a to gazowańca wypiło.
Pilnowałam się jak mogłam. Nawet nie przytyłam ale też nie schudłam.
Wrzesień - wracamy do pracki
NO I ZACZĘŁO SIĘ.
Na początku trzymałam się jakoś. Ale później drożdzóweczka, ciasteczko, bułeczka, jakaś zupka chińska, jakiś barszczyk z torebki..... i na efekty nie trzeba było długo czekać
Najbardziej dobijają mnie późne obiady.
Pracuję od 8 do 16. Jeszcze dojazd odebranie dzieciaczków ze żłobka i przedszkola. Koło 17.17.30 jestem w domu i zżżżżżżżżżżżzaaaaaarrrrrrełko.
Trzeba dzieciakom dać jeść a jak one czegoś nie zjedzą to ja w ciemno łamię zasady i mniam mniam mniam jamochłon pochłonął
Kurka, kurka jak to mam zorganizować, żeby znowu jeść zdrowo.
Pod koniec grudnia znowu spojżałam w lustro. Tak dalej być nie może.
Wracam na forum i zaczynam znowu walkę.
Teraz będę bardziej systematyczna i może powstrzymam jojo.
Na początek spowiedż za wczoraj:
śniad - 4 deski z serem i wędlinką
praca- 2 jabłka, buła razowa duża z serkiem, barszczyk czerwony, 1 ciasteczko małe
Obiad krupnikduży talerz, zapiekanka z makaronem razowym pieczarkami i pasztetem
sporo
Kolacja 1 jabłko
A teraz jestrem strassssszzznie głodna
---------- Wiadomość dodana o 19:36 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 09:33 ----------
No to podsumujmy dzień dzisiejszy:
Śniadanie 3 deski z serkiem białym
Praca: ufff aż się wstydzę przyznać
2 buły grachamki z serkiem
1 chińczyk
6 deseczki macy przennej
2 jabłka
Obiad; zapiekanka z makaronem razowym pasztetem i pieczarkami
+ surówka
No to już nic do końca dnia.
Buziaczki wszystkich
Coś z tym obrżarstwem pracowym muszę zrobić. Więcej wody. Może mnie troszke zatka
---------- Wiadomość dodana 08-01-2010 o 09:49 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 07-01-2010 o 19:36 ----------
Witam koleżanki,
Dziś rano -- uff - zawrót głowy.
Czy moje dzieciaki nie mogą wyjść z domu nie zamieniając mnie w "wiedźmę"
Brrrr.
A teraz siedzę w pracy i ...... głodnieje.
Rano 2 deski z serkiem
1/2 banana
o 10 będzie śniadanko
Deski z serkiem
Na obiadek znowu zapiekanka z makaronem i pieczarkami( uf już 3 dzień jemy to samohej już 3 dzień nie gotuję
No to tyle
Buziaki