Nowy wątek, nowa walka o zdrowie i figurę! - Część 4

[grandmamma]

Witam słonecznie
Zabalowałaś wczoraj chyba Madziulku ......
Wczoraj tak z nudów polatałam po necie i dowiedzialam się, ze 'hula' nowa dieta......[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ............ zamówiłam o tym tytule książkę...do poczytania na razie...... tyle tych diet powstaje.....
i doszłam do smutnego wniosku, ze diety są nic nie warte...... bo i tak efekt podobny jest po wszystkich..."chwilowy"...
Czytałam wczoraj też książkę "Metoda Gabriela"...... i on też to napisał.....
Ale cóż...... ciągle szukamy czegoś dla siebie.....u mnie akurat ta przemiana w związku też z wiekiem jest spowolniała... a może tam będzie coś konkretnego...do zaakceptowania?
Już zamówiłam książkę w empiku..... poczytam ...i ....?????
Oby nie kolejna książka o odchudzaniu na półkę ...hihihi
.................................
Madziulku...jak tam wczorajszy dzień??? dałaś radę??//
Buziaki

[marhefffka]

Cóż, tak to jest z tego typu dietami, efekt krótkotrwały. A już skakanie pomiędzy dietami co 2tygodnie inna to mega głupota moim zdaniem.
Jeśli chce się stałego efektu to trzeba być konsekwentnym. Należy zmienić sposób odżywiania na zawsze a nie miesiąc czy dwa.
Jem zdrowiej, sama z siebie, nie stosuje żadnych gotowych diet i jakoś chudnę. Cud?? Nie. Normalna sprawa. Zamierzam żyć zdrowo już zawsze. Po prostu.

[Madziulek86]

Jasiu zgadzam się w zupełności i powiem Ci że ja zaczełam tak jak Ty, ale przychodzi taki moment kiedy to nasze zdrowe żywienie i MŻ nie wystarcza, chociaż u Ciebie może być całkiem inaczej bo Ty jeszcze ćwiczysz a ja mam tylko zrywy... teraz uczę się zdrowo jeść z vit alią i na razie idzie mi nieźle bo znów jadam pieczywko, zdarzają się ziemniaki a waga spada, więc zdaje się że w końcu jest dobrze i naprawdę zdrowo/rozsądnie

Ulu z ciekawości spytam po co Ci coś nowego jak dieta Będzińskiej przecież Ci tak pasuje? Ja omijam szerokim łukiem te dietetyczne rewelacje teraz, hehe nawet wczoraj w rossmanie jak byłam to już się nawet cofnęłam do książek dietetyczntych ale zrezygnowałam z ich przeglądania bo uznalam że to nic nie warte...

No byłam u teściowej, nawet nie było tak źle, bylo dużo lepiej niż poeirwszego dnia ale może też dlatego ze pierwszego dnia miałam swoje plany i musiałam je zaniechać...

[grandmamma]

Ulu z ciekawości spytam po co Ci coś nowego jak dieta Będzińskiej przecież Ci tak pasuje? Ja omijam szerokim łukiem te dietetyczne rewelacje teraz, hehe nawet wczoraj w rossmanie jak byłam to już się nawet cofnęłam do książek dietetyczntych ale zrezygnowałam z ich przeglądania bo uznalam że to nic nie warte...

Tak z ciekawości Madziu.......... do poczytania, choć to nie dla mnie dieta....dużo w niej gimnastyki i to fachowej nakazane
ale tak jak Ty kupowałaś różne tego typu książki...tak i mnie podkusiło.... to niewielki koszt...a napisana jest przez znaną lekarkę.....
wiedzy nigdy za dużo ......
Będzińska nadal jest stosowana...... i pasuje mi najbardziej z wszystkich diet..... ))))

No byłam u teściowej, nawet nie było tak źle, bylo dużo lepiej niż poeirwszego dnia ale może też dlatego ze pierwszego dnia miałam swoje plany i musiałam je zaniechać...

To fajnie..... na spotkania towarzyskie trzeba mieć chęć i czas.......
.................................................. ...........

[Madziulek86]

Dzień dobry!
O książkę pytałam z ciekawości, bo jak mówiłam w sumei to mam dośc wszelkich rewolucji aczkolwiek z dziedziny żywienia mam jeszcze 2 książki do przeczytania i to jest ta o diecie roślinnej oraz nowe zasady odżywiania dr cambella, obie traktują o mięsie i jego negatywnych skutkach na nasz organizm, względem tego że białko zwierzęce w nadmiernych ilościach ( a takie spożywamy) ma bardzo duże karcerogenne (rakotwórcze) wpływy na nasz organizm.... intryguje mnie to i obiecałam sobie że koniec z innymi magicznymi książkami o cudownych dietach

A dzisiaj rano miałam miłą niespodziankę waga pokazała 93,9kg więc jestem bardzo szcześliwa że vi alia działa

[grandmamma]

Gratuluję Madziulek..... pewnie znalazłaś dla siebie najlepszą dietę..... i ciesz się z tego ))))

O książkę pytałam z ciekawości

U mnie też jest tylko zwykła ciekawość ))))) a żeby się dowiedzieć "jak i co" to trzeba poczytać ))))))
Ja niestety nie umiałabym żyć bez mięsa.... więc czytam o innych dietach..... z mięskiem ))))
Każdy opisuje to na swój sposób...... jak się czyta to każdy ma rację...... niby wszystko wiadomo..... a ludzie odchudzają się latami.......
widać takie życie )))
.........................................
Byłam po południu na działeczkach u przyjaciół..... oj jak ja bym żyła bez przyjaciół....
Nie ma czasu na nudzenie się...

[Madziulek86]

Dzień dobry!
Ulu a jak dajesz rade u znajomych z jedzonkiem?

No na dzisiaj tez przyjade tzn. Zaprosilam siostrę tsciowej z rodzina na niedziele i dzisiaj żeby nie siedzieć w mieście tez przyjada, bo upalnie jest to po co maja się kisic w mieście ;-)

Wag wczotraj rano podtrzymała 93,9kg wiec jestem zadowolona, no mam nadzieje ze to opcja dla mnie ale muszę przyznać ze z tej diety to zjadlam chyba tylko winogrona w majonezie a Redze saa utworze i dodaje hehe ale lidze by zmieścić się w 1600kcal :-) i tak czasem myślę ile musialam wczesniej jeść ze się nie miescilam....

Dzisiaj się jeszcze nie wazylam IDE się zaraz umyć to zobacze ja sytuacja...

Wczoraj zaszalalam i zjdlam owoce morza a musialam je zjeść na noc bo się częściowo rozmrozily i balam się je mrozic... W Auchan maja je tani i tak 80g kupilam za 5zl jak na taki "rarytas" to dość tanio

[grandmamma]

Witam i ja
Jestem już po śniadanku z przepisów nowej diety...... czyli zjadłam płatki owsiane na wodzie z jabłkiem pokrojonym w kostkę i uprószonych do miękkości..... cynamon i stewia do smaku....... Bardzo mi smakowało Może to nie odpowiednie w mojej diecie, ale jak Ty Madziulek ....bardzo naginasz i urozmaicasz swoją dietę...a rezultat masz piękny...więc czemu nie spróbować ))))

Z jedzeniem u przyjaciół daję radę..... na co dzień nie ma jakiś wielkich biesiad..... koleżanki też dbają o figury.
Poza tym jest gorąco i tylko jakieś napoje chłodzące wchodzą w rachubę .... no i czasami jakieś winko czy zimne piwko, ale to czasem


Owoców morza nie lubię..... ja wychowana w czasach gdzie takich "smakołyków" nie było u nas...... puste półki i zdobywanie wszystkiego było. Ale ogólnie nie lubię nawet ryb..... poza dorszem, szczupakiem, sandaczem...makrelą ..... i to też tak z rozsądku je jem.
Za to moja córka wcina wszystko ... łącznie z ośmiornicą....zupami z krabów itp.
Nie nauczyłam jej tego...... widać smak "siedzi" w każdym indywidualnie.....

Pięknie się zachowałaś, zapraszając teściową z siostrą do siebie......w letni i ciepły dzień na pewno jest lepiej przebywać na wsi...niż w Warszawie. Miłego dnia życzę

[Madziulek86]

Wiec u mnie było dzisiaj tak:
Śniadanie cukinia suszona na patelni , trzy plastry camembert a i 1/3pomidora
Obiad 1,5kielbaski, sałatka z lodowej z koncertowym i papryka plus vinegret, oraz kilka szaszlykow z warzyw(cukinia,cebula, papryka, pieczarki), ananasa i piersi hmmm myślę ze z 4 zjadlam
Kolacja z 4-6 szaszlykow JW, trochę borówek i galaretki owocowej na spole z synem
Wypilam tak 3/4 piwa w dzień, woda, dwie kawy sypane,mięta 2x teraz wieczorem

No i syn ćwiczył na orbim i ja go zobaczylam, wiecie ja taki maluch może to ja nie?! ;-) i wskoczyłam na 15 minut na orbiego zrobnilam 4,5km wg mojego urządzenia przy czym czwarty kilometr to takim hym truchtem,szybszym tempem i ostatnie pol było na wyciszenie ale powiem Wam ze żeby niego ze trochę mi się hmm nuzylo to moglabym tak kolejne 15 min ale szlam patrząc w ściany, jak się patrzy w serial to lepiej, a czytać nie mogę bo ręce nie ćwiczą...

Wiec dzień zakończony mega pozytywnie, chyba od 19 nie jem, słodyczy żadnych nie tknelam-galretki nie licze.

Kolejny taki dzień w niedziele

[marhefffka]

brawo, Madziula!
trzymaj tak dalej
i ważne, że masz siły na więcej