Dieta mż

[Anatab]

Witajcie kochane. U mnie waga 62 kg. Niestety. Uregulowały mi się już hormony co uważam za sukces. Ale tak mnie bolą piersi w drugiej fazie że czasami żałuję
Zdrowych Wesołych Świat Błogosławieństwa Bożego wielu łask.

[Molly8]

Anatab-wzajemnie.

Mamma-moze spróbuj po świętach albo pdo nowym Roku też zrezygnować z cukru i pieczywa.?? Na pewno też schudniesz

Właśnie otworzyłam Rafaello. Dostałam od mamy oprócz pieniążków całą torbę słodyczy

[MammaMai]

Molly nie jadła słodyczy przecież w Adwencie i nic nie schudłam. Podejrzewam że u mnie potrzebny jest ruch. Albo same duze zejście z kalorii. Ale to drugie nierealne,nie lubię chodzic cały czas głodna. Dlatego wracam do ruchu, bo coś tam zawsze zleciało w dół, a teraz albo stoi jak zaklęte albo rośnie. Po świętach pewnie będzie duuuuuuza nadwyżka, bo niczego sobie nie żałuję. Ale uczepilam się myśli że od nowego roku ruszę z nową energią.

[MammaMai]

Witam świątecznie,

Melduje że za dużo jedzenia dziś było, a zwłaszcza ciasta. Nie umiem postawić sobie granicy. Tyle że byłam na kijkach i wyrobiłam ponad 8800 kroków. Trochę pokręcę się jeszcze po domu żeby dobić do 10 000. Nawet nie dla spalania poszłam maszerować, tylko przez ból kręgosłupa. Od siedzenia i a w ostatnie dni od stania przy garach. Musiałam się rozruszać. Trochę mi już lepiej.

[Molly8]

Hejka
ja też przedwczoraj, wczoraj i dziś dużo zjadłam. Za dużo. I od razu to poznać po brzuchu. Jutro trochę zrzucę w pracy kalorii i postaram się tak nie objadać.
Miłego dnia

[MammaMai]

Dziś podobny dzień do wczoraj. Jedzenie jedzenie i jeszcze raz jedzenie. Może nawet więcej niż wczoraj bo mieliśmy gości i przez kilka godzin siedzialo się przy stole a wiecie jak to jest wtedy, to się skubnie tamto kusi a no dobra tego to tylko jedno zjem, a to ostatnie itd. Ale za to ruchu było więcej, bo na kijkach zrobiłam ponad 8 km i 10 000 kroków. Tyle dobrego. Teraz już tylko odpoczywanko na kanapie. Jutro za to wolne i przyjedzie teściowa.Milego wieczoru. Ładujcie baterie póki jeszcze można.*

[Molly8]

Mamma-U mnie to samo, z tym że oglądam tv i biorę sobie "tylko jeden piernik" czy "tylko jeden Michałek"


Kropcia-jak się czujecie??

[MammaMai]

Molly, z tą jednak subtelna aczkolwiek istotną różnicą że ty masz już taka super wagę, nie to co ja. Poza tym nie mam złudzeń że po czymś takim waga pójdzie w górę a u Ciebie pewnie będzie już stabilizacja lub lekki wzrost który zaraz zgubisz. Jakoś szybko ci ida spadki. Taka prawda. Organizm szybko reaguje u Ciebie na zmianę nawyków na dobre. Nie wiem, głupia jakaś chyba jestem ale liczę no dobra łudze sie że jakimś cudem ta nadwyżka że świąt szybko spadnie. Choć może niej niekoniecznie, bo teraz będzie jeszcze dojadanie tego co zostało. W sumie nie tak dużo ale trochę ciasta, ryb, kapusty i pierogi oraz mięso. Część oddam mamie choć wszystkiego nie weźmie bo sama trochę nakupiwala wędlin i jakieś ciasto i ma co dojadać.

[Neskaa]

Hej dziewczyny. Głupio mi do Was pisać zwłaszcza że tyle czasu się nie odzywałam ale muszę zrobić na nowo ten pierwszy krok.Nie odzywałam się bo miałam masę problemów dużo pisania. Problemy rozwiązane a masa została A tak wogole to do śmiechu mi nie jest. Co z tego że schudłam do wagi 53 kg jak później wogole nie trzymałam diety nic kompletnie i zero ruchu i proszę bardzo 59 kg po Świętach. Załamałam się jak szybko waga powędrowała w górę chociaż sama jestem sobie winna. Nie ma tak dobrze niestety ze jak się chudnie to waga zostaje z nami na zawsze. Tyle wyrzeczeń poszło na marne. Zbliża się Nowy Rok i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem chociaż nie ukrywam płaczu trochę było. Biorę się za siebie na nowo. Pozdrawiam Was serdecznie

[MammaMai]

Neeska, no weź co głupio....pisz i już. Właśnie masz super siłę że zdobyłaś sie przyznać do tego, że coś nie wypaliło niż udawać że wszystko w porządku lub zaklinać rzeczywistość. Zwłaszcza że każda z nas wie że utrzymać wagę jest trudniejsze niż zgubienie. Ja też miałam już kiedyś 57,8 a teraz ok .61 kg ( waga sprzed Świąt) bo naradzie nie mam odwagi się zważyć. I myślę że i tak tylko tyle bo tu cały czas pisze, inaczej byłby powrót do 69 kg. Wiem to i już. Pokazałaś już że umiesz schudnąć dużo więc teraz też dasz radę, nie ma innej opcji.