Strona 935 z 2033 PierwszyPierwszy ... 435 835 885 925 933 934 935 936 937 945 985 1035 1435 1935 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 9,341 do 9,350 z 20321
Like Tree8685Lubią to

Wątek: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część 49

  1. #9341
    Awatar Sonka57
    Sonka57 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    10-07-2010
    Mieszka w
    Zachód Polski
    Posty
    11,148

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Ni z gruszki, ni z pietruszki ( nie czytalam poprzednich postów)......a konkretnie do Rastii .

    Poczułam się zobowiązana aby napisać , że ostatnio, raz, podczas długiego deszczu z porywistym wiatrem zanikł mi na krotko sygnał z cyfr.pols. Niebo było zasnute grubą warstwą ciemnych chmur. Ogólnie nadal jestem zadowolona. Pozdrawiam.
    RASTI4949 lubi to.


    Przed dietą 107,4-98,8
    Na Dukanie /dwie próby/98,8-86,0
    IV faza 86- 72,5

  2. #9342
    Awatar kania79
    kania79 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-01-2008
    Posty
    8,835

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Cytat Zamieszczone przez kania79 Zobacz posta
    .pogoda jest,ale nieciekawa...dzisiaj jeszcze nie wychodzę na dwór,znaczy się na polko...
    edit:
    - pogoda nadal jest,wietrzna,ale z przebłyskami słońca i jakby cieplej się robiło...
    - dzisiaj już wychodzę...byłam w bibliotece i po piętnastej "lecę" w charakterze pogotowia babcinego do Emilki,
    zmiecić nianię,bo syn ma "pablisza"- cokolwiek by to nie było,oznacza,że w/wymienionej niani nie zmieni

    Cytat Zamieszczone przez RASTI4949 Zobacz posta
    Idę lepiej obiadek przygotować /mielone , marchewka z groszkiem i ziemniaczki z duuuuużą ilością kopru/, a coooo jak szaleć to szaleć.
    ...dla małża mam wczoraj upieczoną golonkę i kopytki...sama zaś doopieeroo zaszaleję czyniąc krewetki z czosnkiem
    i sałatę lodową bez nic,ze solą himalajską jeno
    ...w zeszłym tygodniu wiadomość/prośba o pojechanie z Emilką do lekarza zastała mnie w trakcie czynienia obiadu;pieczone udka to głupstwo,
    bo mam piekarnik nastawiany na czas,ale zupa jarzynowadopieroco wstawiona
    zanim przyjechała taryfa,dałam się tejże zupie kilka razy pyrknąć,po czym załadowałam ją w gazetę,kocyk i pod pierzynkę...
    dojszła super...
    ...no idę ja te krewetki czynić,bo nie zdążę się nimi podelektować...a dla Grażynki smacznego!!!lubię takie

  3. #9343
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Cześć w piątunio, no minęły mi dwa tygodnie postoju fabryki i dyżurowania jak z bicza trzasł.Ale chętnie bym już ten postój miała za sobą, zwłaszcza ten nadchodzący tydzień bo będę sama bez technolożek chemicznej i mechanicznej i wszystkie sprawy z klientami oprą się o mnie bo już nie będzie innej instancji. Dobrze, że chociaż Dyrektor ds. Techniczno Produkcyjnych jest.
    Mamy takiego przyzwoitego człowieka, nie zostawia człowieka z problemem, nie jest nerwowy i panikujący, no prawdziwa ostoja.Cenię go chociaż jest ciut za dobry dla ludzi. Nie boją się go , a to czasami jednak jest mobilizujące do prawidłowego działania.
    Mnie się boją, chociaż ja teraz przed emeryturą to łagodna jak baranek i słodka jak miód jestem.
    Ale zła sława z młodszych lat idzie za mną, no i dobrze przynajmniej nie ogryzają mi łydek jak Ilnik Franiowi.
    Niechcący wczoraj wyszedł mi sposób uczynienia woliery atrakcyjniejszą dla kotów.
    No poranny deszcz i wiatr spowodowały, że im pozamykałam okna, lufciki i zostawiłam w altance na bardzo długo bo od 7 rano do 20 wieczorem.
    Jak przyszłam zaniosłam je do woliery. Nawet Szarlotek był z tego zadowolony. Biegały , skakały tak jak to sobie planowałam,wchodzily na platformę widokową, przeskakiwały góra na grilla i miałam trudności z wyłapaniem do snu.
    A ja przez ten czas wywietrzyłam i posprzątałam domek, przewecowałam kuwety, zrobiłam sobie coś do jedzenia spokojna o ich los.
    Dodatkowym bodźcem do trzymania jednak pod kluczem stała się rozmowa z kolegą z pracy. Na mój widok na korytarzu wykrzyknął, Terenia straciłem Felusia.On ma dwa koty Bunię i Felka, no Felka już nie ma.Na działce puszczał swoje koty wolno, były doświadczone, ale akurat lisy maja teraz młode i polują. No i Felusia upolowały.
    Jak pomyślałam o białym futerku w paszczy lisicy albo utknięciu na drzewie z którego nie umie zejść to od razu mi się woliera bardziej spodobała.
    Byłam wczoraj u weta i kupiłam preparat na pchły i kleszcze. No wybuliłam 48 zł.
    Ale kotu to strasznie trudno zakropić to na skórę, no ten podsierstek jest gęsty i zbity, dmuchałam i starałam się kropić jak najgłębiej ale sporo zostało w sierści.
    Później 2 godziny ich pilnowałam, żeby sie nie lizały.
    Cytat Zamieszczone przez kania79 Zobacz posta
    ...no idę ja te krewetki czynić,bo nie zdążę się nimi podelektować...a dla Grażynki smacznego!!!lubię takie
    No mus mnie do Olsztyna się wybrać i spróbować jak krewetkami można się delektować. Ja uczyniłam zdawałoby się w najprostszy sposób, rozmroziłam, na patelkę sporo masła, przeciśnięty czosnek na to krewetki po 1 minucie z każdej strony.
    No i jakieś małe(skurczyły się) o dziwnym smaku, lekko już gumiate spróbowałam, nie smakowały mi, dałam kotom nie ruszyły, potrzymałam dzień w lodówce i wyrzuciłam.
    W Grecji jadłam kalmary, były świeżo złowione, pieczone na głębokim oleju w cieście. Też były "łobrzydliwe". A w Grecji wiosenne kalmary to chyba umieją przyrządzać.
    No widocznie lubienie owoców morza mnie nie jest pisane.
    Ostatnio edytowane przez TinnGO ; 14-07-2017 o 08:13
    RASTI4949 lubi to.

  4. #9344
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,870

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dzień dobry.
    Z krewetkami i pozostałymi owocami morza to jest tak jak obecnie w Polsce.Ludzie na pół podzieleni.
    Ja uwielbiam w USA często jadłam.Chciałam i pana męża ufetować.Kupiłam takie śliczne,duże ,świeże tygrysie.
    Zrobiłam podobnie jak Terenia na masełku z czosnkiem i natką pietruszki , na końcu posypane pieprzem i pokropione cytryną.
    Smażyłam chyba krócej ,bo tak ...raz , dwa,trzy i na drugą stronę.Zapach po mieszkaniu rozchodził się wspaniały.Do tego opiekłam plasterki bułeczki posmarowane czosnkowym masełkiem.Mniam,mniam.........pan mąż wziął jedną ,oczy mu się zrobiły jak młyńskie koła i odszedł od stołu......... Obżarłam się jak bąk zjadając wszystko

    Widzisz ,Tereniu ,wreszcie kociamberki doceniły uroki wolierki.
    Jeszcze troszkę i będziesz je tam zostawiała na noc.
    Strasznie przykra przygoda spotkała Felusia ,niestety tak to bywa gdzie są lisy.
    Już Wam kiedyś pisałam,że u mnie lisica przez 2m ogrodzenie wyniosła koguta,który ważył przeszło 5 kilo.
    Nikt nie chciał wierzyć,że to lis.Dopiero za jakiś czas mąż będąc na grzybkach znalazł w pobliżu lisich nor nóżki charakterystyczne dla mojego rasowego kogucika.

    Po wczorajszym deszczu dzisiaj od rana jest cudnie.Słonko świeci , ale nie jest jeszcze upalnie.
    Miłego weekendu kochane moje.

    kolejne podejście lipiec 2018

  5. #9345
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Cytat Zamieszczone przez RASTI4949 Zobacz posta
    Widzisz ,Tereniu ,wreszcie kociamberki doceniły uroki wolierki.
    Jeszcze troszkę i będziesz je tam zostawiała na noc
    Wiesz Grazynko, że chyba się na to nie zdecyduję.
    Jeden aspekt to taki, że w nocy jest zimno(8-10 stopni). Moje niusie lubią ciepełko. Wczoraj wyobraź sobie, że wieczorem zanim włączyłam kaloryfer olejowy to patrzę , a Kasieńka zamiast być z nami w pokoju wygląda , wyciągając szyje jak żyrafa, z kuchni.
    Dopiero jak zaszłam po coś do kuchni to skojarzyłam o co chodzi. Leżała sobie owinięta koło plastikowego, elektrycznego czajnika, który wolno tracił ciepło.
    Kasia jest naprawdę najmądrzejszym moim kotkiem.
    Koty nie zasną w miejscu, w którym nie czują się bezpieczne. Normalnie to śpią po 20 godzin na dobę. W pierwszym dniu wolierowania, kiedy były tam naprawdę długo bo z 5 albo 6 godzin nie zmrużyły oka, ale gdy przeniosłam do altanki i znalazły swoje poduszeczki ułożone na meblach jak w domu natychmiast zwinęły się w kłębuszki i zapadły w sen.Nawet nie chciały jeść.Spały jak zabite do samego rana.
    Nawet się dziwiłam, że taki mi spokój dały nad ranem.
    Za to w ostatnich dniach, zwłaszcza wyspany w dzień Szarlotek, nudzi się od świtu i przychodzi do mnie ,żeby mnie obudzić.Przyzwyczaiłam gada, że jak się ułoży na mnie to go jeszcze po łebku głaszczę. pół senna raz czy dwa mu po grzbiecie ręka przejadę, ale do precyzyjnego gładzenia główki trzeba by się za bardzo nadbudzić więc zasypiam, a on "barankuje" tzn uderza tym swoim łebkiem w moją dłoń. Browni dołącza się ze swoimi gniewnymi miau i śpij tu po 4 człeku jak stworki chciałyby atrakcji , z którymi twoja osoba się kojarzy.
    No bo możesz odkręcić kran(aj, waj jaka to ciekawa rzecz), albo jeszcze lepiej spuścić wodę w ubikacji albo poruszyć sznureczkiem od żaluzji(kiwa się potem jakiś czas i można łapać jego cień-frajda, normalnie odlot).
    Wczoraj wrzuciły swoją ulubiona wędkę do piwnicy(jest mały otwór wentylacyjny) no i co pańcia zrobiła???
    Ano poszła po koleżankę żeby ja asekurowała , otworzyła piwnicę do której nikt nie schodził od lat i ze strachem wypróbowując zardzewiałe szczebelki żelaznej drabinki zeszła na dół w wilgoć i pająki , żeby ulubioną zabawkę przynieść.
    No ale ta wiadomość o lisach mnie zmroziła.Lis , albo kuna(a u mnie w fabryce lisy mocno trzymały populację kotów w ryzach) jest w stanie się podkopać do woliery.Lisy koło nas sa , dwa rozjechane na ulicy koleżanki w drodze do pracy widziały.
    Wcale mi to lato nie daje frajdy.
    Roboty na działce dużo. Zmartwienie o koty ogromne, rozczarowanie nieakceptowaniem woliery, no wolałabym już święty spokój jesienno zimowy.

  6. #9346
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,870

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dzień dobry.
    Pogoda cudna , słoneczna ale nie za gorąca.
    Przyjemnie jest pochodzić po ogródku i kwiatki wąchać.
    Przepięknie się w tym roku rozrosły liliowce od Macoszki.
    Wielka szkoda,że kwiatki ta krótko są rozkwitnięte,na drugi dzień już marnieją. To samo jest z cudną passiflorą.
    Na szczęście ma ona bardzo dużo pąków i szybko przyrastają nowe pędy.Już dwa razy dokładałam pałąki.
    Wczoraj zjadłam pierwszego ogóreczka z własnej działki i mam już 4 cukinie takie jak palec.

    Moje dziewczynki chodzą na spacer z Leonkiem do parku Krasińskich i wyobraźcie sobie,że znalazły tam GRZYBY .
    Nie tam jakieś pieczarki a prawdziwe kozaki i podgrzybki. Wygląda na to,że w tym roku urodzaj na grzyby będzie.
    Pan mąż w czwartek się na grzybki wybiera.

    kolejne podejście lipiec 2018

  7. #9347
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dzien dobry niedzielne!

    A gdzie to naszego Aisaczka wcielo! Tak zagladam i zagladam czy sie czasem nie pojawila i widze, ze juz kilka dni chyba jej nie bylo... a nie pisala ze gdzie wyjezdza... No chyba, ze mi umklo...

    Ja zaliczylam w piatek taka sensacje jelitowo-zoladkowa, ze spadly mi w try miga dwa kilogramy prawie! Skuteczna kuracja odchudzeniowa...ale nie polecam. Nic przyjemnego!


  8. #9348
    Awatar aisak102
    aisak102 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    08-04-2024
    Posty
    10,024
    Wpisy na blogu
    23

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dzień dobry

    Oto jestem Powróconam z nadmorskiego wyjazdu z wnusiami i córką. One jeszcze tam zostały - zięć zajął teraz moje miejsce i rodzinnie się plażować będą na wyspie Sobieszewskiej
    Bardzo mi przyjemnie czas z dziewczynami upłynął. Dziś obudziłam się i nasłuchiwałam, czy maluchy już szczebioczą, a tu nic ... tylko ruch uliczny Szybko się człowiek przyzwyczaja do maluchów.
    Mieszkałyśmy w tzw. domku holenderskim. Nawet wygodnie urządzonym ale nie dającym absolutnie żadnego poczucia intymności
    Na ogrodzonej i zamkniętej działce stoi tam 5 takich domków, teren ok. 2 tys m2, z trawniczkami, batutem, huśtawkami, zjeżdźalnią i domkiem dla dzieci. Fajnie, bo można maluchy puszczać luzem bez strachu, że gdzieś pobłądzą.
    Pogoda była zmienna, ale dawałyśmy sobie radę.

    Teraz szykuję się do półdniowej wycieczki z TZ za miasto. Podobno, ja sobie jeżdżę i rozrywek zażywam, a on sam w domu siedzi ... tzn. podła kobieta jestem i tyle
    RASTI4949 lubi to.

  9. #9349
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,870

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dzień dobry.
    Wczoraj odwiedził mnie prawnuczek z rodzinką.
    Wiem,wiem,że każda myszka swój ogonek chwali,ale nie mogę się napatrzyć na tego maluszka.
    Jest niesamowicie pogodnym dzieckiem /taka była też jego babcia/.
    Po krótkiej lustracji nowych osób gości na mordeczce uśmiech od ucha do ucha.
    Nawet brodaty ,głośno mówiący pradziadek W. tylko na chwilkę każe się zastanowić co to ......i znowu cudny uśmiech i wyciągnięte łapeczki chwytające brodę , nos.oczy.....
    Być może na takie zachowanie ma wpływ nowoczesne chowanie niemowlaka ,bliżej natury czyli przyklejonego do mamci czy innego członka rodziny.Utrudnia to życie rodzicom a zwłaszcza mamie....no ale tak sobie wybrali.
    Warzywka zajada z apetytem ,ale doskonale wie do czego służy cycuś i już sam potrafi przypełznąć do cycusia jak sobie leżą na kocyku. W dalszym ciągu chodzą na pływalnię .


    Cytat Zamieszczone przez aisak102 Zobacz posta
    Podobno, ja sobie jeżdżę i rozrywek zażywam, a on sam w domu siedzi .
    Wydaje mi się,że gdybyś wysłała TZ-ta na babciodyżur a sama w domku została , szybko by zmienił zdanie o wątpliwej rozrywce.
    Cudowne jest obcowanie z wnukami,ale już w naszym wieku niesamowicie męczące.
    Wczoraj może 10 minut trzymałam Leonka na rękach i myślałam,ze mi odpadną.
    Na dodatek bałam się czy ta felerna prawa ręka nie zastrajkuje , czy utrzymam 8 kg.klocuszka.


    Cytat Zamieszczone przez kasiaogrodniczka Zobacz posta
    Ja zaliczylam w piatek taka sensacje jelitowo-zoladkowa, ze spadly mi w try miga dwa kilogramy prawie!
    Współczuję Ci Kwiatuszku,znam ten ból .
    Z małą różnicą u mnie taka sensacja nie powoduje spadku wagi ,bo ja niesamowicie dużo wtedy piję.

    Miłej niedzieli kochane moje.

    kolejne podejście lipiec 2018

  10. #9350
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Z kocim pozdrowieniem.Dobry wieczór. Mam trochę lepszy nastrój bo kociaki dzisiaj od rana w wolierze i wcale nie chcą wracać. Obroża jeszcze nie doszła ale Szarlotek jest śmielszy. Do szwagra który mnie dzisiaj odwiedził nawet podszedł. Tylko pierwsze 3 czy 4 godziny siedział pod paletą.
    Chyba je przetrzymałam ale trwało to ze dwa tygodnie.
    Ja nie mam wagi ale jakoś mi jej nie brakuje.
    Zostałam pochwalony za obiad, nawet siostra usłyszała od szwagra, żeby się ode mnie uczyła robić polędwiczki wieprzowe.
    A ja spaliłam cebulkę i sos bo poszłam bawić się z kotami jak się mięso dusiło i dodałam stary, na działce trochę zleżały sos jasny Winiary.
    Na zdjeciu Kasia, mój kot inteligentny.


    Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
    Ostatnio edytowane przez TinnGO ; 17-07-2017 o 07:43

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •