A ha, KasiuO, ja o swoje clematisy nie dbam wcale.Zostają na zimę w donicach i kwitną potem do późna. Nie są zbyt urodne,więc jak zdechną to mała strata.Ale żyją już 3 lata.
W kwestii menu - no ustalone. Mój brat jeszcze ryb uwędzi (sumy i nie wiem co tam jeszcze uda mi się dostać, bo sumy to on kupuje od kogoś ze stawu; pyszne są) Zrobi też salcesonu, kaszanki (koleżanki mąż w ubojni pracuje to krwi mi załatwi
) i pasztet upiecze. Ja zrobię smalec. Dobrze, ze on nie musi być urodny tylko smaczny,bo jak urodny,to ja bym go elegancko spier***ła
No i siwuchy zrobi też
![]()
Kasia, nie jest źle, nie pękajPiast Kołodziej niech ci potowarzyszy , a potem go pogonisz na rzecz na przykład ..yyy...Stefci Rudeckiej. Myślę, że ładnie by ci było
(tę, którą grała Starostecka).