Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry! Witam porannie przy kawusi... nie będę wam tłumaczyła podpisu po tym obrazkiem ...powiem tylko że ostrzega przed piciem kawy...bo kawa ponoć sprawia że my kobiety robimy się agresywne... ;) szczegóły dopowiem przy naszym spotkaniu.
Czas u rodziców mija mi szybko i intensywnie. Spełniam życzenia mamy co do planu każdego dnia...ale udało mi się też wieczorkami wplesc dwa spotkania z mymi szkolnymi przyjaciółkami... takimi co to wiecie... nie widzisz się przez rok a gdy się spotykasz...to gadacie jakby to było wczoraj. :)
Jolinko szkoda że przez te burze nie udało się nam w sobotę pogadać... może uda mi się jeszcze do wyjazdu do ciebie zadzwonić...ale już dziś życzę Ci miłego urlopu i wspaniałego wypoczynku. Należy Ci sie on po tych wszystkich aktywnościach jak psu zupa!
Dziewczyny nie przyjeżdżajcie tak późno w ten piątek bo szkoda każdej wspolnie spedzonej godzinki . Ja będę również od razu gdy dostaniemy klucze. Dogadamy się jeszcze z Agnieszką.
Dobrego dnia!
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...19796a971a.jpg
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Mam bilet będę w Gdyni 15,40
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, palec tylko usztywniony i przesał bolec, ja tez do tej pory nie miałam nic złamanego
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wreszcie rower:)
Pogoda chyba zniechęciła wielu turystów,bo nad morzem rano pusto:)Ale też przesadnie ciepło nie jest,wczoraj chodziłam w rajstopach 40 i nie zgrzałam się:arf:Dzisiaj jakby trochę lepiej,jest już 17 stopni:wink2:
Krysiu
pomęczę cię jeszcze o ten bark.Jak to zrobiłaś ,że prawy ci wydobrzał:)
Ja się jakoś nie wzbraniam szczegółnie przed badaniami.Tylko ta wizyta u lekarza....Moja dzielnica jest stara i w przychodni przesiaduje mnóstwo staroci.Potrzebnie i niepotrzebnie.Numerki tu nic nie znaczą,wystarczy że ktoś starszy ma numerek 1 to jest pierwszy.A że na 18.00 a nie na 15.00 to szczegół bez znaczenia:pI te rozmowy o chorobach i narzekania sprawiają,że już prze wizytą czuję cudowne ozdrowienie:)
Oczywiście leczę się dietą eliminacyjną i ruchem:wink2::great:Do tej pory zawsze dzialało,może i teraz się uda.Dlatego tak mnie interesuje od czego wydobrzał Krysiny bark.
Ale tak naprawdę to już się z tym pogodziłam,że czeka mnie jednak wizyta w przychodni.Lata nadmiaru kg i metryka nie pozostawiają złudzeń.
Chociaż jak patrzę co rano na nieformalny nadmorski klub emeryta to jestem optymistką.
Większość stałych bywalców jest sporo ode mnie starszych,a wyglądają i ruszają się lepiej niż przeciętni 40 latkowie.Wolę myśleć o sobie jako o takiej przyszłej emerytce,niż o tej z przychodni....
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Kasiu pamiętam jeszcze sporo z niemieckiego - faktycznie można być agresywnym po trzech kawach wypitych w domu ( albo i bez kawy ha ha ) jak facet wraca z ogródka piwnego po 15 piwach :beurk:
co do biletów to zamierzam kupić tak żeby być na miejscu o 15.16 ( bo 11.22 to chyba za wcześnie???) a wyjechać o 16.29 albo 12.42 - nie wiem do której mamy mieszkanie ale można chyba i poza mieszkaniem miło spędzić czas jeżeli jeszcze któraś z was będzie????
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ja mam powrót 12 42, bo następny dopiero 18,49
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko
ja będę na pewno:wink2:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ha! Ha! Sabinko! Super znasz niemiecki! Właśnie to jest napisane po to obrazkiem...i wierzę im na słowo jak się czeka na faceta wracajacego z knajpy ...
Gesendet von meinem SM-A510F mit Tapatalk
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, jestem Maniusiu ;). Widzę, że sprawy biletowe mają się dobrze. Jeszcze tylko nie wiem, jak ty Agnieszko dojedziesz. Tak na dobrą sprawę mogłabyś chyba wsiąść do tego samego pociągu, co Maniusia :).
Gruszko, mój bark wydobrzał w dużej mierze za sprawą mojej przecudnej koleżanki i wspaniałego człowieka, a przy okazji rehabilitantki. Pierwsza zauważyła, że mam problemy, a potem co tydzień wciągała mnie na masaże. Pokazała mi też parę ćwiczeń. Jej nagła śmierć przerwała to wszystko, a ja w jakimś poczuciu żalu przestałam nawet ćwiczyć. Tak sobie teraz pomyślałam, że powinnam wrócić do tych ćwiczeń, chociażby ze względu na pamięć o niej. Jest ich mało, tylko trzy. Pokażę ci je na spotkaniu. A nuż pomogą. Co do lekarza, to może spróbuj zmienić przychodnię. Na szczęście nie jesteś przywiązana do jednego, konkretnego. Chociaż z drugiej strony nie wiem, co można wymyśleć bardziej skutecznego niż dieta i ruch … no i masaże :confused:.