Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu, może jednak spróbuj się uprzeć i namówić Artura na badania lekarskie? To są zbyt poważne sprawy, chociaż domyślam się, że może oporować. Szkoda, że musiałaś przerwać dietkę, ale masz rację - wrócisz do niej, kiedy okoliczności będą bardziej sprzyjające.
Sabinko, Gruszko ponieważ tak jakoś obie nawiązałyście do tematu obgadywania, to jeszcze się dołączę ;). Po wpisie Kalahari miałyśmy szczere chęci, żeby być w zgodzie z tym, co napisała :p. Nie powiem, żeby było łatwo, ale w końcu kogoś do tego obgadania znalazłyśmy :wink2:. Niestety nie padło na nikogo z grona piszących kiedykolwiek tu na naszym forum czy tym bardziej na grupce :mdr:. Do tego temat okazał się zadziwiająco mało ciekawy i szybciutko padł. Ale nic straconego - postaramy się może lepiej następnym razem :he:.
Dodam jeszcze, że u Madzi poza wrażeniami duchowymi (pobyt w sanktuarium, wspólne rozmowy), estetycznymi (piękne zabytki) i próżnościowymi (pamiętacie dziewczynki obu dżentelmenów :happy:) nie da się ukryć, że strasznie się objadłyśmy (co tak dokładnie tu opisała Jola). Mam niejasne poczucie (i wyrzuty sumienia), że niewiele zostało potem dla następnych gości :eek:. A było ich trochę, bo u naszej gościnnej gospodyni drzwi praktycznie się nie zamykały - goście byli przed, w trakcie i po naszym wyjeździe. Kalahari, jeszcze raz ogromne dzięki i buziaki :kiss:.
Gruszko, kiedy dobre atrakcje to naprawdę fajna sprawa :). Ubarwiają nasze życie. Na rutynę zawsze będzie czas, chociaż rozumiem też potrzebę oderwania się i odpoczynku. A na imprezach oczywiście nie odmawiaj. Pewnie, że takie ucztowanie może trochę zaszkodzić, ale jakby nie patrzeć, to może lepsze małe wpadki, niż całkowita rezygnacja z dietki :confused:. Mam nadzieję, że to dodatkowe forumowe spotkanie nad morzem uda się wam zrealizować (włącznie z dojazdem). I wtedy to ja będę sobie mogła trochę pozazdrościć ;).
Szkoda, że kapliczka wbita w drzewa wyszła trochę ciemno. Bo naprawdę robiła wrażenie :erf:.
Jolinko, a co właściwie z tak skwapliwie przez ciebie obfotografowanymi zdjęciami stołu ;)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry wieczor, Krysiu , Sabinko i kolezanki jestem choc pozno, mam znowu jakis kosmos w pracy... A dzis wieczorem bylam na spotkaniu z kolezankami ze studiow, bylo bardzo fajnie, ale troche zgrzeszylam...zjadlam szarlotke...Mz Krysiu dziala, stracilam 0.8kg. Pojutrze napisze wiecej...pozdrowka
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Późno jestem,ale dzisiaj zajęłam się robieniem kiszonych ogórków na zimę i tak mi zleciało.
Powinnam wcześniej to zrobić,ale wiecie jak kocham siatkówkę,a dzisiaj zaczęły się Mistrzostwa Europy w Polsce-no jak mogłam nie oglądać;)?Była ceremonia otwarcia i dwa mecze-niestety Polacy przegrali do zera:cry:
A jutro,a w zasadzie....też będzie siatkarsko i w tym również na żywo.W Będzinie jest impreza na zakończenie lata,a na niej tradycyjnie prezentacja drużyny czyli MKSu Będzin,któremu kibicuję:)Większość drużyny znam,bo zmian niewiele,ale czwórkę nowych trzeba poznać osobiście,fotki sobie porobić,pogadać z zawodnikami i innymi kibicami -bardzo mi tego brakowało.Sezon zaczyna się dopiero na koniec września,ale jutro jest też u nas mecz sparingowy o 16tej-wstęp wolny.Może pojedziemy z Mateuszem,choć pewno się spóźnimy,bo mają węgiel nam przywieźć.Prezentacja będzie o 19tej.A co do nowych zawodników....to zaczepiłam ich już na fb i z dwoma czasem rozmawiam-w tym z Matejem ze Słowenii.Niech żyje tłumacz internetowy:pA Mateja przed wyjazdem poprosiłam i przywiózł dla mojego syna brelok.jestem też umówiona....z narzeczoną Bułgara co u nas gra-przyjechała razem z nim i z córeczką.Prosiła,żebym ją odszukała na prezentacji,bo bardzo chce mnie poznać.To miłe:)
No dobra..starczy,bo wiecie,ze w tym temacie mogę długo pisać;)
Odchudzanie....jeszcze na wagę po gościnie u Madzi nie weszłam...ale tak jest lepiej;)
Tak sobie obliczyłam,że od 6tego sierpnia,kiedy to zaczeło walkę z posterydowymi kilogramami do końca roku jest równo 140 dni.Chciałabym w tym czasie zrzucić te nadprogramowe 10 kg.Czy się uda?Nie wiem,ale będę zadowolona jeśli tylko waga będzie spadać i zrzucę choć połowę.Zrobiłam sobie suwaczek na te dni do końca roku.
Dzisiaj:
-2 kromki żytniego z powidłami śliwkowymi
-latte
-duże jabłko
-pulpet drobiowy,ziemniaki,surówka pomidorów
-kefir 2% duży
-2 jajka na twardo + 1 kromka żytniego.
Ruch:
-spacer 1.5 godz +...robienie ogórków kiszonych na zimę:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
bbaaja
A dzis wieczorem bylam na spotkaniu z kolezankami ze studiow, bylo bardzo fajnie, ale troche zgrzeszylam...zjadlam szarlotke...Mz Krysiu dziala, stracilam 0.8kg.
Baju fajne są takie spotkania,a szarlotka?Jeden kawałek ,to nie grzech i na mż można sobie pozwolić czasami na coś słodkiego,byle nie przeholować.Lata temu odchudzałam się na wesele córki i to właśnie na mż schudłam w ok.9 m-cy 30 kg.Pilnowałam kalorii i ćwiczyłam 4-5 dni w tygodniu.
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Dodam jeszcze, że u Madzi poza wrażeniami duchowymi (pobyt w sanktuarium, wspólne rozmowy), estetycznymi (piękne zabytki) i próżnościowymi (pamiętacie dziewczynki obu dżentelmenów ) nie da się ukryć, że strasznie się objadłyśmy (co tak dokładnie tu opisała Jola)
Fajne te doznania Krysiu....a szczególnie próżnościowe,bo wspomnieni dżentelmeni stwierdzili,że "co każda z nas,to ładniejsza";).Musimy chyba tam częściej jeździć,żeby nam się ego podniosło:pCo do obżarstwa,to...dwa dni czułam to jedzenie w sobie...stwierdziłam,że głupia byłam tyle jedząc,choć z drugiej strony...jak gospodyni odmówić jak tak się starała?Ja jeszcze pamiętam forumowe spotkanie u mnie sprzed 10 lat-było nas 14,a stół się uginał od jedzenia:beurk:Każdy coś przywiózł,a dziewczyny z Warszawy z samochodu wytaszczyły...gar bigosu i...5 litrową beczułkę piwa dla mojego męża:mdr:Chętnie bym Wam fotki pokazała na appce,ale muszę się nauczyć jak je z komputera na smartfona wrzucić.Maniusia mi mniej więcej powiedziała,więc spróbuję.
Krysiu fotki z jedzeniem oczywiście mam...ale nie chciałam tu kobietek na diecie drażnić:p
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Sabinko, Gruszko ponieważ tak jakoś obie nawiązałyście do tematu obgadywania, to jeszcze się dołączę . Po wpisie Kalahari miałyśmy szczere chęci, żeby być w zgodzie z tym, co napisała . Nie powiem, żeby było łatwo, ale w końcu kogoś do tego obgadania znalazłyśmy . Niestety nie padło na nikogo z grona piszących kiedykolwiek tu na naszym forum czy tym bardziej na grupce
No właśnie-miałam napisać to samo co Krysia.Na pewno żadnej z Was uszy nie piekły,bo tak się złożyło,ze żadnej nie obgadałyśmy-dobre z nas koleżanki:DRozmów było dużo-trochę o diecie,trochę o życiu,o tym co u każdej z nas,trochę o historii sanktuarium no i o Kalaharii i jej pracy.Krysia systematycznie..."ciągnęła ja za język";)Pamiętacie Madzi projekty-bardzo byłyśmy ciekawe jak to wyglądało i dużo w tym temacie się dowiedziałyśmy.
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
Dietkę zakończyłam na drugim dniu, bo się fatalnie czułam
Dobrze zrobiłaś,bo teraz potrzebujesz sił i "spokojnej " głowy do pracy.Będzie czas ,to wrócisz do wo.
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
Artur już się lepiej czuje, ale wygląda nie za dobrze, Córka mi powiedziała , że następnym razem (oby nie było) mam wzywać pogotowie a na niego się nie ogląda, bo rok temu stracił przytomność
Mam nadzieję,że mimo wszystko Artur zgodzi się pójść do lekarza i badania zrobić-to co było teraz i ta utrata przytomności przed rokiem są niepokojące.No i widać,że nie czuje się dobrze,skoro nie chce na weekend wyjechać.Spróbuj z nim porozmawiać-zapytaj,co by się stało jakby stracił przytomność czy zasłabł za kierownicą?W końcu to jego zawód,za kółkiem spędza wiele godzin.
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Jolinko mam nadzieję, że jakoś chociaż symbolicznie poświętowaliście wczoraj z twoim M. i uczciliście rocznicę znajomości
a przy okazji dzięki za piękne zdjęcia miejsc gdzie byłyście z dziewczynami, czyli nie tylko żurek, kaszanka i obgadywanie było na tapecie
Sabinko jasne,że świętowaliśmy z moim Z.(hej...chyba zamiast M. będę go tu Z. nazywać od imienia,bo mi się z M. czyli Mateuszem pomyli;)).Zawsze w nasze rocznice ślubu i rocznice poznania pamiętamy,żeby fajnie i miło spędzić czas...a wczoraj bardzo miło było,oj bardzo.
No nie tylko kaszanka,żurek..bo jeszcze lody itd...itp:mdr:I obgadywania nie było.
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Dziewczyny bardzo wam zazdroszczę ostatniego spotkania no ale i tak bym nie mogła być bo wracałam własnie z Anglii wtedy.
Ugościła was nasza Madzia pięknie, ze aż pękałyście w szwach podobno, i było to z tego co piszecie swojskie jedzonko, ciekawa czy Madzia sama to wszystko przygotowała czy ma przyjaciół którzy tym się zajmują? a swoją drogą Madzia nam pięknie wyszczuplała - moje gratulacje
Sabinko,Ty tego spotkania zazdrościsz,a ja trzech poprzednich:cry: I to bardzo,bo prawie wszystkie już się znacie.Mam nadzieję,że jakoś wszystko się ułoży i w przyszłym roku będę mogła do Was dołączyć i poznać Was wszystkie,poznać Ciebie.Swojskie wyroby nie wiem kto robił,ale Madzia i jej przyjaciółka Grażynka,która z nami była wszystko razem na stół szykowały.Za to powidła sama robiła-pyszne są....i jak tylko otworzę lodówkę,to "mówią do mnie"-zjedz nas:pMadzia w porównaniu do spotkania sprzed półtora roku sporo schudła-świetnie wygląda,a nogi ma tak zgrabne,że aż zazdrość mnie dopadła.
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Jolinko, gratulacje! Piękna rocznica . Piękna tym bardziej, że tyle lat przetrwało pierwsze, młodzieńcze uczucie. To chyba naprawdę rzadkość.
Dziękuję:)
Za niecały rok będziemy świętować 35 rocznicę ślubu czyli koralowe gody.Jesteśmy od siebie tacy inni,mamy tak odmienne charaktery,ale może dlatego ciągle jesteśmy razem?W jednym temacie zgadzamy się na 100%-to dom,rodzina i miłość są dla nas najważniejsze.Kiedy poznałam mojego męża,miałam chłopaka,ale po dwóch spotkaniach z Z. zerwałam tamten związek,bo czułam,że to jest to,że to właśnie ten ,na którego czekałam.Potem okazało się,że i on tak samo poczuł.Miesiąc po naszym poznaniu....zaczął odkładać pieniądze na wesele.Pobraliśmy się niecałe 2 lata później:)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wszystkim życzę dobrego dnia Załącznik 40267
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry! Agniesiu a czemu dzisiaj tak lakonicznie? Mam nadzieje, ze to tylko brak czasu na wyjezdzie..
Bardzo sie ciesze gdy rano wlaczam lepka a ty juz jestes ze swoja kawusia. Ufam, ze wszystko u ciebie dobrze i ze nic nie lezy ci na serduszku... Nie bylo cie wczoraj na whatsappie wcale a i tutaj tylko z rana. Jestes dobrym duszkiem tego watku...:love:
Jolinko- piekne to wszystko co napisalas wczoraj. Mialam przyjemnosc poznac twojego meza i musze stwierdzic, ze jest on on z pewnoscia z rodzaja tych, "stabilnych jak skala". Z takim mezczyzna mozna zycie budowac.:heart:
Moj jest troche innym partnerem i w naszym zwiazku czesto "wicher zawieje"...ale tez juz ponad trzydzieci lat jestesmy razem, a na 15 maja, w imieniny Zofii, kiedy to bylismy na pierwszej randce- zawsze dostaje bukiet bzu...:money:
Nieustannie podziwiam twoja fascynacje siatkowka i tym wszystkim co ja otacza. Jestes w tym niesamowita.
Malo ludzi znam z podobna pasja!:money:
Maniusiu- prawda sa slowa Joli co do rozmowy z Arturem- on jako zawodowy kierowca szczegolnie powinien pomyslec co by bylo gdyby... Czy taki argument juz poruszalas? Ciesze sie jednak, ze wszystko sie wokol ciebie znowu poukladalo a finansowy zastrzyk z pracy poprawil ci dodatkowo humor.:)
Trzymam dzis kciuki za naszych poprawkowiczow i pozdrawiam was serdecznie. Lece sie szykowac...do szkoly!!! Blala bluzka i granatowa spodniczka oczywiscie!!! Moze bedzie swiadectwo z paskiem!!!:mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie dziewuszki, będę jeszcze z moim rozmawiać, bo fakt to jego słabnięcie nie jest fajne, a do lekarza wcale nie chodzi a o badaniach nie wspomnę...
Kasiu, jeszcze nie wszystko się poukładało, jeszcze sprawa z mamą do wyjaśnienia
Jolu, to naprawdę szczęście mieć takiego męża, co zawsze wspiera. I na całe szczęście , że oboje doceniacie swoją wartość.
Agnieszko, mam nadzieję że twoje milczenie jest spowodowane czasem spędzonym z rodzinką, Baw się dobrze i dziękuję za kawkę
Gruszko fajnie że masz kolejne spotkanie, ja już się kolejnego nie mogę doczekać
Bbaju, taka szarlotka na pewno nie zaszkodzi, a chwile z koleżankami są bezcenne
I dodam , że się ciesze że na każdym spotkaniu mamy o czym rozmawiać i nie zapada krępująca cisza
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Malinko, trzymam dziś kciuki.
Kasiu, Maniusiu :love: ( Kasiu byłam wczoraj na naszej grupie, ale zrobiłam tylko jeden wpis i pewnie dlatego umknął Twojej uwadze :))
Rzeczywiście znasz mnie już dobrze.:)mam trochę zawirowań, nie chcę o nich pisać, bo muszę się z tym uporać sama. Dam radę, mam tylko nadzieję, że wcześniej niż później :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko, zmartwił mnie Twój wpis :(. Znam to chowanie się w sobie w trudniejszych chwilach, ale mimo to pamiętaj, że tu jesteśmy (na forum, na grupie czy przy telefonie).
Maniusiu, udało Ci się zapisać Artura do lekarza? Dobrze, że odbędziesz z nim poważną rozmowę, ale termin może już sobie czekać.
Kasiu, gratulacje jeszcze raz!
Malinko, super!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziewczyny kochane jeszcze raz dziękuję za gratulacje i za wsparcie mi okazywane tutaj na forum! Agusiu przutulam cie serdecznie! Krysiaczku buziaki !