Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko
czytałam sporo dobrego o tym filmie,jestem ciekawa czy jest na końcu jakiś optymistyczny akcent,jakaś nadzieja dla bohaterów na lepsze jutro:)
Trochę znam emigrację ekonomiczną i wydaje mi się ,ze to jest bardzo trudne.
Sabinko
brawo za spadek,tylko ten kto nie odchudzał się wielokrotnie,może pomyśleć ,że to mało.
A święta w Anglii są dla ciebie przyjemne i przecież w tym wszystkim nie chodzi tylko o gotowanie.To chyba nasza taka tradycja,że na 2 dni gotuje się tyle,że zmrażarki pelne do lata:rofl:
Kiedyś to miało jakiś sens,bo wiadomo,na święta "rzucali" różne delikatesy i trzeba było korzystać.Ale teraz jaki jest sens mrożenia sernika czy makowca skoro można go sobie zrobić w każdej chwili.
Krysiu
ale to chyba był dobry wieczór z córką nad ankietą?Zakupy to tu na miejscu:)Lubię to,między świętami jeszcze łapie się siostrzenica:)Sama ostatnio rzadko się wyprawiam,prędzej po jakiś materiał,albo broszkę:wink2:Broszki mam po drodze po codzienne zakupy...ech.
I pewne przygotowania świąteczne jednak zrobiłam - kupiłam wino:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko wino ważna rzecz:mdr: czy kupiłaś to które ja polecałam? ciekawa byłabym twoich wrażeń bo nam smakuje:p mieliśmy sobie wczoraj zrobić wieczór z winkiem ale ja biorę antybiotyk:cry:
mówisz, ze trzy tabletki działają 10 dni? ciekawostka, pan w aptece mówił, ze ma jakieś przedłużone działanie i żeby dłużej brać probiotyk.
No fajnego masz pomocnika, że tylko czasem cię potrzebuje:) a czy za pralką będzie sprzątał????
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko
do twojego wina jeszcze nie dotarłam,bo do Tesco mam naprawdę daleko i nie po drodze do nikąd.Ale plan jest.
Kupiłam inne ,które bardzo lubię Condor Peak,argentyńskie,trudno na nie trafić,ale szczęśliwie w delikatesach pan sprowadził,męczyłam go ponad miesiąc:p
Pomocnika mam ogólnego zastosowania i posprząta wszędzie bez marudzenia.Ale tak wysoko jak ty to mu porzeczki jeszcze nie ustawiłam:wink2:
Ja się właśnie zastanawiam,czy się z tym winem nie pośpieszylam...Ale ono bardzo szybko znika, najwyżej ,jak wypijemy to w święta będzie inne:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, ależ zimno :oh:. To znaczy teoretycznie nie aż tak, ale wiatr robi swoje.
Agnieszko czytałam o tym filmie, widziałam zwiastuny i słuchałam rozmów z aktorami. Miałam się nawet zapytać czy któraś z Was się nie wybiera, ale mnie uprzedziłaś :D. Już wcześniej czułam się zachęcona do jego zobaczenia, ale po takiej recenzji to już całkiem. Może wspomnę o tym w ramach kompletowania prezentów gwiazdkowych :money:.
Jolu, perspektywa chronicznego zmęczenia mało budująca. Trzeba mieć tylko nadzieję, że tak się ostatecznie nie stanie. Ale współczuję, bo na pewno musi być to frustrujące, zwłaszcza przy tylu codziennych obowiązkach. A sprzątaniem na święta się nie przejmuj. Nie zrobisz teraz, to zrobisz później i też będzie dobrze. Zresztą i tak jestem przekonana, że masz ładnie i czysto.
Maniusiu, chciałam zapytać o badania, bo to niepokojące co napisałaś, ale widzę że już wzięłaś się za nie. Taki rozszerzony pakiet badań, jak sugeruje Jola rzeczywiście byłby chyba najsensowniejszy.
Gruszko, wino na początek, czemu nie ;). Ale od sklepu z broszkami to może jednak naokoło :p. Taki niewinny sklepik może całkiem przyjemnie uzależnić :). Dosyć oryginalny ten Twój sposób na przeziębienie. Ale jeżeli skuteczny? … :) Co do placków, to pamiętam ile tłuszczu potrzebują, dlatego trzymam się od nich z daleka. Chociaż wygląda na to, że znalazłaś na nie sposób. A co ze smakiem, podobny do normalnych placków? Co do porządków, to mój M jest dosyć oporny, mimo chwalenia :beurk:. Natomiast wieczór z córcią jak najbardziej pozytywny :).
Sabinko i całe szczęście, że nie musiałaś iść do lekarza po zmianę leków. Teraz tylko czekać na poprawę.
Kasiu, co to są za tajemnicze ciasteczka? Kojarzą mi się z kruchymi, ale nie jestem pewna. No bo ta maszynka do kręcenia, przystawki i nazwy- ciastka ze skwarkami (Gruszka) czy makaroniki (Maniusia i Jola) cokolwiek mnie mylą i jednocześnie intrygują :confused: :).
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wróciłam z Łodzi, kupiłam resztę gwiazdek, trochę bakalii i takich tam ...(np. sukienkę bordową :mdr:)
I już wam odpisuję .
Kasiu, wracam do pracy 1. stycznia, więc przykro mi bardzo, ale nie nie mam szans na tygodniowy wyjazd aż do wakacji :(
Gruszko, czy taki kaszowy czas, to tylko sama kasza, czy coś do niej? jak to wygląda ? Bo znam kaszowy detoks, ale tam je się samą kaszę, a takich kilka dni z kaszą w roli głównej chyba też by mi pasowało, tym bardziej, że kupiłam jakąś dobrą jaglaną, która o dziwo bardzo mi zasmakowała :)
Sabinko, ja kocham stare piosenki...Grechutę, Demarczyk, Kabaret Starszych Panów czy Stare Dobre Małżeństwo...ich piosenki znam wszystkie na pamięć. Nigdy mi się nie znudzą :)
Gruszko, Krysiu, nie chcę wam filmu spoilerować i mówić czy zakończenie było optymistyczne, czy nie :D, bo może się na niego wybierzecie. Powiem tylko tyle, że na końcu filmu łzy mi leciały...a jak wiecie, można płakać ze śmiechu, rozczarowania, złości i szczęścia:) Nie powiem wam z jakiego powodu płakałam :D Dawid Ogrodnik jest fantastycznym aktorem młodego pokolenia, którego gra przyprawia mnie o ciary, jest przejmująco prawdziwy i w ogóle cudowny:D
Szczerze mówiąc, mnie zainteresowały w tym filmie zupełnie inne zjawiska niż emigracja, chociaż ona jest jak gdyby głównym wątkiem. Choć nie do końca ...
Krysiu, bilet do kina na ten film, to na pewno dobry pomysł.
Ciasteczka są kruche, wycina się je za pomocą takiej przystawki do maszynki.
Załącznik 41078
Sabinko, ja też jeśli już biorę antybiotyk, to właśnie ten trzydniowy i jest tak jak piszę Gruszka, on działa 10 dni i trzeba je odczekać zanim się dojdzie do wniosku, że nie pomógł :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No to pupa Agnieszko! Szkoda wielka...ale co robic jak tak sie w zyciu uklada?:aww:
U nas dzis od rana sniezek sypie, w drodze do kosciola zamienilismy sie w balwanki!A jak sie Karusia ucieszyla! Wrzucilam na fb troche fotek...:money:
Krysiu faktycznie te ciasteczka sa kruche- ja robie z tego przepisu: 1 kg maki, 500g margaryny lub masla, 2 jajka, 3 zoltka, 200g cukru pudru, troche proszku do pieczenia, cukier waniliowy, jakis zapach. Mozna jak za suche dac lyzke smietany. Lubie te ciastka bez niczego, ale mozna posmarowac lukrem po upieczeniu- moj jest taki kwaskowy z soku cytrynowego. Czesc ciasteczek smaruje rozbitym bialkiem lub zoltkiem i posypuje przed pieczeniem orzeszkami... W mojej maszynce do miesa mam takie sitko z jedna poprzeczna wieksza dziurka i robie je bez zadnej dodatkowej nakladki.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A ja zrobiłam na próbę kruche ciasteczka z przepisu Gruszki, z połowy porcji wyszło mi 17 gwiazdek :)
Mogę piec z wnuczkami :)
Ale jeszcze wypróbuję te z twarogiem :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wygląda na to, że film może mieć wiele odsłon. I każdy zobaczy w nim, czy też zabierze dla siebie to, co ważne dla niego. Już jestem ciekawa, jaką strunę poruszy u mnie.
Powoli zastanawiam się nad wypiekami świątecznymi. Uwielbiam ciasta, ale problem polega na tym, że moi domownicy bardzo chętnie zjadają, ale tylko po małym kawałku. Reszta najczęściej zostaje dla mnie, więc na wszelki wypadek piekę rzadko :D. Serniki należą do moich ulubionych, dlatego skrupulatnie poczytałam wasze przepisy. Wszystkie ciasta wydają się być przepyszne. Najchętniej więc upiekłabym po kolei to, co zaproponowałyście. Wiem jednak, że ostatecznie i tak postawię na minimalizm. Pyszny a przy tym chyba najbardziej prosty wydaje się sernik Gruszki, więc pewnie od niego zacznę. No i teraz zastanawiam się jeszcze nad tymi kruchymi ciasteczkami (bez przystawki i maszynki, ale od czego są palce?:mdr:) albo nad tymi kruchymi z twarogiem. Bo dobrze mieć coś, żeby sobie potem posiedzieć i podekorować wspólnie :money:.
Też lubię kasze i dosyć często do nich sięgam. Ostatnio ugotowałam razem kaszę jęczmienną, jaglaną i bulgur. Mnie to połączenie, zwłaszcza z kapustą kiszoną smakuje, więc na pewno będę do tego wracać.
Agnieszko, a to bordowe, drobno pisane pokażesz? :wink2:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja jak mam taki niby detox kaszowy to jem kaszę 3xdziennie - z dżemikiem,owocami.Na obiad z warzywami i odrobinką mięsa lub nie,a na kolację z czym popadnie - z sałatą,ogórkami,albo suszonymi pomidorami.
Dzisiaj szarlotka jabłkowo-gruszkowo-żurawiniwa na kaszy jaglanej.Zamiast ciasta.
Na obiad była kasza jaglana z sosem warzywnym - seler,por,odrobina mielonego indyka,sok pomidorowy,zioła.Bardzo wyszło pyszne.
Agnieszko
poczytałam o filmie,sporo opini tych co widzieli i zdecydowałam,że dam sobie spokój.To chyba nie jest dla mnie.Ale jestem ciekawa opinii Krysi.
Chciałam jeszcze dopytać jak kasztany...U mnie to chyba będzie tylko ten jeden raz,złe nie są,ale wolałabym jednak w miejsce tych kalorii zjeść jakieś inne:wink2:Za to pierniczki jakieś na opłatkach z bakaliami byly po prostu boskie.dobrze,że tylko jedna paczka....
Pieczenie idzie pełną parą,a ja żeby odkleić się od kuchni mierzę się z nowym nabytkiem - maszyną overlock.Pierwsze podejście (miesiąc temu) skończylo się zerwaniem nitek.Stopień skomplikowania systemu nawlekania zniechęcił mnie na długo.
W końcu tyle lat noszę wszystko niewykończone od środka,że przestalo to mieć jakiekolwiek znaczenie:p
Ale nie mogę jednak pozwolić,żeby jakaś maszyna mnie pokonała i dziś udalo mi się przeszyć kawałek bardzo ładnie.Po bardziej zaawansowane instrukcje pójdę jutro do moich domorosłych,emerytowanych amatorek szycia i unikatowego dizajnu:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko, te kasztany to ja :wink2:. Chociaż może coś nie doczytałam i Agnieszka też :confused: :). Zrobiłam, spróbowałam, są jak najbardziej jadalne, ale moim przysmakiem też raczej nie będę. Chyba wolę orzechy i migdały. Widzę, że dzisiaj zaszalałaś z kaszami na całego. I dobrze, bo zdrowe. Za maszynę do szycia, a raczej próby jej opanowania mogę tylko podziwiać. Mam staruszkę, taką chyba sprzed trzydziestu lat, ale na moje potrzeby i możliwości w zupełności wystarczy. Chociaż nie powiem, czasami jak widzę te nowe w sklepach, to pojawia się jakaś ciekawość. Napisz, jak uda Ci się pokonać swoją.