Po prostu masz mądrą i rozsądną córkę!!
Wersja do druku
Witam i mam dla wszystkich kawę :)Załącznik 35416
Dni pędzą jak szalone :( Wczoraj jak wyszłam z domu o 7.30, wróciłam o 21 ! Miałam półgodzinną przerwę, w czasie której przebrałam się . Na szczęście dziś piątek, więc będę mogła zwolnić :)
Maniusiu, przykro mi, że córka nie dostała stażu, ale wszystko przed nią. Jest utalentowana dziewczyną i na pewno jeszcze niejedną szansę dostanie. Ja mocno w to wierzę :)
Kasiu, u mnie odwrotnie- w domu jak zwykle wszystko zrobione, a w ogrodzie jak zwykle robota leży i kwiczy :D
Fajnie, że udało Ci się załatwić większość badań, tym bardziej, że są Ci potrzebne na potem . Trochę Ci się to życie przeorganizuje za kilka miesięcy. Jak Twoja rodzinka poradzi sobie z nieobecnością mamy na co dzień ?
Ja niestety należę do frakcji nie lubiących masażu. Jeśli już to tylko od własnego mężaZałącznik 35417 Gdy dotyka mnie ktoś obcy, mam straszną blokadę i nie potrafię się zupełnie rozluźnić. Nie mam żadnej przyjemności , a i skutków żadnych szczególnych nie odczuwam. Wiem, że w tym wypadku należę do mniejszości...
Sabinko, wczoraj piłaś kawę za cudowny dzień...był? Mam nadzieję, że tak :) Mój, mimo, że zalatany, był całkiem udany :)
Joluś, ja harcerką byłam prawie od urodzenia :D Moi rodzice byli harcerzami, mama w stopniu Harcmistrza PL :mdr: i na pierwszy obóz harcerski wyjechałam z nimi gdy miałam dwa lata. ( Wtedy jakoś nikt się nie bał o dzieci, że coś im się stanie. )
Potem oczywiście były zuchy, potem harcerze i w końcu w LO tzw HSPS, do którego musieli należeć wszyscy, ale wielu z nas ( w tym ja) należeliśmy tam, bo to była następna forma harcerstwa i wcale nam nie przeszkadzało, że socjalistyczna, bo nikt innego nie znał, a w politykę na zbiorkach czy obozach się nie bawiliśmy. Przygodę z harcerstwem zakończyłam w wieku 40 lat, gdy rozwiązano wszystkie drużyny w naszym mieście. Ale duchem zostałam harcerka na zawsze :)
Reginko, - zdecydowanie- bez białej kiełbasy nie ma Wielkanocy :) Też jechałabym kilometry cale żeby ją kupić :D
Krysiu, jak tam sytuacja z Teściową ? Dajecie radę z dojazdami? Na święta pewnie znów będziesz pakowała majdan i ruszała w drogę...Ja pierwszy raz od dwudziestu paru lat tego nie robię.... aż mi trochę głupio...
Pozdrawiam wszystkie maglareczki i życzę dobrego piątku :)
Załącznik 35418
Dzień dobry, przysiadłam na minutkę z kawą i tak muszę zaraz uciekać :(
Jestem w ciągłym biegu, jeszcze tydzień , od przyszłego piątku mam wolne, póki co wstaję codziennie o 4:30 - 4:45 i wracam z pracy ok 17-tej.
Zaniedbałam dietę, forum , dom, no cóż mus to mus, mamy gorący czas w pracuni.
Ale myślę o Ws, pamiętam i jeszcze tu kiedyś Wam się znudzę ;)
Tymczasem ślę buziaki dla wszystkich i ściskam Was mocno
Maniusiu, Jolu, Krysiu, Natko... i wszystkie zainteresowane, mój wyjazd do Krakowa jest jak najbardziej aktualny i liczę bardzo na spotkanie, może umówmy się na priv, żeby nie nudzić tutaj...
Witam pieknie!:)
Dzieki dziewczyny za podwojna szwajcarsko-polska kawke! Mmmmm- pysznosci!:money:
Agnieszko-moj zyciorys harcerski jest troche inny.:p Weszlam w to "paskudztwo" dopiero w wieku 12-14 lat...ale jak weszlam to przepadlam. Moja pasja bylo glownie "wychowywanie" i bardzo predko objelam funkcje instruktorkie. Najpierw zuchy, a potem druzyna dziewczeca. Mialam to szczescie trafic na ludzi tzw "niepokornych politycznie" i bardzo predko harcerstwo przestalo byc dla nas socjalistyczne a stalo sie skautowe, bazujace na starych przedwojennych tradycjach. No i przez to troche wojujace, antypanstwowe.:beurk:
Moje Trzy Piora robilam na obozie letnim w 1981 chyba-mialam juz wtedy 17 lat. Noc w lesie (Slowinski Park Narodowy) nie nalezala do przyjemnych, ale na pewno do niezapomnianych! Ach jak ja wtedy wszystkiego nasluchiwalam! :mdr:
Las kocham! - szczegolnie taki jagodowy- i zawsze chetnie w nim przebywam! Wiaze sie nierozerwalnie z czasem mego dziecinstwa.
Co do twego pytania jak moja rodzina poradzi sobie z moja czasowa nieobecnoscia to przyznam, ze staram sie o tym narazie nie myslec. Zycie uczy nas, ze jest pelne niespodzianek. Kto wie co bedzie za pol roku?:)
Narazie skupiam sie na tym co tu i teraz. Porobilam wszystkie badania. Wiekszosc wynikow jest w porzadku i to jest ok.
Moje "bolaki" bede miala mozliwosc od kwietnia probowac podleczyc zabiegami- dostalam te akupunkture na bole karku i glowy oraz naswietlania na stopy.
W szkole idzie wszystko zgodnie z planem. Oby tak dalej!:money:
Waga mi sie dalej buja miedzy 75 a 76kg.
Dzis bedzie moj dzien tlusty...no i bardzo dobrze bo inaczej bylby wstyd wpisac wzrost do tabelki.
Plan na dzis:
8:30- serek camemberek, oliwki
11:00- pasztet, pomidorki
13:30-sledz w smietanie
16:00- garsc orzechow
18:30-pstrag z maslem czosnkowym
Dobrego dnia dla wszystkich!
http://www.pozytywniej.pl/upload/fb0...8cbbf28719.png
Dzien dobry
Wpadlam na moment kawy siorbnac i nawet nie poczytalamdokladnieco naklikalyscie, bo tak duzo dzis tego , ze wymieklam, bo juz musze leciec... pa pa...
milego dnia wszystkim zycze...
Rozmawialam z lekarzem na temat mojej diety. Tluszcze jako takie nie sa dla organizmu tak grozne jak "cukry" szczegolnie te w postaci kupnych slodyczy np ciasteczek, batonow etc...:beurk: Musze je jeszcze bardziej ograniczyc:cry:
"Jednak najczęściej wysoki poziom "złego" cholesterolu jest efektem niewłaściwej diety i niezdrowego trybu życia. Stężenie tego związku we krwi zwiększają tłuszcze zwierzęce, a ściślej: zawarte w nich nasycone kwasy tłuszczowe. – Chodzi przede wszystkim o kwasy: laurynowy, mirystynowy i palmitynowy, obecne w tłuszczu mlecznym oraz wieprzowym. Mają one działanie hipercholesterolemiczne i proagregacyjne, czyli zwiększają zarówno stężenie cholesterolu LDL i całkowitego we krwi, jak i jej krzepliwość – a to są dwa główne czynniki ryzyka chorób sercowo-naczyniowych – wyjaśnia prof. Bożena Regulska-Ilow z Zakładu Dietetyki na Uniwersytecie Wrocławskim.
Co ciekawe, tłuszcze zwierzęce podnoszą nie tylko poziom cholesterolu LDL, ale również "dobrego" HDL. Dlatego ich wpływ na nasze zdrowie jest mimo wszystko mniej szkodliwy niż działanie tłuszczów trans. – Chodzi o izomery trans powstające w procesie technologicznym. Głównym ich źródłem są niskiej jakości produkty cukiernicze, w rodzaju ciasteczek czy nadziewanych czekoladek, oraz tłuszcze wielokrotnie ogrzewane, z jakimi mamy do czynienia m.in. w restauracjach – tłumaczy prof. Regulska-Ilow. Izomery trans nie tylko zwiększają w naszym organizmie stężenie "złego" cholesterolu, ale równocześnie obniżają stężenie cholesterolu HDL.
Niestety zgubny wpływ ciasteczek i czekoladek na nasz układ krążenia wiąże się nie tylko z zawartością tłuszczów trans, ale również cukru. Węglowodany co prawda nie zwiększają stężenia cholesterolu we krwi, ale podnoszą poziom trójglicerydów. A jak wykazują badania z ostatnich lat, nadmierna ilość tych lipidów może zwiększać ryzyko zawału i udaru mózgu."
Dzień dobry :)
Agnieszko i Ewuniu dzięki za poranne kawki, szczególnie cieszy ta szwajcarska bo dawno jej nie piłyśmy :mdr:
dzisiaj wybieram się do fryzjerki bo mam już za długie włosy i odrosty muszę zrobić porządnie bo ostatnio robiłam sobie sama i kupiłam jakiś jaśniejszy kolor więc wygląda to byle jak :beurk:
Ewuś, ciesze się bardzo, że będziesz :) Licze że i Joli się uda dotrzeć i Małgosi i Krysi, a może i innym dziewczynom :)
Kasiu, ja myslę, że wszystko trzeba jeść z umiarem, ha , w teorii jestem dobra ;)
W harcerstwie nie byłam, choć chciałam, ale u mnie w szkole było kiepskie, zbiórki od czasu do czasu, więcej nie bylo niz było i nudne.
pozdrawiam resztę zawziętasek
a ja dzisiaj idę na jubileusz Iwonki do teatru, juz się nie mogę doczekać :) :) :) :)
https://www.facebook.com/events/9697...tive_tab=posts
Ponieważ moje kochanie odmówiło pójścia ze mną, idę z przyjaciółką, może to i lepiej ;)
Wyniki mojej pracy w ogrodzie...; ) http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016...9b67d83b88.jpg
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Witajcie dziewczynki – pierwsze, co wpadło mi w oczy, to zaraz na początku mojej 806 strony wpis Ewy (dobrze go zobaczyć :) ) a przy jej końcu śliczny, wyciszająco uspakajający obrazek z ogródka naszej Kasieńki. Poczytam was hurtowo i popiszę później, bo teraz muszę się zabrać za swoje (dalej pracowo-domowe) zaległości :beurk:. Bo straszna ze mnie trąba! W tym natłoku codziennych spraw zapomniałam zupełnie wybrać sobie urlop :mad:. I w ten sposób nie mam ani jednego wolnego dnia przed świętami :cry:. Właściwie to trąba ze mnie podwójna, bo wracając dzisiaj z pracy weszłam pod wpływem impulsu do fryzjera. Była młoda, bardzo ładnie ścięta osóbka. Powierzyłam jej więc ochoczo swoją głowę. No … i teraz zastanawiam się, gdzie ją włożyć :confused:. Aż tak źle obcięta nie byłam już dawno. Jest na bardzo krótko, więc nawet nie ma już co poprawiać. Nie mam nadziei, że podrośnie jakoś znacząco do spotkania z dziewczynami, więc będę robiła za podwójne straszydło :mdr:. Miłego wieczoru i na razie.