Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Wczoraj wracając z pracy mijałam biedronkę i miałam ochotę zajrzeć jak Mania pisała o kwiatkach...ale dużo ludzi było...kwiatki też z daleka widziałam bo to Dzień Babci był to więcej rzucili..a mnie zawsze do domu się spieszy(wiadomo do kogo)...wpadłam tylko do Rossmanna bo krem do twarzy mi się kończy i kupiłam szminke w kolorze prawie pomarańczy.
Więcej czasu mam jak jadę do pracy (nie spieszy mi się)
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
No i ucięło kawał postu...a pisałam,że wyśle bo jestem dziś w pracy i jak jest klient to może być długa przerwa w pisaniu to post poleci w kosmos.
Wspomniałam też,że na zakupach to idę tylko po to czego potrzebuje bo łazić nie mam siły.. męczę się jeszcze.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
A pochwalę się,że pierwsze życzenia na Dzień Babci dostałam od...wnuczka Z..a pisała Jego córka bo chłopczyk ma niecałe 3 latka..
Bardzo to było dla mnie miłe!
Później zadzwonil najstarszy wnuk spod Częstochowy...zmienił numer telefonu i po głosie Go nie poznałam.. dojrzewa i głos ma jak dorosły mężczyzna.
Dostałam też życzenia od syna dzieci ze zdjęciem całej czwórki i oczywiście życzenia od wnusi..przyjedzie do nas na zimowe ferie za tydzień..a wcześniej, teraz w piątek ma...studniówkę.
U nas pogoda od wczoraj..cudna.. długo świeci słoneczko...przez szybę teraz grzeje,że się z ubrań rozbieram..ha ha..wszystkiego nie zdejmę.
Ale na trasie do mojego domu przez lasy to jest taka ślizgawica,że jechałam 20-30km/godz.
Raz z rana widziałam bus rozwalony a wczoraj po pracy trzy auta i policja przyjechała...trzeba bardzo uważać na drogę...jakbym nie musiała to siedziałabym w domu.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Optusiu zawsze mamy możliwości przecież nie jesteśmy jeszcze staruszki co siedzą za pieckiem..sama sobie wyszukuj..co tylko lubisz!
Ja mam zaplanowany cały rok..a zawsze ze spontana coś dodatkowo wpadnie..
Maniu masz rację co człowiek to inna opinia..każdy ma jakieś swoje zdanie...najlepiej rozmawiać o..pogodzie.
Wiele takich rozmów doświadczamy z moją pracownicą i Basią jak jest u mnie w pracy.
Tu chodzi mi o szczepienia...my trzy nie...no a kto jest za to jest akcja.
Ale są też tacy co rozumieją i mówią,że każdy ma prawo decydowania o sobie.
Z racji spotkań z różnymi klientami to słyszę o różnych skutkach po szczepieniach ..o tym się nigdzie nie mówi.
I ja pomimo choroby ..nie wezmę szczepionki.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
wwwrrr jak ja nie lubie zimna , ja juz chce wiosny, polezslismy dzis na działke ale to zadna frajda jak wiatrzysko przewiewa ma przelot,
Bonusiu no taka prawda ze teraz strach zaczynac jakies dyskusje bo co rozmowca to kazdy ma inne poglady a do tego chce człeka nauczac co ma robic ,Juz nawet z Okupantem trudno mi gadac bo zwyczajowo zaczynamy zacietrzewiac sie .
Anoola ja tam moge gadac i z kwiatkami, hehe no to zaszalałas ,ja chce do Obiego bo jak naczytałam sie tych gazet ogrodniczych to lista zakupow coraz dłuzsza a wiadomo ze jeszcze łapy poswędzą i bedzie mi sie chciało kwiatkow .
Bonusiu no juz choinka rozebrana, od razu luzniej ,Hehe no i pół dnia walczyłam z tymi durnym gołabkami, juz sie tak rozbestwiły ze pukanie z roletami mało skutkuje ale na kija w łapie jeszcze uciekają .Kocina przybiegła szybciutko ale grubiutka jest fajnie bo pomiziałam żeby sprawdzic
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Anulko - no raczej ja bym piesia do miasta na spacer nie targała. A tu gdzie mieszkam - to raczej niewielu psiarzy widzę. Każdy ma jakąś działkę - to piesio się tam wybiega.
A czy ja jestem odważna ???
Zawsze marzyłam, żeby podróżować - dopóki nie mogłam. Teraz zrobiłam się już leniwa i chyba zeszłoroczna podróż była ostatnia.
Nie chce już mi się przyzwyczajać do "loterii" współlokatorki w pokoju. Chociaż tylko raz nieciekawie trafiłam.
Rany - Bonusiu - naprawdę masz cały rok zaplanowany ? No tak... Ty pracujesz, to choćby to wypełnia Ci czas.
Ja przestałam plany robić, a szczerze mówiąc - to już niewiele mi się chce.
Podziwiam Manię, że jakieś plany zakupowe do ogrodu robi, nasionka, narzędzia...
Nie mam żadnych "zapędów".
Dzisiaj też sprzątnęłam wszystkie dekoracje świąteczne, spakowałam i wyniosłam. Jutro jeszcze serwetki i obrusy złożę i spakuję razem.
Ale dużo przyjemniej się dekoruje - niż sprząta.
Anulko - fale nie tylko na spacerze chcesz oglądać ? Ciągle chcesz oglądać ?
Ale przyjemny widoczek. Często takie na stronie z puzzlami układam.
Zwierzątka też mi się podobają.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Mój znajomy, ten co na wózku inwalidzkim jest w szpitalu. Woda na płucach, dookoła serca.
Dziś wiozłam jego zone do szpitala do następnego miastecka. Chciała sama jechać ale czy to wiadomo? Zamyśli sie, trasa niby pusta ale licho nie śpi. Zaproponowałam że dla mnie to nie problem, nagadali jej i przyjęła propozycje i w sumie sie cieszyła że byłam.
Także Optusiu dziś fale to tylko na obrazku oglądałam...
Chociaż jak kawy posiorpie to może Misiaczka pogonie na spacer.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Dzień choć bardzo ponury dzisiaj bez słoneczka..ale dla nas miły.
Pisałam kiedyś,że Z zabrał mnie do restauracji jak otrzymał 14 emeryturę a ja miałam Go zaprosić w styczniu jak ja swoją otrzymam...no i dziś pojechaliśmy do pięknej restauracji.
Na obiad wzięliśmy kaczkę z kluskami śląskimi i modrą kapustę..drogie danie,smaczne ale mała porcja!
Dla mnie starczyło jako tako ale Z był nie najedzony!
I zaproponował kupić gdzieś ciasto do domu do kawy..ale nigdzie nic dobrego nie było to sama zrobiłam pyszne gofry z dżemem i z cukrem pudrem do wyboru.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Bonusiu no moze małe porcje ale i tak fajna rozrywka i wyjscie z domu i powod zeby sie ustroić ,dobre spedzenie czasu :D
Anoola i ci wyprowadził Cię |Misiaczek na spacerek :D
Optus to Twoja wina ze robie plany ogrodnicze bo to Ty pognałąs mnie do zaległej literatury ogrodniczej a ze uzbierał sie stos nieczytanych gazet to i duzo mundrosci tam jest no i trza wykorzystac ,Jak zrobi sie cieplej to przejade sie do Obiego zobaczyc te nozyczki ogrodnicze .Dzis zastrajkowałam i chłopaki same poszły do miasta na spacer a ja lenistwo uskuteczniałam ale w koncu zmobilizowałam sie i zabrałam sie za odmalowywanie szuflad kuchennych z ktorych okleina złaziła i wygladało to paskudnie , licze ze bedzie porzadniej wygladało nawet pomalowane tylko farbą bo na nowe meble to juz sie nie zdecyduję .A dostałam dzis do czytania ksiazkę takiego pasjonata ceramiki , bardzo ciekawie napisane a juz zabralam sie za nią
https://lh3.googleusercontent.com/rh...-no?authuser=0
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Gofry... mmmm, aż mi ślinka leci.
Dobrze, że ustrojstwa do pieczenia nie mam, bo kot wie, czy do kuchni bym nie pognała.
Co do jedzonka "gdzieś tam" to ja za wyrywna nie jestem, chyba lepiej mi w domu smakuje. Chyba już taka niereformowalna się zedrę.
No a przy takiej ilości zachorowań - to miałabym pietra iść do knajpy. To takie kuszenie losu.
Fakt, Ty dopiero co chorowałaś, to powinnaś mieć dużą odporność, ale mimo wszystko.
Anulka - przegoniłaś "rumaka", żeby się w garażu nie zastał ?
Dobra z Ciebie duszyczka że tak troszczysz się o przyjaciół. Miłe to.
Mania - bo powiem jak Anulka !!!
W łeb chcesz ????
Czytać - a nie kupować !!!!
No ale - jak Ci to sprawia przyjemność - to niech i tak będzie. Może być MOJA WINA !!!
Ale muszę się pochwalić !
Rano zadzwoniła do mnie kuzynka ze spóźnionymi życzeniami i mówi, że ona codziennie się gimnastykuje. A jest ode mnie - uwaga ! - 22 lata starsza !
No to zrobiło mi się łyso - i mam dzisiaj PRZEDREPTANE pierwsze w tym roku 7 kilometrów !!!
Trochę dużo jak na początek, ale tak wyszło. Pewnie jutro będę mięśnie czuła, bo teraz to tylko kręgosłup mnie boli.
Ale ciesze się, że lenia pokonałam i może jutro przegonię się znów.
No i chyba to na lepsze spanie też wpłynie, taką mam nadzieję.