Ja to w ogóle mam jak na złość wszystko. Jakoś tak finansowo do d. że zostaje nam 300zł na przeżycie miesiąca, już drugi miesiąc z rzędu. No i z tej okazji jem, co akurat jest, a nie to, co powinnam. Dziś miałam iść na próbny dzień do pracy, ale no niestety nie mogę że tak powiem wyjść z toalety na dłużej niż kilka minut... Wszystko jak na złość! No ale nie mogę się poddawać, pracę przełożyłam na jutro i będę musiała dać z siebie wszystko, żeby zamazać to dzisiejsze złe wrażenie. Jeśli dostanę tę robotę, to będę miała mega zapiernicz, ale ruchu mi się trochę przyda a i jeśli zacznę zarabiać będę mogła kontynuować dietę... Brzmi obiecująco, prawda?

szkoda tylko, że akcję tutaj zawalam
