Zaczynam poraz któryś........może w końcu ostatni????

[delilah28]

no i jak po wycieczce? to Ty lepiejdzień spędziłaś niż ja... ja też byłam na wycieczce ale samochodowej..

Beacia w tv nie znalazłam, ale w regionalnych gazetach internetowych tak i zdjęcia są, jaka ta Twoja Bratowa młoda dziewczya
a mały tak spokojnie sobie śpi szkoda, że brata nie było..
ale najbardziej mnie rozbawiło to, że mały ma już ksywkę i to nie byle jaką tom cruze
no widzisz chevrolety to dobre samochody jednak też mam cheviego

a ja linka wstawiałam tak: jak byłam na swojej stronie to skopiowałam adres , cały ten u góry www itd.i wkleiłam przy strażniku. u Ciebie to będzie to (skopiuj sobie nawet z mojej odpowiedzi i wklej)- http://dieta.pl/xxl-20-kg-i-wiecej/14712-zaczynam-poraz-ktorys-moze-w-koncu-ostatni-4.html

[Beacia]

Po wycieczce masakra!!! Tak mnie tyłek boli,że dziś siedzieć na nim nie umiem, ale jestem szczęśliwa. Kilometrów my zrobili masę. Cztery godziny nas nie było. Jazda i maszerowanie, kilka stacji na zwiedzanie i dalej w drogę, a na koniec deser w restauracji. Lody z owocami!!! Mam nadzieje, że je spaliłam bo mimo grzeszków weekendu waga jak na suwaczku. Muszę z ciekawości sprawdzić w mapach ile to wczoraj tych kilometrów pokonałam. Sama jestem ciekawa. Wielkie uznanie dla moich dzieciaczków ,ze dały radę. Mały dziś wstał jak skowronek , nic mu nie było , córę też tyłeczek boli, ale ogólnie git. Muszę tylko siodełko mojej córce wymienić bo jego kształt nie pozwala zbytnio na tak długie wycieczki. Temat spróbuję skopiować jak dostanę się na duży komp, bo na tym laptopie to jeszcze nie znam sie zbytnio, mamy go od niedawna. Zastanawiam sie czy nie wkleić suwaczka z kilometrami. Po wczorajszym dniu już by coś na nim drgnęło
Dziś dzionek zaczął się ok. Dzieciaczki w szkole, zawiozłam cv do firmy , w której ubiegam sie o pracę. Teraz zjadłam jabłuszko i popijam napar z pokrzyw. Niebo jakieś pochmurne, a chciałam się za okna brać. Dziś tez jeszcze szczepienie w przychodni i wywiadówka u syna połączona z występami dzieciaczków z okazji minionych świąt mamy, taty i dziecka więc popołudnie zajęte. Wszystko do kupy. Może wezmę się za porządki w szafie? Nie mam pomysłu i chęci na nic jakoś też nie mam. Zobaczymy. Wpadnę wieczorkiem. Dziś na wycieczkę nie jadę to nie padnę tak szybko Narka

[delilah28]

aj taka wycieczka rodzinna to super sprawa
zazdroszcze nawet tego bolącego tyłka

[Beacia]

Tyłek juz powoli wraca do normy
Zrobiłam z 25 km w terenie
Nadal nie umie wkleić tego mojego adresu tępa jestem!!! Ja tu nie widzę żadnej str www przy moim adresie Skopiowałam to przy twoim delciu , ale tez nie można przez to wejść. Nie wiem co mam robić....

[Beacia]

Udało mi się wkleić i przenosi ,tylko nie na ostatniego posta, tylko gdzieś na trzecią stronę. Muszę jeszcze chyba coś zrobić.
Obiadek zjadłam :dwa klopsiki z grillowej patelni i pół talerza buraczków. Wypiłam szklankę wody przed ,a teraz delektuję się pokrzywą. Zaraz wsiadam pomimo bolącego tyłka na rower i jadę pod szkołę z synem , córce niespodziankę zrobić. Wrócimy pieszo. Ruch ma być -to będzie. A dupsko mi tyle nie odpadnie(ale na wszelki wypadek wezmę sobie coś mięciutkiego pod tyłeczek). Zrobię zakupy po drodze. Pogoda się wyklarowała wiec trzeba korzystać. Zebrania dziś po południu nie ma .Odwołane. Będzie za tydzień, wiec porządki w szafie córy dziś się odbędą. Trzeba powyrzucać co nieco i zrobić miejsce na nowe fatałaszki:d.Spadam. Będę wieczorkiem.

[delilah28]

ale Beacia pięknie się wkleiło i właśnie przez to tu teraz do Ciebie weszłam

imponujący wynik i fajnie spędzony czas z rodziną, oby więcej takich

[delilah28]

często przenosi gdzieś w środek.. najważniejsze, że już trafić do Ciebie można bez problemu

[Beacia]

No właśnie..zawsze można na ostatniego posta wejść Wkleiłam też datę rozpoczęcia dietkowania. Ciekawe ile mi to zajmie? Dietka oczywiście
Właśnie wróciłam z krótkiego spacerku rowerko-pieszego , ale mam grzeszek na sumieniu. Znowu loda wszamałam , tak ciepło się zrobiło. Kupowałam dzieciaczkom i mnie też:P No ale mówi się trudno. Lato jest a lody to moja słabość. Jak byłam w ciąży potrafiłam dziennie wieczorem zasiąść na jakimś fajnym filmiku i wszamać kilogram na raz. Teraz tylko jeden to nie tak dużo....Zamiast podwieczorku będzie.

[Beacia]

Właśnie obliczyłam sobie na bardzo mądrej jednej stronie tego forum o zapotrzebowaniu na kalorie i doszłam do tego, że powinnam jeść około 1300kacl i będę jeszcze chudnąć. Moje dzienne zapotrzebowanie to około 1800kacl by utrzymać wagę, a o 500 mniej na chudnięcie. Oczywiście im mniejsza będzie waga tym mniejszy będzie jadłospis niestety. Ciekawe ile teraz tak dziennie zjadam. Nigdy nie liczyłam tak skrupulatnie kacl. Nawet nie wiem jak to się robi Muszę poszukać jakiś mądrych tabeli i tak do picu policzyć sobie jeden dzień.

[Beacia]

Wiecie co? Przed godziną u mnie była taka burza z gradem, że szok!!! Myślałam , że mi szyby powybija. Połowa kwiatków moich poczaskanych. Na grządce w flizelinie same dziury, normalnie masakra. Powojnik wczoraj przeplatałam i cieszyłam się,że tyle il będzie miał kwiatów, a teraz mam cały taras zielony od jego liści