Bibilola witaj w moim wątku
TKINMWmasz rację, nie da się udawać, że czekolady nie ma... dzisiaj odczułam to boleśnie gdy urwał mi się film na jednym z wykładów. Moim problemem jest, m.in. insulinooporność. Cóż z tego że zjadłam zdrowe grahamki i zero słodyczy... insulina ze "zdrowymi" cukrami mogła sobie krążyć i krążyć w organizmie a komórki i tak nie dostały tyle cukru ile potrzebowały w tej ekstremalnej sytuacji studenckiej
efekt? urwany film
nie byłoby to takie straszne, gdyby nie to że siedziałam w pierwszym rzędzie i omal nie trzasnęłam twarzą w ławkę
)) No ale nic to, na następny zjazd zabieram jednak ze sobą sezamki. To powinno pomóc przetrwać wykłady
na ćwiczeniach nie ma mowy o senności bo jest zawsze masa roboty z tłumaczeniem
i chociaż mózg spala tam cukier dużo intensywniej to adrenalina nie daje zasnąć
Raport za wczoraj:
3 grahamki z żółtym serem i pomidorem
3 naleśniki z mięsem i warzywami (nie mylić z krokietem - chude mięso z szynki podsmażone bez dodatkowego tłuszczu, marchew, pietruszka, cebulka, zawinięte jak krokiet w naleśnik smażony z niedużą ilością tłuszczu, bez panierki) i do tego ketchup
1 caffee latte z mlekiem 2% (bezkofeinowa)
jabłko
Raport za dzisiaj:
3 grahamki z podsuszaną krakowską z indyka z ogórkiem kiszonym
3 naleśniki z mięsem i warzywami j.w.
1 wędzony serek (taki patyczek)
pół jabłka
no to by było na tyle. Nie napiszę dziś więcej bo padam na twarz, mam wypalony mózg i niestety pogorszył się znacznie mój jeszcze jedne problem zdrowotny... już nawet dzisiaj nie chce mi się o tym pisać.
Miłego wieczoru, ja idę się relaksować w wannie![]()