Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, ja na wyjazdy odchudzające prawie zawsze jeździłam sama. Nawet na te dwutygodniowe . Raz byłam z córka , a raz z synem. Ale zdecydowanie lubiłam wyjazdy w pojedynkę . W trakcie poznawałam ludzi z którymi sie trzymałam - wspólne wyjścia, kawa itd ale wiedziałam że mam komfort powrotu do swojego pokoju bez tłumaczenia sie z przyczyny, co bardzo mi odpowiadało .
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A mnie bardzo pasowałoby wspólne pielgrzymowanie z Maniusią lub w większej naszej grupie :money:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko mi też i już zaczynam planować
Opowiedziałam o tym Marcie i oznajmiła że właśnie ma plan na przyszłe wakacje :)
A teraz czyta w necie o tych pielgrzymkach
Kasiu chyba twoja córka wyznaczyła trend :)
Ale Marta zgadza się z Gruszką i Madzią i chce samotnej wędrówki z ewentualnym poznawaniem ludzi na szlaku
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczor!
Tak jak wam pisalam-moja Madzia jest na tej wedrowce sama a na tej fotce, to dzis poznana pod koniec wedrowki jakas Austryjaczka.
Tam ponoc tak jest, ze bardzo latwo ludzie sie zapoznaja, wedruja jakis kawalek drogi razem, rozmawiaja, spia w jednym schronisku nawet a potem sie rozdzielaja, gdy znow poczuja, ze chca byc sami...:money:
To jest moze ta roznica do sytuacji gdy sie rusza w droge ze znajomymi. Ciezej pewnie jest sie rozdzielac, gdy mamy taka potrzebe.
Ale i to oczywiscie jest mozliwe...:)
Agnieszko, Maniusiu-a co z moim pomyslem na tydzien z odchudzaniem? Mialybyscie ochote z nami pojechac? A jesli tak-to w jakim terminie?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Agnieszko, taka forma pielgrzymowania, jaką przedstawiłaś, do mnie też przemawia i również bardzo pasowałoby mi wspólne pielgrzymowanie z wami. Dwa lata to na tyle dużo czasu, że można chociaż spróbować się przygotować. Jeżeli myślicie poważnie, to może i ja spróbuję?
Kaniu 79, nie przepraszaj tylko się wcinaj. Zgadzam się z tym, co napisałaś. Byłam tylko na jednej pielgrzymce, jako młodziutka dziewczyna i właściwie sama się zastanawiam, czemu tylko na jednej, bo też pamiętam to jako naprawdę bardzo pozytywne doświadczenie.
Sabinko, wcale nie uważam, że pomysł samodzielnego wyjazdu na odchudzanie i potrzeba zresetowania się to coś dziwnego. Zresztą, jak pewnie zauważyłaś, nie jesteś osamotniona w takich potrzebach.
Co do zimowego wyjazdu, to też raczej nie byłabym chętna. Ale Kasia z Terenią tak lubią i to również jest fajne.
Zastanawiając się nad turnusem zaproponowanym przez Ciebie Kasiu również pomyślałam, że może dałoby się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Kto by mógł, to skorzystałby z całości, a kto by nie dał rady, to przyjechałby tylko na określony czas. Tylko, żeby dało się znaleźć takie miejsce :arf:. Na razie przychodzą mi do głowy te domki czy kampingi? o których Terenia wspominała, że są gdzieś niedaleko jej okolicy.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko, zastanawiałam się nad tym, co napisałaś. Najpierw w kontekście dzieci. Bo jak coś mi nie pasuje, to też mówię im o tym. Ale na szczęście również nic nie narzucam. Zwłaszcza jeżeli chodzi o ważne życiowe wybory. Nie wiem dla której z nas przyjęcie takiej postawy było łatwiejsze. U mnie wynikło to niejako naturalnie, bo tak wobec mnie postępowali rodzice, mimo że nie zawsze się ze mną zgadzali. U Ciebie to efekt ogromnej pracy własnej. Mogłaś pójść w dwie różne strony, fajnie że wybrałaś taką.
I masz rację, że zawsze warto otwierać się na szukanie.
Agnieszko, tak ładnie napisałyście z Marti o swoich małżeństwach. Na pewno nie jest to, niestety, standard. Ale jednocześnie widziałam niedawno jakiś sondaż z którego wynikało, że Polacy są w bardzo dużym procencie zadowoleni ze swojego życia. Przyznam, że mimo iż sama nie narzekam, to byłam zaskoczona. Też chciałabym, żeby to była prawda.
Gruszko, korzystasz jakoś z tego, że jest u was FPFF? Napisałaś o podglądaniu stylizacji, strojów. Ale ciekawa jestem, czy chodzisz też na filmy, konferencje prasowe itp.?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczór, tu Łódź. Jak wyjechałam dzisiaj z działki o 7:30 tak wróciłam po 20.
Z uwagi na zapowiadaną zmianę pogody na szarugę jesienną https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...18_Q6_orig.gif postanowiłam przygotować się do zmiany pory roku.
Zajmowałam się wyjątkowo nielubianą przeze mnie czynnością wymiany w szafach garderoby(z wiosenno letniej na jesienno zimową). Albo mam za mało szaf, albo za dużo ciuchów. Dawno już sobie obiecuje jedno kupione, jedno wyrzucone.I cohttps://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...2__Mz_orig.gif, no "zadeczek".
Kiedyś sporo ciuchów deponowałam u siostry, a później u Kazika , żeby nie wozić. Ale teraz siedzę z kotami na miejscu , na działce jest mała, jednodrzwiowa szafa i ciągle moje domowe pękają w szwach.
Dzisiaj postanowiłam zachować się asertywnie w stosunku do kotów i zlikwidowałam im jedno pudełko do spania w szafie i w to miejsce weszły mi 4 pary butów.Naprawdę mają wiele dobrych miejscówek do spania nie muszą wygryzać mnie z mojej własnej szafy.
Taka byłam zła pańcia.Ale za to odjęłam sobie od ust 20 dkg gulaszowego mięska i dałam Szczęściom surowe.One to uwielbiają.W dodatku lubią jak im zrzucę na podłogę i złapią pojedynczy kawałek.
Taka namiastka polowania.Tak samo skradają się do miseczki jak wykładam puszkę czy saszetkę , żeby złapać kęs i uciec, chociaż ich nie gonię, ani nie odbieram smakołyków.
No czasami jak złowią bardzo wielkiego pająka czy muchę robacznicę (no taką co znosi jaja na mięsie i z nich się glisty wykluwają) to im zabiorę bo się boję, że ich jad pająka albo te zarazki muchy zatrują.
Koszmarna robota z tymi ciuchami bo łażę między piwnicą i domem w obie strony obładowana i usiłuję się pomieścić w komodach i szafach. Zawsze dużo wyrzucam, ale jakoś nie ubywa.
No cieszę sie na pobyt w domu i jesienne ciepełko https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...10_e7_orig.gif. Koleżanka pożyczyła dla mnie "Podręczną" będzie więc czytankohttps://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...12_Go_orig.gif i póki co jeszcze tydzieńhttps://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...a1_pN_orig.gifdelektowania się życiem.
Nie wiem jeszcze ile ważę i jaką dietę zacznę.Łazi mi po głowie sposób, który moja kolezanka 80 letnia od wielu lat uskutecznia dwa razu dziennie robi 4 rundy z kijkami dookoła stawu w parku Julianowskim.
Jakbym tak po dwóch posiłkach (obiad i kolacja) zrobiła 45 minut kijków w szybkim tempie no i zapisać się na gimnastykę.
Ja wolę zajęcia z instruktorem niż samotne dywanowce.
Pytałyście na jaki kierunek na ten Uniwersytet się zapisałam.Tam nie ma kierunków jest oferta wykładów i odpłatnych tematycznyych zajęć(języki, gimnastyki, basen, internetowe kursy itp).Wszystkie wykłady są darmowe, idziesz na ten , który cię zainteresuje.
Te odpłatne zajęcia są mocno dotowane i odpłatność dla seniora jest naprawdę niska.
Niepokoję się o Marti.Antybiotyk powinien po dobie już ból gardła zniwelować.Może byś jeszcze dohttps://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...38_B4_orig.giflekarza, najlepiej laryngologa poszła.Może to ropień okołomigdałkowy i trzeba by przeciąć????
Na razie do wyjazdu na turnus odchudzający mamy akces Kasi, Kani i mnie.Ktoś jeszcze.Tydzień to koszt około 1000zł.
Wybaczcie , duch ochoczy ale ciało mdłe i strasznie mi się https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...39_y0_orig.gif do łóżeczka chce przewekslować.Dobranoc.
2 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Załącznik 42644
Dziś piątek, przyjeżdża Kuba, więc dla mnie zaczyna się weekend pod znakiem gotowania :D Synek jest przeziębiony, więc dwa dni będę go kurować i mam nadzieję, że z domu wyjedzie zdrowy ( albo się rozłoży :D)
Kasiu, dziękuję kochana, ale w moim przypadku wyjazdy w czasie roku szkolnego nie wchodzą w grę. Mam owszem ferie, ale to są dwa tygodnie na pełen luz i relaks w domu, odwiedziny u mamy i zmianę w planie lekcji :D, również na spotkania towarzyskie ze znajomymi i rodziną, na które gdy pracuję nie mam czasu i ochoty.
Krysiu, i ja nie narzucam nic swoim dzieciom jeśli chodzi o wybory dotyczące ich życiowej drogi- z różnych przyczyn...przede wszystkim dlatego, że to zawsze będzie ich życie..., ale również dlatego, że moje dzieci zawsze mnie słuchają :mdr:, a ja przecież mogę się mylić.
Maniusiu, Krysiu, jeśli za jakieś dwa- trzy lata nasz zapał nie opadnie, to mamy wstępną zgodę mojego męża, że nas zawiezie i przywiezie tam skąd byśmy chciały wyruszyć. Musiałby tylko jechać z nami mój Kuba, bo we dwóch będą mogli sobie zorganizować czas podczas tych dziesięciu dni, czy tygodnia naszego marszu.
Myślę, że udałoby nam się to wszystko tak zorganizować, że byłoby i wspólne i samotne wędrowanie :)
Marti, jak się czujesz? Angina, to okropna przypadłość :( ściskam Cię mocno :)
Załącznik 42645
Udanego piątku dla wszystkich :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Marti
a ty co tak cichutko...Może dasz radę trochę ponadawać z góry:)pewnie nie najlepiej się czujesz,ale może choć jednym palcem:)
Pisałaś o IG pieczonych warzyw.Czytałam,że jest niższe niż w ugotowanych.
Wydaje mi się też,że o wiele lepiej sycą.Do pieczenia daję łyżkę oleju na ok kg i przyprawy co daje uczucie,że stają się takie konkretne i pozwalające się najeść:lol:zA to po takiej samej ilości kcal w surówce dopiero zaczynam być głodna:pTo chyba takie pieczone,sycące to dobry wybór,nawet jeśli to IG wyższe.Już się częściowo odchodzi od tej teorii.Dla mnie w każdym razie takie upieczone pyszności to prawdziwe kołó ratunkowe na diecie.
Właśnie nakupowałam nowych,zaraz je przygotuję.Takie zabezpieczenie,przed jedzeniem czegokolwiek na głodzie.
Sabinko
tak trochę jest,że szczególnie na początku jest tendencja i pokusa napchania się w czasie kiedy wolno jeść:cry:Jakoś tak ten mózg nie chce z nami współpracować,im więcej zakazów,tym bardziej nam bryka:p
Ale spróbuję to przełamać,bo wiem,że się da.A ruch to zawsze dobry ruch:great:U mnie zawsze się sprawdza.Przeważnie idzie przed dietą,a po jakimś czasie i do rozsądnego jedzenia doprowadza.U mnie jesienią przeważnie idzie nieźle,wiosną też,tylko te zimy bez ruchu mnie wykańczają....
Każdy ma swój sposób na pielgrzymowanie i każdy jest dobry:)Ale z doświadczenia wiem,że o wiele łatwiej "odłączyć " się,również duchowo od kogoś poznanego w drodze,niż od kogoś z kim się wyrusza.Nawet na rowerze staram się nie "zadzierzgiwać", bo potem nie mam sumienia tak zwyczajnie odjechać,jak ktoś mi coś opowiada.A przecież jadę tam,żeby pobyć ze sobą.
Super,że zbieracie sobie ekipę,może za 2 lata okaże się jeszcze większa:)Grunt to wiedzieć co nam pasuje i nie robić wbrew sobie,szczególnie w tak trudnym przedsięwzięciu.
Wypad zimą na turnus odchudzający to jakieś rozwiązanie na przełamanie dietetycznego impasu.Tym bardziej,że dziewczyny jeszcze pełną garścią czerpią ze wszystkich spa i innych rozpieszczających zabiegow.I te pogaduszki wieczorne,poranne i nad talerzem z listkiem sałaty:)
Towarzysko na weekend chętnie bym dołączyła,ale to z reguły strasznie daleko ode mnie....
Agnieszko
uśmiecham się czytając o twoich weekendach z synkiem.Wiem,że to fajne,sama przerabiala.
Ale jednocześnie cieszę się ,że to już za mną:)Lubię się cieszyć takim trochę odzyskanym własnym życiem,chociaż dzieci ma się na zawsze:love::love:Ale polubiłam bardzo ten czas ,kiedy są już tak na dobre dorośli.Nadal rozpieszczam ich,ale już tylko od czasu do czasu:)
A czasu w pracy nie zazdroszczę.
W życiu festiwalowym raczej nie uczestniczę.Co roku sobie myślę,że może by karnet i jednak pokorzystać,ale potem mam wrażenie,że to nie jest jednak atmosfera dla mnie.Jest całkiem sporo zadęcia,pretensjonalności przy braku prawdziwej rzetelnej wiedzy,najbardziej zniechęca mnie większość migawek w tv.Najbardziej irytują mnie niedouczeni dziennikarze,skupieni na sobie prowadzący i strasznie zarozumiali mlodzi krytycy,którzy nawet nie potrafią poprawnie wyslowić się po polsku.A ten ,kto dla mnie jest najważniejszy niewiele jest dopuszczany do glosu.Poza tym tylko część z tego nadaje się do oglądania,czekam na recenzje,żeby dowiedzieć się która:)
Nie ma też jak kupić czy zarezerwować biletów w internecie,trzeba latać po kasach w różnych miejscach.Zobaczę wybrane rzeczy po festiwalu:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No właśnie...zaraz spadam do pracy :(
trzymajcie się :)