trzymam mocno
trzymam mocno
Cześć dziewczyny
Ewuniu życzę zdrówka
Joluś przytulam mocno, nie daj się smutkom.
Maniusiu kiedys tez robiłam domową granolę , teraz przy ograniczniu węgli płatki odpadają.
Dzisiaj zaliczyłam siłownię plus spacer plus bieżnia na siłce to trochę spaliłam kalorii.
Wklajałam dziewczonom na fejsie to i tutaj wrzucę:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dostałam na maila ze sklepu , w którym kupuję białko, może ktos sie skusi na dobry spalacz ,a nie te cuda wianki typu jagody acai itp.
Będę pisać krócej ,żeby mnie nie wyrzucało.
Jolu dietkowanie nie jest tanie, dobre produkty kosztują, a tanie tuczą niestety.
Mam nadzieje ,że nie wyziębiłaś nerek w tym ogródku, u mnie totalna zimnica,lodowaty wiatr,a tak było ciepło w ubiegłą niedzielę.
Pocieszam się ,że i tak mielismy lepiej jak w Stanach, tam dopiero zima pokazała co potrafi.
Kurczę czekam na Kasię, co tam się u niej wydarzyło, wczoraj była tajemnicza.
Sabinko Ty masz dzisiaj wolne , jak tam waga ruszyła się w końcu?
Mam nadzieję ,że Jestes w tej fazie palateu i za chwile waga ruszy w dół,no chyba ,że te Twoje tabletki popsuja Twoje starania.
Tak jak moje kiedyś bez tabletek na niedoczynność.
Musze popatrzeć , bo wczoraj przy porządkach w sypialni znalazłam fajna książkę dr Jadwigi Górnickiej "Kuracje oczyszczające", sa tam ciekawe informacje cos postaram sie wrzucić.
Agnieszko 111- jesli mozesz podac namiary na fejsa to poprosze bardzo
Jolu- dziewczyny moga miec racje, ze to nie nerki a kregoslup, ja kiedys polecialam do nefrologa, a on mi powiedzial, to nie nerki tylko odcinek ledzwiowy kregoslupa... I chyba tak bylo. Powiedzial tez ze nerki to sa ataki a potem ustepuje, a jesli cos boli dlugo to raczej to kregoslup. Zdrowka ci zycze
Skladam zyczenia Krysi i Bozence :wszystkiego naj- naj- naj![]()
Sezon rozpoczęłam...na jeden dzień,bo teraz od kilku dni jest paskudnie zimno i deszczowo.Brakuje mi tej dłubaniny w ziemi.Bardzo lubię swój ogródek,cho nie wygląda jak marzenie,ale jest mój własny.W zeszłym roku udało nam się kupić altanę ze stołem i ławkami-zbierałam na nią prawie 1.5 roku.Udało się-teraz fajnie jest tam posiedzieć z filiżanką cappucino czy z książką.
Brawa za syna-dzielny z niego chłopak.Dobrze,że możecie nawzajem się wspierać.W moim odchudzania wspiera mnie bardzo mój syn...maż mniej,bo on po prostu nie chce żebym się odchudzała.Nie chce,bo jak mówi kocha każdy centymetr mojego ciała i akceptuje mnie.Problem w tym,że ja siebie nie akceptuję i chcę schudnąć przede wszystkim dla zdrowia.Aga za każdy dzień na wo bardzo podziwiam-nie wiem czy dałabym radę choć ze 2 dni wytrzymać.I jak Twoja waga?Ja się zważyłam i dziś na na plusie 1.2 kg.
Nie zdążyłam wyciągnąć...jak zobaczyłam od kogo koperta i powiedziałam co w niej jest,to on właśnie wyciągnął.Co do zabezpieczenie,to pomyślałam ,że krawędzie po docięciu się lekko sklepie i zabezpieczę je bawełnianym plastrem.Od jutra zaczniemy stosować tą miedź-dziękuję
Sabinko pojedziesz do córki to język poćwiczysz-dasz sobie kochana radę.Może spróbuj w oryginale coś obejrzeć czy poczytać.Ja niestety angielskiego nie znam,a nie jeden raz by się przydał.My to jesteśmy pokolenie języka rosyjskiegoW rosyjskim mogę się porozumieć w sumie bez problemu.
Maniusiu,ale się machnęłam z tym wzrostem siatkarza-jasne,że miało być 208 cm ,a nie 20
Wysyłam tyle ,bo już raz skasowało mi długiego posta.......zaraz będzie dalszy ciąg![]()