Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Znowu wiosenny dzien i fajnie bo okno otwarte i wreszcie chata porzadnie wywietrzona a i pranie na balkonie mozna wywiesic .A na działce slubny popielił do konca sciezki a ja cały czas podlewanie uskuteczniam a na dodatek porozsypywałam troche nasionek zeby samosiewow troche było .Mielismy robic oprysk na grzyba ale wiało wiec przełozone na spokojniejszy czas.
Bonusiu no rekawiczki teraz jak ciepło wyjatkowo wredne bo mi tez rece mokre po c hwili sie robią ale trudno trza się chronic .No ja tez uwazam ze u nas nie widac takiego łamania zakazow .No te botaniczne tulipanki pieknie sie porozwijały .
Yoanka no myj okna bo jak jajek nie powiesisz to manto dostaniesz .
Nutko musiałąm myc okna bo po remontach w przychodni co kilka metrow za płotem jest to musiałam sie zabrac bo juz dachu naprzeciwko nie widziałam tak tego syfu wapiennego było na szybach.A Ty masz dobrze ze jak minie to paskudztwo to Ci cora pomyje a narazie zasłon firankami .
Anoola i tak leniwiec trojpalczasty we mnie siedzi bo t porzadkow co powinnam zrobic z racji swiat nawet nie mam zamiaru robic ,az wstyd jak wyglada juz chata a mobilizacja dalej zerowa .
Optus i jak zakupy zrobione , ja na ryneczku warzywa na sałatke kupiłam i dodatkowo marchewki na posadzenia bo była taka nie za duza i z tych nie mytych.TYlko czekam jeszcze zeby bylinek wiecej wylazło na wierzch zeby nie poniszczyc ,ale teraz jak podlewane to bedzie w oczach rosło .
https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...3Dw667-h888-no
https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...3Dw667-h888-no
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Ooo, widzę duże zainteresowanie moimi problemami !
Anulko, ja i tak jechałam na zakupy, więc wymyślać nie musiałam, tkwiły spokojnie w aucie. Ale najpierw podjechałam pod cmentarz - wielki łańcuch z kłódką i mała kartka - musiałam wysiąść i przeczytać. Zamknięte do... odwołania.
Potem podjechałam pod Kauflnd, było ciut po dziesiątej, kilkoro seniorów pod sklepem. Pan który wpuszczał poinformował, że najpierw muszą wyjść osoby kupujące. Nie trwało długo, weszliśmy, oczywiście odkażanie i rękawiczki na "dzień dobry". Zakupy zrobiłam szybko, trochę przy kasie postałam, bo ludzie naprawdę w tych koszach mieli towaru GÓRĘ !!!
Potem pojechałam sprawdzić, jak z tymi oponami jest - nie było żadnego klienta, kazali mi wjechać do warsztatu - no i po wszystkim. Mogą dokonywać napraw - więc w razie czego coś tam z hamulcami mi robiono...
Wracając do domu przejeżdżałam koło Biedronki - żadnych ludków pod sklepem nie widziałam. Kusiło mnie jeszcze tam wejść, ale darowałam sobie. Plany na dziś i tak wykonałam !
A że wszystko sprawnie poszło - to wszystkie firanki zdjęte i uprane. Przejrzałam te poskładane w szafie i wybrałam na zmianę. Jutro z rana umyję okna, żeby mi słoneczko nie przeszkadzało. No i wieszanie firanek.... tego bardzo nie lubię, bo mi ręce odmawiają posłuszeństwa przy tej robocie...
A jak jeszcze będę żywa - to może jeszcze o ogrodzie pomyślę... ale wątpię.
Ale się rozpisałam... o sobie !
Anulko - ach, te oczka !!!
Bonusiu - poćwiczyłaś ?
Nutko - mimo wszystko - optymizmu duuużo życzę !
Atko - tak, pamiętam Twoja "pasję" do opalania.
Mnie to słoneczko "dorwie" na działce, nie muszę się specjalnie starać. Pewnie już niedługo będę w krótkich gaciach po działce latać !
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Aaa, Maniu ! Jak donice z cebulakami ?
A ja wczorajszym Montym w indyjskim pawilonie - byłam zachwycona !!!
2 załącznik(ów)
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Pojechałam (a jednak) rano na zakupy! Wydalam kasy tyle ze jeszcze nigdy! Ale i srajtasme dostałam i rożne inne cudeńka i własnie zrobiłam eksperyment! Już w zamrażalniku i lepiej niech będzie dobre! Chyba za dużo owoców i kompotu bo 675ml a gorzały cały litr nie było. Ale to widocznie ma być damska :wink2: wódeczka czy raczej likier! I nie wiem czy to czereśnie czy wiśnie bo węgierskie a English jest głupim językiem
Załącznik 46371
Załącznik 46372
No i kupiłam “trochę” słodyczy na ciężkie czasy ale chyba fotki nie pokaże bo to topik dla odchudzających!
Klisza nie pękła ale monitorek może http://emotikona.pl/emotikony/pic/035.gif
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
No i tak. Sklep jeszcze nie był otwarty, brakowało pare minut. Godziny dla seniora w nim niestety nie ma. Stałam w “wężyku” w odpowiedniej odległości. Wchodząc spryskali mi ręce i jak spytałam czy papier kolo mięsa na palecie to usłyszałam ze widać dawno mnie nie było i powiedziano ze na półce gdzie za dawnych czasów. No i pojechałam, dostałam co chciałam i dopiero wróciłam na początek sklepu żeby zacząć zakupy. I oczywiście jak ta głupia! NA WSZELKI WYPADEK! Nic, na miesiąc zakupy mam z głowy! Chyba ze dla Mishki bo dla niej nie kupiłam bo wole z dobrego warzywniaka i z dobrego kurczakowego sklepu a nie z supersamu! Z supersamu ja mogę jeść ale nie dzieciunek!
Nutka a gdzie to napisane ze na Wielkanoc okna maja być umyte? Dość dużo Bibli kiedyś przeczytałam ale o oknach nic tam nie widziałam.
Yoana ciesz się ze jeszcze podmacuje http://emotikona.pl/emotikony/pic/035.gif
Bonusia a w moim i to spożywczym samie nie wszyscy z obsługi mieli rękawiczki czy maseczki. Prawda jest taka ze w mojej dzielnicy, czy raczej na cala okolice dwa zachorowania odnotowane… czyli miejmy nadzieje ze zdrowo. W chemist babka miała rękawiczki. Weszłam tam po krem do twarzy i zaraz kazali Mishke ucałować, pytali czemu nie ze mną ale się zgodzili ze teraz nie pora z Mishke na widok wystawiać bo komuś może się nie podobać, nie każdy kocha stworki. Oczywiście jak wróciłam to czekała na mnie na stole! Trzy krzesła odstawiłam ale jedno do którego stół był dosunięty uznałam ze bezpieczne, ze nie wlezie. A ona sprytniejsza od moich myśli. Ale jak siedzi na stole to przynajmniej nie podgryza drzwi.
Wiesz Mania ja tez w chacie nie ma nic świątecznie. Bo nigdy tych świąt nie lubiłam a w tym roku tym bardziej!!!
Piknie Ci kwitną tylko szkoda ze nie kolorowo! O tulipankach mowie.
Opty to pewnie wszyscy kupowali tak jak ja. No bo skoro ograniczenia wchodzenia to lepiej wejść do sklepu raz a dobrze! Ja poszłam do kasy samoobsługowej bo przy tej gdzie panienki skanują towar to teraz nie pakują, i tak trzeba samemu pakować.
Ja w sumie lubie firanki ale w tym domu tylko w jednym pokoju, tam gdzie Aśka spala, są firanki
Tak, ah te oczka. Z bezgraniczna miłością….
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Przed chwilą mówili w radiu ZET,że w Australii ograniczenia mogą potrwać do czerwca albo nawet pół roku!!
Masakra!
Pewnie i u nas tak będzie!
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Cytat:
Zamieszczone przez
Bonusia
w Australii ograniczenia mogą potrwać do czerwca albo nawet pół roku!!
DO KOŃCA CZERWCA, to już ustalone a teraz o Sydney mówią że trzymanie odległości az do wynalezienia szczepionki którą przewidują za półtora roku. Nie wierzą że jak cos szybciej sie pojawi to będzie ta właściwa ....
Wrrrrrrr
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Piękny ,,,gorący dzień...
Pracowity...bo siałam nasiona kwiatów w ogrodzie...posadziłam cebulki mieczyków...posiałam jeszcze w skrzyneczh kwiatkii wstawiłam do szklarni.
Maniu zakwitł mi barwinek!
A ja jutro do pracy!
Maniu kupiłaś marchewkę do nasadzenia?|Zrozumiałabym pietruszkę na natkę a marchewka po co?
Optusiu to sobie super poradziłaś ze wszystkim..brawo!
Wczoraj Optusiu poćwiczyłam a dziś odpuszczę bo tyle się nagimnastykowałam na ogrodzie,że starczy.
Wiesz...firan też okropnie nie lubie wieszać!
Optusiu poleciłabym Ci na vod...serial.."Z pamiętnika położnej"...fajnie się ogląda...ale za darmo jest tylko pierwszy odcinek..ja zakupiłam za 10 zł..i cały miesiąc mam do wykorzystania...dałam swoje namiary córce i sobie też ogląda...
Cała akcja dzieje się w latach 50-siątych w Anglii...
Anoolka u mnie też mało zachorowań ..w samym powiecie moim tylko jedna osoba...ale gdzie są tereny Z to cały szpital..Dom Opieki zamknięty...dużo chorych...u córci też tylko dwie osoby...to tak wygląda w miarę dobrze.
2 załącznik(ów)
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Bonusia się dopominała kwiatków ode mnie, to wykorzystałam słoneczna pogodę i połaziłam po ogrodzie z aparatem. A teraz widzę, że to był zły pomysł, bo kolory ciut nieprawdziwe.
Na początek - moje łany puszkinii
Załącznik 46377
a jak temu było wygodnie na kamieniach - to nie rozumiem...
Załącznik 46378
2 załącznik(ów)
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Kwitnie również w dużej ilości gęsiówka
Załącznik 46379
chciałam pokazać też śnieżnik - ale kolory są przekłamane, bo on jet różowy.
To zeszłoroczny nabytek, z Biedronki. Liczę, że się rozrośnie, bo mi się podoba.
Załącznik 46380