majonez jest banalny
końcówkę blendera wkładamy na jakieś pół godziny do lodówki - musi być bardzo zimna!
do słoika wbijamy jajko, zalewamy szklanką oleju (o zgrozo!), dodajemy łyżeczkę octu, szczyptę soli i szczyptę cukru.
wszystko miksujemy ale żeby nie przebić to najpierw zaczynamy od dna i powoli idziemy w górę dopiero jak gęste nam się na dole zrobi.
później można robić wariacje - znajomi np dodają trochę soku z ananasa - mniej tłuste a smak podobno super.
ale rozumiecie już dlaczego wcale tak nie ciągnie wtedy do majonezu? jak się zobaczy ile tam tłuszczu to inaczej się na niego patrzyale z drugiej strony nie ma tam żadnej chemii i ulepszaczy.