A ja wciąż po remoncie nie posprzątałam. Nie wiem nawet kiedy to zrobię. W weekend siedziałam nad materiałami z pracy bo mąż wyjechał z dziećmi, a dziś boli mnie po tym kregoslup. Strasznie. Ledwie wysiedziałam w pracy. Zaryzykuję stwierdzenie ze chyba tak jeszcze mnie nie bolał. Miałam tez dziś wieczorem popracować ale odpuszczam przez ból. A poza tym wyliczyłam sobie na nowo zapotrzebowanie. Wychodzi że mam limit na 1200 kcal a myślałam że z 1400 żeby tracić na wadze. Mało. Strasznie mało. Muszę ćwiczyć bo jeśli chodzi o jedzenie to ciężko mi będzie zmieścić się w tak małym limicie. Musze zbijac kalorie aktywnością i tyle. Tylko że taka leniwa się teraz zrobilam. A i przez napięty grafik ciężko z czasem na ćwiczenia.