Waham się, czy coś jeszcze pocwiczyc czy dać już sobie spokój bo i tak spalonych mam dziś 300 kcal. Miałam iść na kijki ale zrobiłam sobie potworny odcisk na pięcie i z tego powodu rezygnuje. Niestety kalorii nie liczyłam. Oczywiście wydaje mi się że było spoko. Tyle że tak mi się wydawało prawie zawsze przez ostatnie pół roku a jednak waga nie spadała, więc moje odczucia bywają raczej zawodne. Kropcia bardzo piękny wynik masz już na apce. Planujesz ćwiczyć codziennie? Molly oby ci rehabilitacja pomogła. Odpoczywasz na urlopku? Nie podjadasz siedząc w domu? Bo niestety dla mnie siedzenie w domu często się tym kończy. Nie wiem Kropcia, Majax czy macie podobnie? Anata co ci nie przybywa spalonych kcal na apce? Miłego wieczoru