Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[kasiaogrodniczka]

Witam przy wieczornej herbatce....
Gruszko- uchwycilas w 100 % to co czuje i co chcialam swym porannym postem powiedziec.
Widac, ze mamy nieslychane podobienstwo dusz...

Agnieszko ja w swym mieszkaniu we Frankfurcie oczywiscie, ze moge robic dla relaxu to samo co robie tutaj...czyli sluchac muzyki, ogladac filmy Bollywood czy smarowac sobie cialko emulsjami.
Moge to robic jednyk tylko w oparciu o kompromisy-czasowe czy towarzyskie z tego wzgledu, ze nie mieszkam sama.
A tutaj jestem calkowitym panem swego czasu. Moge o 20 isc spac. Moge o piatej rano zapalic swiatlo i wlaczyc lepka. Nikomu to nie przeszkadza.Nikt sie o nic nie pyta, ani go to nie niepokoi... Nie musza wieczorem isc na ugode co bedziemy ogladac czy co bedziemy jesc. Robie to co lubie i na co mam w danej chwili ochote. I to jest cudne!!!
Bo ja podobnie jak Gruszka kocham taka swobode i kocham byc sama.
Ciesze sie jednak rzecz jasna, ze jest to samotnosc z wyboru. Bo w kazdej chwili gdy zechce mam tez bliskich i moge z nimi byc.
Mysle tu zarowno o czlonkach rodziny jak i o przyjaciolach...
I gdyby mi przyszlo wybierac-zyc z drugim czlowiekiem czy bez ...to oczywiscie wybralabym to pierwsze.

[Agnieszka111]

kończąc dla mnie temat ...

A tutaj jestem calkowitym panem swego czasu. Moge o 20 isc spac. Moge o piatej rano zapalic swiatlo i wlaczyc lepka. Nikomu to nie przeszkadza.Nikt sie o nic nie pyta, ani go to nie niepokoi... Nie musza wieczorem isc na ugode co bedziemy ogladac czy co bedziemy jesc. Robie to co lubie i na co mam w danej chwili ochote. I to jest cudne!!!

- dokładnie to mogę, gdy jest w domu mój mąż i syn i oni tez mogą

[kasiaogrodniczka]

No nie wiem. Moj maz Agnieszko martwi sie gdy nie spie w nocy czy gdy sie klade o 20 tej... Bo wie, ze to nie jest mym codziennym zwyczajem. Osoba chodzaca po mieszkaniu noca, jakby nie byla cicho, jest jednak Nocnym Markiem i moze zaburzac czyjs sen.
Chocby tego nikt nie chcial...
Telewizor jest w domu jeden -wiec sila rzeczy trzeba sie przy wyborze wieczornego programu dogadac...
Nie jest to wiec taka sama sytuacja, jaka mam tutaj.

Ty masz duzy dom wiec pewnie z tego powodu nikt cie, gdy jestes na dole, nie slyszy.
A gdy bys miala spntanicznie ochote wykremowac sie i tanczyc nago, zeby krem mial mozliwosc swobodnego wchlonienia?
Czy synowi by to nie przeszkadzalo? Bo maz by pewnie nie mial nic przeciw temu...

[Agnieszka111]

gdy bys miala spntanicznie ochote wykremowac sie i tanczyc nago, zeby krem mial mozliwosc swobodnego wchlonienia?

hihi, to zrobiłabym to w łazience, ( co zresztą mi się zdarza, szczególnie przy samoopalaczu)

[Agnieszka111]

Maniusiu, napisz mi jak mniej więcej robisz swój pasztet? Znalazłam kilka przepisów, i chce zobaczyć, może Twój jest fajniejszy Jadę jutro do córki na urodziny, i chciałabym jej zawieźć

[gamma56]

Kasiu, ja czuje się źle, bardzo źle. Mąż coraz słabszy, praktycznie cały czas leży. Jego wygląd jest przerażający, sama skóra i kości. Gaśnie powoli, a ja na to muszę patrzeć i nic nie mogę zrobić.

Rene ...
wiem jak ci trudno i wiem ze nie ma slow ktore moglyby przyniesc ulge ani tobie ani mezowi ... to okrutnie ciezki okres dla was wszystkich... wiem jak bardzo paralizuja was strach i bezradnosc wobec tego co wydaja sie nieublaganie zblizac... przytualam i zycze sily .

[Sonka57]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Może się przyda choć osobiście nie robiłam.......fajna stronka i fajna prowadząca .

[maniusia72]

Agnieszko nie wiem czy już nie za późno
mięso duszę z przyprawami ( pieprz sól, listek,ziele, owoc jałowca ) do miękkości, moczę bułkę, czasem dodaję włoszczyznę, na patelni smażę wątróbkę i cebulę
wszystko mielę i dodaję jajko, doprawiam gałką muszkatałową. wykładam na blaszkę i piekę, co jakiś czas polewam rosołem w którym duisiło się mięso, żeby nie schło
tak mnie nauczył dziadek

[Agnieszka111]

pobrane (9).jpg

Witam, dzięki dziewczynki za przepisy Zrobiłam bardzo podobny pasztet do tego, które wrzuciłyście, tylko troszkę ciemniejszy niż na filmie Sonki- dłużej podpiekłam

Dziś wpisałam wagę, bo jutro mnie rano nie będzie w domu- zgubiłam 200 gram - nieźle jak na 3 imprezy

Miłego piątku Wam życzę

edit. W sumie obiektywnie rzecz biorąc, to do Bożego Narodzenia powinnam spokojnie osiągnąć 65- 64 kg ( tak jak sobie zakładałam) oby tylko nie dać się teraz ponieść fali świątecznej rozpusty podczas zakupów ( tak działają na mnie melodie płynące w sklepach, że wrzucam do koszyka więcej słodyczy )

[kasiaogrodniczka]

Dzien dobry!


Agnieszko dzieki za kawke, gratulacje za wytrwalosc i udanego swietowania dla corci zycze!
Milego piateczku!