Dzień dobry
Wzięłam się za porządki i pół dnia zleciało.
Jestem,żyję , a najlepiej ma się moja waga.
Zapracowałam sobie solidnie na nią dogadzając sobie i M przez ten tydzień.
Czas się wziąć za siebie na poważnie, jeśli mam zdążyć na ten ślub synka.
O września wracam na siłownię, a od teraz rower i basen, a z dietą się zastanawiam .Na razie robię odwyk od lodów, ciastek, piffka itp.
Jednym słowem węgle z warzyw, trochę mięsa, ryb , owocki do południa itd.
Jutro poczytam co pisałyście , bo dzisiaj muszę chatę ogarnąć.
Buziaki dla wszystkich.