Witam wieczornie zielona herbatka ...
Bylam na ogrodzie...a tam zielono, ze hoho...
Tylko mokro!Pada juz ponoc trzeci dzien z rzedu... A wylatywalismy w sloncu z Barcelony.
Ach jak mi sie tam podobalo...![]()
Już jestem dziewczyny
Mąż miał teraz 3 dni wolne,to i czasu mniej na komputer i więcej pracy było i "goszczenia się"
W niedzielę byliśmy na targu-chcę kupić fotele z wersalką.Do moich starych foteli sił już nie mam-są strasznie ciężkie,bo rozkładane jak "amerykanki" do spania.Teraz chcę kupić takie lekkie typ "finka". Swoją wersalkę oddamy synowi,bo wygodna,a sobie do kompletu kupimy.
W poniedziałek parę godzin spędziłam u mamy-ona teraz jest w gorszym stanie psychicznym,tak jakby dopiero teraz dotarło do niej tak na prawdę,że taty nie ma już z nami...nieodwracalnie
No i jeszcze jedno nie dało mi za bardzo siedzieć przy komputerze...oj...będziecie krzyczeć,że gapa ze mnieWracając od mamy spieszyłam się...stopą wlazłam w dziurę,wykręciła mi się i walnęłam jak długa,but spadł,potłukłam sobie biodro
Wczoraj i biodro i stopa bardzo bolały,aż utykałam i to solidnie.Dziś lepiej,ale nadal boli,więc długo tu nie posiedzę.
A dzisiaj byliśmy u córki-trochę świętowania było i dieta "poszła się bujać"
Dano Wam nie pisałam co u młodych,a sporo się zmieniło.Pamiętacie,że w zeszłym roku latem córce kończyła się umowa i chciała odejść?Pracowała za kwotę niższą niż krajowa,a jak już premię wypracowała,to i tak jakby jej nie było,bo równali jej ta premią do tej najniższej krajowej.Jej szefowa zgłosiła jej chęć odejścia do dyrekcji w Wa-wie i wtedy,dyrektor z zapytał,dlaczego pracownik odchodzi i czy szefowa chciałaby ją zatrzymać.Usłyszał,że z powodów finansowych nie ma motywacji do pracy,a szefowa chciałaby ją zatrzymać.Na tym koniec rozmowy,potem dyrektor oddzwonił z pytaniem z jakiej podstawy byłaby córka zadowolona,po kolejnej godzinie zadzwonił ze zgodą na warunki.No i dostała córka podstawy więcej o prawie 600 zł i 40 % premii.A szefowa wywalczyła jeszcze dla niej 100 zł do podstawy i 50 % premii.Córka więc została,bo szefowa i koleżanki są też ok.Dzięki większym dochodom młodzi zdecydowali się kupić mieszkanie,które wynajmowaliUdało im się załapać do programu "Mieszkanie dla młodych",który już się kończy.Państwo dopłaciło im 40 tys.Dostali kredyt na 19 lat ,z możliwością nadpłacania po 3 latach.Wreszcie od miesiąca mają swoje własne cztery kąty-trzy pokoje i blisko nas,bo spacerkiem pół godzinki.A przedwczoraj kupili jeszcze samochód- ma swoje lata,ale w bdb stanie.No to świętowaliśmy zakup mieszkania,zakupu samochodu i trzecie urodziny Szymka,które miał właśnie wczoraj
To tyle u mnie-dziś dieta w normie,a jutro postaram się,żeby było jeszcze lepiej.z ruchem tylko ciężko,bo biodro pobolewa.
Idę się położyć,ciężko mi siedzieć.
Ogródkowo
DSC06013.JPG
No i dopadł nas czwartek
12373445_406926816162721_7382892136354238805_n.jpg- kawa dla wszystkich
Jolinko, jedna wiadomość dobra, druga nie. Gratulacje dla córki i zięcia, wyrazy współczucia z powodu bólu dla Ciebie. Zdrowiej szybciutko, bo teraz po deszczach będzie dużo pracy w ogrodzie. Jak u nas leje...
Kasiu, a dlaczego nie w morzu, i gdzie strój kąpielowy ??!
Aga, mówiłam, że brak zasięgu
Krysiu, niedobrze z tym kręgosłupemPowiem Ci, że mój ostatni przypadek bólu też nastąpił pod wpływem ćwiczeń- niesprawnie wykonanego skłonu. Mam z tym problem już trzeci tydzień. Kręgosłup lekko pobolewa, ale bardziej prawa noga. Tak jakby ból promieniował. Jestem zapisana do najlepszego lekarza w mieście, więc muszę trochę poczekać. Ale ponieważ wiem, jak boli kręgosłup, to bardzo Ci współczuję
Dziś mam próbę chóru- reaktywowanego na uroczystość nawiedzenia naszego miasta przez replikę Obrazu z Jasnej Góry. Podobno mamy zaśpiewać, ale czarno to widzę po takiej przerwie. No, ale z ciekawości na próbę pójdę
Dobrego czwartku.
Dzien dobry!
Chociaz juz czasu malo,to jeszcze kawki z toba chlipne Agnieszko! Dzieki, ze jestes...
Cosik nie moge wejsc w rytm po urlopie ze spaniem...budze sie za pozno i mam broblem z czasem porannym.
Oj nie lubie, ja nie lubie pracowac tak wczesnie...stanowczo wolalabym chocby godzinke wiecej miec z rana...
Co do stroju kapielowego Agnieszko to bylo kilku kapiacych sie, ale to byly wyjatki. Temperature mielismy srednio okolo 16-18 stopni podczas calego pobytu. Teraz we Frankfurcie jest okolo 10-ciu...No i leje!
Jolu- fajnie, ze twej Agusi i jej rodzince tak fajnie sie uklada. Wszystkiego najlepszego dla Szymusia!
Wspolczuje bolakow i tobie i Krysi, oj cos dziewuszki was los z tymi upadkami nie oszczedza...
Dla mnie na mur to musi byc cos z blednikiem jednak, no bo co- nieuwaga? pospiech?
Trzymam kciuki, zeby jak najpredzej sie zagoilo...
Ja zlapalam znowu jakas infekcje pecherza, mialam juz w Polsce, bralam furagine ale chyba za krotko, bo w Baercelonie wrocila i jedyne co mi zepsulo pobyt w tym cudnym miescie, to ciagle szukanie ubikacji...
Bylam tam w aptece i dostalam nawet bez recepty jakis antybiotyk...Jest ciut lepiej bo nie boli juz tak przy siusianiu, ale latam nadal jak przyslowiowy kot z pecherzem...
Dzisiaj pieke, gotuje po pracy, bo jutro robimy Alkowi pozegnalnego i jednoczesnie urodzinowego grilla na ogrodzie. Oby tylko pogoda sie polepszyla. Wkrotce ma 30-tke. W niedziele leci do tego Krakowa.![]()
witajcie
Jolu , świetne wieści, że tak się młodym fajnie poukładało, a stłuczenia wspólczuję, ja tez jestem "wypadkowa" ostatnio sobie np oparzyłam palca u nogi i nikt się nie moze nadziwić w jaki sposób, a jeszcze się rana po krecie na łydce nie zagoiła.
u mnie mży ale nie pada na szczęście , ziemia jest tak nasiąknięta wodą, że chodzi się jak po łóżku wodnym, tak się ugina
Agnieszko śpiewu się ne zapomina to na pewno ci wyjdzie
pozdrawiam
IMG_20170503_113602.jpg
Marta pozdrawia z Kletna