Możesz mnie gnębić, co by nie!
Po prostu wyszła fotka i tyle![]()
Możesz mnie gnębić, co by nie!
Po prostu wyszła fotka i tyle![]()
To nie był dobry pomysł zrobić tyle dobrego jedzonka....
Bo potem to ja tylko mogłam leżeć i trawić...
Pewnie tydzień z odchudzaniem stracony. Ale co tam, i tak waga głupoty pokazuje.
W słoneczku na leżaku było bardzo przyjemnie, z książką.
Teraz też mam zamiar do tego wrócić.
To chociaż napisz, co to było za jedzonko
Dziś robię placki z cukinii i kabaczka, od mamy parę dostałam, na oleju, wiadomo, ale inaczej się nie da.
Od poniedziałku postanowiłam robić wyłącznie zupy wegetariańskie, a nawet wegańskie, bez śmietany i masła. W ramach odchudzania się, oczywiście. Z powodu braku czasu pierwsza zupa była raptem wczoraj. No, nie da się jeść. Musiałam dodać trochę masła i śmietanę. Ale zjadłam tylko kubek, 250 mililitrów, staram się zwracać uwagę na ilość/objętość.
Dziś powinnam iść na basen ale Kolega Jacek się przeziębił, to od razu mężowizna stwierdził, że też nie idzie, więc sama nie polecę.
Ot niegramotny człowiek , chciałam wczoraj choc kilka słow nakliakc z telefonu bo na kompa juz nie miałam siły i nie udało mi sie bo wchodził post Anooli w odpowiedzi a ja durna cos nacisnełam nie tak no i teraz odkryłam co ale juz właczyłam maszyne wiec spokojniej jest.
Yoanka no ciekawe czy sie zmobilizowałas na basen bo ja z działki znowu choc dwa przystanki przeszłam piechotą ale co to jest guzik a nie chodzenie , ale na wiecej juz sie nie odwazyłam bo jak wczoaraj padłam i cały wieczor za padline robiłam to juz boję sie ryzykowac dłuzsze trasy.Ja mam do zarcia duzy kociołek indyka z warzywami i na kilka dni starczy a rano płatki z jogurtem i jakimś owoce,a wieczorem twarog z pomidorem i ogorkiem .
Bonusiu i jak masz juz tez przymrozki .A jak gardziołko w takie zimno to lody pewnie nei ciagną .
Optus cholibcia jak ja juz marzne to znaczy ze zima idzie ,przecie wstyd teraz rekawiczki wyciagac a normalnie łapy marzną .
No ale na ogrodzie juz coraz bardziej zmrozonych roślin widac .
Anoola no pochwal sie jaka laska z Ciebie
Wczorajsze ognisko cudnie sie wypaliło i nikt nie zadzwonił na słuzby miejskie ale kiełbasa na patykach była wiec wytłumaczenie było
![]()
Będę teraz pisać ,,poemat " na temat wolnowaru!!
Jestem ogromnie zadowolona,że Yoanka o nim tutaj wspomniała...
Yoanko ...tak zrobiłam z bigosem..podsmażyłam cebulkę,mięsko,kiełbaskę...kapustę odcisnęłam i zawsze do kiszonej dodaję słodką...więc,żeby więcej weszło do wolnowaru to ją też obgotowałam..wymieszałam z przyprawami...namoczonymi suszonymi grzybami...dodałam suszone śliwki..wstawiłem na noc...rano tylko przemieszałam...i wyszedł! palce lizać..i to nie tylko moja opinia..Z też smakowało..poczęstowałam Basię i mamę... do tego były odsmażone kopytka.też chwaliły..
Dziś nastawiłam rosołek z rana...ugotowałam makaron..i pojechaliśmy wykorzystując ładną pogodę na wycieczkę.. pomimo porannego przymrozku...w ciągu dnia świeciło pięknie słoneczko.
Wróciliśmy po 16-tej ...rosół był gotowy!
Pierwszy raz dodałam do rosołu lubczyku z przepisu podanego na grupie fb..podanej przez Yoanke..ile tam jest różnych sprawdzonych potraw.
Maniu polecam...jeśli się zastanawiasz...nie stoisz nad garem przy bigosie na przykład...sam się zrobi...
Yoanko...często piszą,że warzywa fajnie wychodzą ale ziemniaki nie bardzo smakują...a co Ty na to powiesz?
Optusiu...ja też mam piaszczystą ziemię...w pierwszym roku też nic nie rosło..ale teraz siejemy poplon...Z przekopuje a na wiosnę przed sianiem dodaje dużo granulowanego obornika bydlęcego i teraz fajne są plony...a co do buraków czerwonych to jak siałam w jednym rządku większą grządkę to było tak,że po bokach duże urosły a w środku nic nie było...malutkie takie ususzone...więc w tym roku zrobiłam eksperyment..i siałam buraki w jednym rzędzie przy marchewce...pietruszce..porze itp...i okazało się,że to był strzał w dziesiątkę..buraki jakby miały dla siebie więcej miejsca i pięknie wyrosły...dwa ogromne wiaderka zebrałam...w tym tygodniu zrobimy sałatki do słoików.
Wieczorkiem robi się już zimno..pewnie znowu będzie przymrozek..jutro zacznę wykopywać cebule mieczyków...niektóre kwiaty mi ściął mróz aż szkoda.
Też jestem ciekawa co Optusiu dobrego wczoraj nagotowałaś..?
Bońcia, mnie ziemniaki z wolnowaru nie smakują, chyba, ze w takiej warzywnej potrawce, w końcu gotują się BEZ wody. Ale jak robię np. kurze ćwiartki na obiad, to na spód kładę po prostu marchew, pietruszkę i seler, pokrojone w grube kawały, bardzo to smaczne wychodzi i ziemniaków mi nie brakuje.
Mania, jak rano na basen nie pójdę, to już później się nie wybiorę, bo ludzi dużo, a ja tłoku nie lubię.
Zrobiłam placki z cukinii, bardzo smakowite, ale musiałam na dwóch patelniach smażyć, bo szybko wodą podchodziły, mimo że po posoleniu odcisnęłam je i długo na sicie leżały. A nie chciałam dużo mąki sypać. No i oleju dużo wciągają, niestety. Odsączałam na ręczniku papierowym, pewnie. ja zjadłam 6, z jogurtem, a mężowidło 13. Jeszcze zostały, na zimno też dobre
Miałam mamie wyszukać przepisy na cukinię, znalazłam sporo w jednym miejscu, to i z Wami się podzielę, jakbyście nie miały pomysłu. Ja cukinii/kabaczków nie będę kupować, te dostałam od mamy, ale nie lubię takich starych, wielkich. Wolę bakłażany.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dziękuję Yoanko za przepisy. Moje cukinie już zjadłam, ale poczytać można.
Robiłam placuszki - były świetne. Ale fakt, tłuszczu dużo ciągną.
Nie widziałam, że robię wegańskie zupy.
Nie mów, że nie da się zjeść.
Podsmażam na oleju cebulę i to jest "baza", dająca cały smak.
Wczoraj robiłam duszoną kapustę. Chodziła za mną już od dawna. Poza tym smaluszek że słoninki z cebulką.
A dzisiaj gniota z jabłkami i chlebek z maszyny.
Ale jutro wracam na "dobrą" drogę.
Przede wszystkim mniej objętościowo i czasowo.
No i trochę ruchu, bo pogoda jeszcze do tego zachęca.
Trzeba z Mani przykład brać.
Też klikam z telefonu, bo nie chce mi się ruszać do kompa.
Cały dzień - książka i żarcie...
A gdzież to Anoolka ? Schudła cichaczem i olewa odchudzaczki ?