heh, no upadłaś, a teraz wstaniesz i będzie znów lepiej. ten tydzień jest taki nieco do kitu. ja w korkach zawsze radio na cały regulator i śpiewam, żeby się nie irytować :D a w autobusie książkę....
Liked On: 10-11-2016, 13:58
Hej hej, Deriko, mam nadzieję, że weekend u ciebie udany :) Napisz nam tutaj, jak ci minął,, i jak tam wagowo wygląda sytuacja. Cortney, witaj ! Masz może swój wątek tutaj na forum ?:) Mogłabyś...
Liked On: 31-10-2016, 11:11
hej, właśnie trafiłam na Twój wątek. muszę przyznać, że jak czytam, to mam wrażenie jakby ktoś zapisał myśli z mojej głowy... dokładnie taki stan, przelotne zerknięcie w lustro, bardziej żeby ocenić,...
Liked On: 25-10-2016, 10:40
Derika, super, że wróciłaś. Trzymam kciuki!
Liked On: 25-10-2016, 07:55
Pomysł twojej koleżanki to świetny pomysł ! Jak będziecie chodzić razem, to będziecie się wzajemnie motywować i będzie się wam bardziej chciało. Na początek możecie zacząć od zwykłego aerobiku na...
Liked On: 25-10-2016, 07:55
Witaj Deriko ! :) Bardzo mnie poruszyło to, co napisałaś w swoim pierwszym poście w tym temacie. Widzę, że jesteś w takim momencie życia, że decydujesz się postawić wszystko na jedną kartę, i jak...
Liked On: 24-10-2016, 11:46
Można nawet 12 :):) kroków Cieszę się,że jesteś
Liked On: 24-10-2016, 10:31
Cieszę się że siły ci wracają:) Ciężko masz z tymi wyjazdami. Przygotuj się fizycznie na nie... może fryz, jakiś nowy ciuch. Źle się ostatnio z sobą czułaś na wyjeździe... trzeba by się...
Liked On: 05-11-2015, 20:59
Deri to naprawdę możliwe:) Będziesz się wtedy cudownie czuć:)
Liked On: 30-10-2015, 09:21
W sumie to już niewiele do 30 kg ... ale moja walka już 3 lata trwa... wzloty i upadki w tym czasie zaliczyłam. Mój Żarłacz mnie opuścił... nie chcę go więcej u siebie;) Odchudzanie na...
Liked On: 16-10-2015, 08:09
dobrego dnia na dziś i jutro
Liked On: 16-10-2015, 08:02
Mam bardzo podobnie. Jak coś sprawia mi radość, nie da się na tym zarobić. Tam gdzie kasa... tylko ciężka, niemiła praca Jakie mi to bliskie ( biolog, botanik.... specjalista od systemów...
Liked On: 09-10-2015, 10:20
Lubię kiedy piszesz długie posty. :) Zwłaszcza jeśli ciekawych rzeczy można się z nich dowiedzieć. Żeby uniknąć kryptoreklamy, prześlesz mi tytuł tej ksiązki na priva?
Liked On: 06-10-2015, 10:30
:lol: Mną też. Nie ma nic złego w nawykach, dopóki nie stają się nałogami to właśnie przykład nałogu. Nie kontrolujesz tego, a sobie szkodzisz :) ale nawet nałogi idzie zmienić :) jeśli...
Liked On: 06-10-2015, 10:30
Ach. Pewnie sporo z Was mnie kojarzy z wątku "Słomiany zapał...". Nadal gdzieś tam sobie jest, ale chciałam chyba zacząć od nowa. Chcę znowu zapomnieć o moich porażkach, nie chcę mieć już słomianego...
Liked On: 16-09-2015, 16:05
No i minęły 2 tygodnie...waga 81kg...a mogło być już 80kg... ale zaliczyłam 4dniową wpadke na weekendowym wyjeździe
co u mnie....hm.... niewiele...praca, dom, obiad, ćwiczenia spać....i tak w koło macieja.... NUDY!!! Wiodę w sumie nudne życie...ale to dzięki tej rutynie udaje mi się trochę zrzucić ciała....
z plusów i dobrych wiadomości...mąż dostał pracę....oby okazało się, że to cos na stałe...i oby był zadowolony.... odpadł by jeden problem....
Środa. Waga była łaskawa. POkazała 83kg. Do 7mek coraz bliżej.
Nie umiem jednak się w pełni cieszyć sukcesikiem... mój ojciec wczoraj miał badania serca... nie wyszło to najlepiej...kardiolog powiedziała mu, że serce wygląda jakby było po rozległym zawale... przeraziłam się... kocham oboje moich rodziców...ale nie bede się oszukiwać - jestem córusia tatusia.... Tata ma 65 lat i waży 115 kg... ma otyłość brzuszną a taka, o ile wiem zagraża sercu najbardziej...
Minęło 5 dni... kurcze niewiele dzieje sie w moim życiu...praca dieta, dieta dom, dom ćwiczenia spanie i koniec... nie ma czasu na życie... eh...nie marudzić!!!
Dietka idzie dobrze. Z małymi wpadkami, z którymi od wczoraj podjęłam walkę..sprawdzian na dziś...w szufladzie biurka leży mini slalmi...myślałam że w opakowaniu jest 1 szt a były 2 szt a że w limicie ta druga się nie chce zmieścić ma zostać na jutro... zobaczymy czy mi silnej woli starczy...mam wielką
Małpy dalej brak...ale boli...
Dzień zakręcony na maksa...zaplanowana wizyta w kinie... hm...kiedys często chodziłam do kina....zasiadałam pod ręke z mężem z wielkim kubłem popcornu i najwięsza dostępną paczką naczosów z sosem serowym i 2 wielkimi kubełkami coli.... hm....teraz jak sobie myślę to uznałam, że nigdy nie byłam w kinie bez nachosów....oj... czy wytrwam???![]()
Dzisiaj nareszcie mróz nieco zelżał...raptem 5 stopni na minusieale juz jest o niebo lepiej niż jak było 17 czy 20... humorek w związku z powyższym mnie sie poprawił
ostatnio mam wrażenie, że nie mam na nic czasu... straszne to jest... rano wstaje ide do pracy wracam do domu jem obiad, 1,5 h ćwiczę kąpiel spać i tak w kółko... czegoś mi brakuje w życiu....może zawsze brakowało...może kiedyś tę pustkę zajadałam...może dobre jedzenie w olbrzymich ilościach