Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[evige]

Dobry wieczór, mimo szczerych chęci nie popiszę dzisiaj (przeinstalowuje komp a to trochę potrwa teraz piszę z telefonu ) a bardzo chcę żebyście znały moje stanowisko na temat codziennego meldowania się na forum. Juz kiedyś mówiłam o tym, że nie mogę sobie pozwolić na to, żeby to wywieralo presję na mnie. Jak każda z nas oprócz pracy, domu mam też inne zajęcia i nie zawsze czas na pisanie. Czasami też poprostu mam ochotę się wyciszyć, pobyć sama ze sobą i drażni mnie takie ja to nazywacie " wywoływanie do tablicy " czuję się wtedy jak mała dziewczynka, która zrobiła coś złego, a przecież bycie tu ma być przyjemnością. Mam podobnie jak Krysia, rozmawialysmy o tym ostatnio ) jak juz zaczynam pisać to chciałabym do każdej z Was słówko, a nie zawsze mam czas.
Krysiu, w tym roku biore udział w nordic walking, bo jednak bieg jest dla mnie za ciężki ale jak sie okazuje i tu nie jest łatwo . Z mojego startu jestem bardzo zadowolona, na 234 kobiety byłam 145-ta z czasem 1:33,58 uważam, że bardzo dobrze, wziąwszy pod uwagę fakt, że walking to nie była moja mocna str. Teraz znam moje błędy, pracuję nad techniką i mam zamiar doskonalić. Przede mną jeszcze 4 etapy zobaczymy
Ok idę do mojego komputera, bo mnie noc przy nim zastanie.
Tymczasem życzę Wam wszystkim miłego wieczory i ślę

[gamma56]

Krysiu...
w ramach wyjasnienia ... drzwi nie moga byc zamykane na klucz, ale to dziala tylko w jedna strone, to znaczy z zewnatrz nikt sam nie moze wejsc - musi dzwonic i dopiero zostanie wpuszczony, ale od srodka wystarczy uzyc klamki i spokojnie opuscic dom. w rozumieniu niemieckich przepisow jest to konieczne dla nieograniczenia wolnosci , podobnie jak nie moga byc podnoszone boczne zabezpieczenia w lozkach ... w razie koniecznosci takiego zabezpieczenia nalezy uzyskac zezwolenie sadu na takie "ograniczenie wolnosci" totalna durnota, bo kto mial kontakt z ludzmi dotknietymi demencja , to wie , ze chorzy sa czesto sami dla siebie niebezpieczni . jednak na swiecie roi sie od urzednikow specjalizujacych sie w niezyciowych przepisach ... a pikanterii dodaje fakt , ze opiekujemy sie ludzmi z ktorych kazdy jest ubezwlasnowolniony i ma swego prawnego opiekuna ... sam nie mogze podejmowac zadnych decyzji , wiec nie moge zrozumiec skad taka blyskotliwa idea ze musza miec mozliwosc samodzielnego i swobodnego opuszczenia domu kiedy zechca...
odnosnie wchodzenia na forum i nieodzywania sie, masz swoje racje i masz prawo je miec. ja napisalam o swoich odczuciach ... moge to porownac do sytuacji kiedy kilka zazylych osob siedzi w "magielku" i dyskutuje, w pewnym momencie wchodzi ich dobra znajoma przyglada sie im, slucha, poczym wychodzi bez slowa... owszem sprawa czasu nie jest bez znaczenia, i rozumiem tez potrzebe nabrania dystansu , ale jesli wszystkie pokolei zastanawiaja sie dlaczego "Zosia" zamilkla, to podczytujaca "Zosia" moglaby kliknac... "jestem ,czytam, ale popisze kiedy indziej... " ja tak rozumiem przyjazn... dla mnie to dziala w dwie strony...

[gamma56]

Ewa...
nie ma mowy o koniecznosci codziennego meldowania sie ...to wogole nie wchodzi w rachube... piszemy kiedy nam czas i okolicznosci sprzyjaja...
Gratuluje aktywnosci i coby nie powiedzial dobrej pozycji , w tem nielatwym zadaniu... i zycze powodzenia w kolejnych etapach

[kalahari]

maniusiu-
uwazam, ze bloczek z boczniakami jest hitem w tym tygodniu!!!! zbladly przy nim wszystkie inne wpisy.
nigdy czegos takiego nie widzialam, super.
popros Pana o jeszcze jeden i przytargaj go na spotkanie....serio.ja nigdy nie jadlam boczniakow. tutaj sa, ale ja nie wiem jak sie za nie zabrac.

evige gratulacje za wynik w nordic walkingu--ja tez kiedys bylam w tym dobra, moglam zasuwac bez konca...
mysle, ze dla ciebie to ogromna satysfakcja. ile km. przeszlas?
krysiu---no wlasnie, ze mna zawsze jest na odwrot....chyba juz tak zostanie? zobaczymy...
mam jeszcze jeden "ulubiony" film z wiadomej serii, ale boje sie napisac, bo dziewczyny mnie skrzycza...
masz racje, zakupy, zauwazylam, ze duzo mi daja zadowolenia--to chyba radosc z konkretnego zadbania o siebie.
gammo-masz racje, trzeba pisac jak najczesciej, co nie znaczy, ze zawsze , bo respekt kolezankom sie nalezy--polknelam lyzke dziegciu.

[kasiaogrodniczka]

Witam wieczornie!

taaa...duzo tu dzisiaj waznych slow padlo... I jestem bardzo wdzieczna, ze padly.

Dla mnie moje kochane- gdy jestem w grupie...rownie wazne jak to, co ja sama czuje, jest "samopoczucie" grupy.
Zawsze tak mialam. Odkad weszlam do harcerstwa chyba...
I dlatego tak nawoluje i was zagarniam do kupy.

Dobrego wieczoru!
Spijcie dobrze!

[krysiapysia]

Kasiu - i dobrze, że nas tak zgarniasz

Maniusiu – bardzo podoba mi się propozycja Madzi! Ale jak już nie będzie boczniaków to nic nie szkodzi . Liczą się dobre chęci. Na zdjęciu wyglądają trochę jak huba. Wyczytałam, że są dobre dla diabetyków i na cholesterol. Ciekawe, że tak mało się o nich słyszy

Madziu – no coś ty, dawaj tytuł tego filmu! Nie każda z nas ma potrzebę odrelaksowywania się na łagodnych treściach, więc może kogoś zachęcisz .

Ewciu – wiem, że bierzesz udział w nordic walking, ale jakoś tak skrótowo (bez sensu) wpisałam biegi. Bardzo gratuluję wyniku! Tym bardziej, że za dużo chyba wcześniej nie ćwiczyłaś? Czyli następny start w środę? Bardzo nie chciałabym, żebyś odczuwała jakikolwiek naciski z naszej strony, bo wtedy byłoby bez sensu. Ale czasami machnę łapką, jak mi będzie za długo, dobrze?

Reginko – co do bezmyślnych urzędników, to niestety mam tego przykład w swojej codziennej pracy. Jeden bezsensowny przepis goni drugi. Na ile mogę, to omijam, ale nie zawsze się da. Czytałam kiedyś, że im bardziej zbiurokratyzowane państwo, tym słabsze społeczeństwo. I cos jest tu na rzeczy.
Buniu - dla mnie też przyjaźń działa w obie strony, nie ma innej opcji .
A jak ta znajoma wchodzi i patrzy na obecnych z uśmiechem oraz ogromem sympatii i serdeczności, to zmienia to coś? . Oczywiście, kiedy ktoś znika tak całkiem, na dłużej i inni zaczynają się martwić, dopytywać, to naturalne jest oczekiwanie sygnału – „na razie stopuję”. Gdy nie ma reakcji, to rzeczywiście może pojawiać się pytanie o prawdziwość tej relacji.

[evige]

Dzień dobry, witam po nieprzespanej (niestety) nocy, tak we mnie wlazł ten dziegieć Reginki, ze całą noc się we mnie kotłował
Do tego co wczoraj napisałam dodam tylko, że nigdy żadnej z Was nie lekceważyłam i szacunek mam ogromny do każdej z Was, nie ma dla mnie tutaj lepszych gorszych, wszystkie jesteście dla mnie takie same i jeżeli nie piszę to tylko z powodów Wam znanych, nie będę się już powtarzać.
Owszem czasami podczytuję Was w pracy w ukryciu (bo nie mogę korzystać z telefonu poza słuchaniem radia), ale pisać niestety nie da się.
Trudno, będę pisać kiedy będę mogła i kiedy mi na to czas i chęci pozwolą. Teraz z uwagi na koniec miesiąca (praca) i na mój udział w BCN Tour będzie mnie tutaj na pewno mniej, a co z tym zrobicie to zostawiam Wam.

Ewciu – wiem, że bierzesz udział w nordic walking, ale jakoś tak skrótowo (bez sensu) wpisałam biegi. Bardzo gratuluję wyniku! Tym bardziej, że za dużo chyba wcześniej nie ćwiczyłaś? Czyli następny start w środę? Bardzo nie chciałabym, żebyś odczuwała jakikolwiek naciski z naszej strony, bo wtedy byłoby bez sensu. Ale czasami machnę łapką, jak mi będzie za długo, dobrze?

Krysiu, masz rację nie ćwiczyłam, byłam dwa razy w ramach treningu i jak się okazuje źle to robiłam, myślałam, że wystarczy wziąć kije i maszerować teraz uczę się techniki i wczorajszy trening (prawie 12 km) był zupełnie inny, lżejszy, wytrzymalszy...
Oczywiście, możesz machać, nawet miło mi jak ktoś daje znak, ze o mnie pamięta, pisałam o reprymendach, przywoływaniu do porządku, wzywaniu do tablicy... chyba się rozumiemy...

evige gratulacje za wynik w nordic walkingu--ja tez kiedys bylam w tym dobra, moglam zasuwac bez konca...
mysle, ze dla ciebie to ogromna satysfakcja. ile km. przeszlas?

Dziękuję Kalahari, to był dystans 9,576 km, jest to impreza organizowana od ponad 30 lat, co rok, bieg i walking dookoła jeziora, co tydzień w innej miejscowości 6 etapów i każdy ma ok 10 km, cała trudność w tym, że tutaj są góry, a to już nie jest lekkie Przede mną jeszcze 4 etapy, bo jeden odpadnie mi jak będę w PL

Moje drogie Panie, pozdrawiam Was poniedziałkowo, zimowo (u mnie pada śnieg od wczoraj) i życzę super tygodnia.... ewa buziaki...

zmykam napić się kawy, bo mi się oczy zamykają

mpjnFxjzNbQatXWwIzYxfsQ.jpg

[Agnieszka111]

Ewuniu, dzięki za kawkę

Pisanie codzienne....hm...właściwie zawsze tak robię , bo mam kompa w salonie w domu i na biurku w pracy i telefon zawsze przy sobie... chyba, że mnie coś osobiście trochę dotknie, to wtedy musi mi przejść. A najszybciej mi przechodzi gdy nie piszę, tylko układam sobie w wszystko w głowie Ale to ja tak robię, a każda z nas jest inna i dorosła i ma inne oczekiwania, możliwości i chęci. Jak widać po moich wpisach, ostatnio mnie nic nie dotknęło za bardzo
Kurczę, świetne było to co zrobiła ostatnio Sabinka i bardzo długo myślałam sobie o tej sytuacji i pomyślałam sobie wtedy, jak bardzo jesteśmy sobie bliskie...Sabinko, napiszę to, bo to było coś...zadzwoniła do mnie w dzień urodzin z lotniska z życzeniami, ale również po to, aby poprosić mnie żebym Wam napisała, że u niej wszystko w porządku, że siedzi uziemiona przez mgłę, ale odezwie się gdy będzie mogła. No i o to chodzi.

Dobrego poniedziałku i całego tygodnia wszystkim życzę

[Agnieszka111]

Skłamałam
Rzadziej, albo wcale nie piszę też gdy wyjeżdżam...ale wiecie o tym, że wyjeżdżam

[Agnieszka111]

Ja ten temat wyczerpałam . Teraz zainteresowało mnie to co wrzuciła Maniusia...A gdzie to się trzyma, na dworze, czy w domu? Czy bardzo trzeba koło tych grzybów chodzic?? czy "robią " się same?