Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[maniusia72]

przepraszam za wczoraj, nie będę was więcej truć

[krysiapysia]

Witajcie - dzisiaj wyjątkowo wcześnie, ale zatrzymała mnie Maniusia

Maniusiu – nie podchodź proszę w ten sposób do tego, co napisałaś! Jak mogłaś nawet pomyśleć, że nam trujesz? Miałaś trudny dzień i niestety z powodu tego, kogo dotyczy, pewnie nie pierwszy taki. To niełatwa sytuacja. Zawsze to, co dotyczy najbliższych jest podwójnie trudne i skomplikowane. Dzięki, że tym razem się z nami podzieliłaś tym, co czujesz. To problem na większą pracę, ale jeżeli ruszyłaś temat, to jest szansa że jesteś gotowa, żeby się otworzysz i coś może uda ci się przewalczyć dla siebie, a tak naprawdę dla was wszystkich.

Reginko –cieszę się widząc znowu twojego „gadulca” . Bardzo go lubię, więc niech sobie nie żałuje. Dzięki za wstępne informacje dotyczące tych przewozów.

Więcej nie zdążę, strasznie późno, znikam do późnego wieczora, miłego dnia wszystkim

[kasiaogrodniczka]

Dzien dobry dziewczynki!
Nie meldowalam sie z rana, bo zupelnie nie mialam jak. Wstalysmy z mama ciut za pozno, a kierowca busa byl przed czasem, wiec bylo najpierw troche stresu.
Jednak wszystko poszlo jak trzeba i mama zameldowala sie juz, ze dotarla na miejsce. Sciagnelysmy sobie obie przy pomocy mego synka skypa na komorki (zakladajac konta) i mama cala dumna, droga skypowa zameldowala sie juz z domu.
Jesli ktoras z was ma ochote to jestem latwo do odszukania na skypie pod moim imieniem i nazwiskiem takim jak na fb.
Teraz gdy jestem w internacie ta droga komunikacji bardzo mi sie podoba.

Kochane moje- w mym pamietniku (na zalogowanych) wrzucilam dwie fotki z wczorajszego swietowania.
Kto ciekawy -zapraszam...
Dziś mam przejezdnych gości na nocleg więc znowu muszę spać w domu, żeby ich kolacja i śniadaniem przyjąć. Jutro natomiast mąż wraca z Polski więc wypada żebym i na niego w domowym zaciszu czekała...
Zatem dopiero od środy skończy się moje codzienne dojeżdżanie... nie lubie tego...no ale co robic-jak czasami trzeba!

Krysienko- uwielbiam czytac twoje posty. Sa takie cieple i wywazone. Jestes cudowna osoba...wiesz?
W pelni popieram to co napisalas do naszej Maniusi.
Co to bylaby za przyjazn-jesli trzeba by tlumaczyc sie i usprawiedliwiac, ze jest nam ciezko na duszy.


A gdzie to nasza druga Agniesia sie dzisiaj podziala? Czyzby mi cos umknelo?

Pozdrawiam was wszystkie cieplutko... dobrego wieczoru zyczac.
Wczoraj sie nagotowalam...zatem pierdziut! Dzis nic nie robie ! Jak moi goscie dojada pojde z nimi do jugolskiej knajpki i juz!



Trzymajcie sie moje kochaniutkie!

[Agnieszka111]

Dobry wieczór
Jestem Kasiu, tylko bardzo boli mnie ząb. Mam zapalenie miazgi, byłam u dentysty, zaczęła leczenie kanałowe, więc ząb boli okrutnie Nie chce mi się nawet czytać nie mówiąc o pisaniu.

Maniusiu, absolutnie nie trujesz ale ja uważam trochę inaczej niż Krysia. My Cię wysłuchamy, pocieszymy,( ja nawet dokładnie wiem co czujesz), ale pomoże tylko dobry specjalista. Tu na forum jest tak mało prywatności, czasem to co piszemy czyta nawet 20 nieznanych mi zupełnie osób, że trudno dawać jakiekolwiek rady. Pisałyśmy już o tym Aga- ja na początku swojego dorosłego życia wiedziałam, że najlepsze co mogę zrobić dla SIEBIE, to ucieczka. Ty tez musisz pomyśleć o SOBIE, dla swojego własnego dobra, dla dobra twojej córy i partnera. ściskam Cię serdecznie i proszę, szukaj dobrego terapeuty- po to, by z kimś zupełnie obcym po prostu o tym pogadać i usłyszeć swoje własne słowa wypowiedziane na głos. Ja, byłam bardzo młoda, gdy odważyłam się na desperacki krok i nigdy, ale to nigdy go nie żałowałam. Ba, jestem pewna, że w swoim zupełnie wtedy totalnym i bezmyślnym egoizmie "naprawiłam" swoich rodziców, choć zupełnie mi na tym nie zależało Trzymaj się kochana i nie daj się wpędzić w poczucie winy

[krysiapysia]

Witajcie wieczornie, na chwilę, bo przede mną jeszcze ogrom pisania .

Kasiu – dzięki za dobre słowa . Ja tam jednak wolę wasze piękne opisówki .

Agnieszko, bardzo współczuję z powodu zęba i zupełnie się nie dziwię, że nie czytanie nas ci teraz w głowie. Lecz się szybciutko! Pisząc do Maniusiu, że jej problem wymaga większej pracy, myślałam dokładnie to co ty, czyli o wsparciu osoby postronnej. Ale ujęłam to niestety mniej czytelnie. Dzięki że to doprecyzowałaś.

Maniusiu, przepraszam bo nie wiem, czy za dużo tu sobie nie pozwalamy pisząc tak teraz do ciebie bez ciebie. Agnieszka wspomniała o swoich doświadczeniach, może przegadałybyście to?

Madziu – niewiele można teraz przeczytać na temat tego, co się tam u was dzieje. Mam nadzieję, że jest już spokojniej, ale wolałbym, żebyś nas w tym upewniła.

Dobrej nocy wszystkim …

[kalahari]

ciao,
krysiu, poki co nami nie telepie...odstukuje w niemalowane, i lapie za zelazo-wloskim zwyczajem
wlasnie bylam na dworzu wypalic ostatniego dzisiaj papierosa, niebo zachmurzone,gwiazd, ktore zawsze wieczorem ogladam, nie widac, siapi deszczyk...

jutro ostry dyzur,zabieram sie do lozka.
buonanotte!!!!
pewnie zaraz wstanie aga
zaczelam planowac moja ewentualna podroz do sztokcholmu i mam nadzieje, ze zrealizuje jakos te moje misterne plany.

[krysiapysia]

Madziu, u nas się chwyta za podkowę. Ale to w zasadzie też żelazo, więc właściwie wszystko jedno Grunt, że nie telepie
A o tym Sztokholmie napiszesz coś więcej?

[Agnieszka111]

Witampobrane (3).jpg Wczoraj wzięłam tabletkę na sen i tylko dlatego spałam. Ząb boli dalej, ale jest to już ból w miarę do zniesienia. Za godzinę wezmę leki, to na kilka godzin minie. Skutek uboczny jest taki, że nie mogę jeść, tylko piję. Teraz gotuję sobie rzadką kaszkę manną na mleku.

Krysiu, kiedyś trochę gadałyśmy na temat, który poruszyła Aga. Mój problem był zupełnie inny, ale również związany z rodzicami. Wtedy poradziłam sobie z nim sama, ale byłam młoda, nie miałam nic do stracenia,pieniędzy, pracy, byłam odważna i miałam ogromne wsparcie kochającego męża.Aga jest trochę w innej sytuacji, bo nie sądzę, że w jej przypadku ucieczka wchodzi w grę,...
Aga, gdybyś tylko chciała pogadać, pisz na priv.Ale wiem też, że w takich sytuacjach często wolimy być same ze sobą. Napisz nam tylko czy lepiej się trochę czujesz, czy sobie radzisz ?

Magda, wczoraj słyszałam, że po trzęsieniu, ostatnio nawiedziło was tornado...współczuję bardzo. A jak sytuacja w pracy?

Kasiu, jesteście z siostrą zupełnie niepodobne do mamy a ta dziewczynka, jak jest pięknie wpatrzona w twoją mamę. Widać w tym ogromną miłość

[kasiaogrodniczka]

Dzień dobry! Agnieszko bardzo ale to bardzo Ci współczuję tego bólu.
..mam nadzieję że chociaż nie musisz iść z tym cholerstwem do pracy?
Krysiu...nie bądź taka skromna!
Co do ciebie Maniusiu to i ja rzecz jasna jestem za tym zeby sięgnąć w takich sytuacjach życiowych po pomoc profesjonalna. I wierzę że to robisz.
Choć to może banał ale naprawdę życie mamy tylko jedne...
Dziewczynka na fotce to siostrzenica Agnieszko...ładne dziewczę ale jeszcze trudno u niej z emocjami...mam 12 lat...dojrzewa!

Gesendet von meinem SM-A510F mit Tapatalk

[Agnieszka111]

Kasiu, idę do pracy. Mam tylko 5 lekcji, więc dam radę. Zresztą czuję, że idzie ku dobremu, bo leki działają
No tak, wiek dojrzewania bywa mocny

Dobrego dnia dziewczynki