Lekarz nie pozostawił nam złudzeń na co czeka....A ja uznałam,że jak już płacić to oficjalnie,a nie na czarno.
Lekarz nie pozostawił nam złudzeń na co czeka....A ja uznałam,że jak już płacić to oficjalnie,a nie na czarno.
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Od nas nic nie wzięli, no ale wiadomo że lekarz lekarzowi nie równy
Gruschko pytasz co dobrego dzisiaj gotuję? Ano ugotowałam dobrą i zdrową zupę jarzynowa ale nie jem jej jakoś - jem co tylko się da i ile się da...no coś mnie opanowalo od kilku dobrych dni czytam was oczywiście ale w ferworze jedzenia nie mam czasu pisać no trochę przesadzam i żartuję ale jak już pewnie wiecie - tak mam i muszę trochę porozmawiać że sobą i się opanować a to nie jest łatwe...oj nie jest...
No właśnie Agnieszko - ugotowałam zupkę warzywną, zmiksowałam, myślałam, że jak będzie mnie ciągnęło do jedzenia to się zapcham tą zupką ale nawet jej nie tknęłam tylko jadłam co tylko się dało, w tej chwili jestem pełna, nawet zbyt pełna i już pewnie nic nie tknę do jedzenia, tylko napiję się piwa u koleżanki ale najadłam się, żeby nie powiedzieć dosadniej...
Dąbrowska była zdecydowanie łatwiejsza bo tam można było jeść dużo, byle to były warzywa a gdy jest dowolność a nie tylko określony produkt czy składnik to płynę na całego i to jest okropne.
Gruschko, no właśnie na razie nie bardzo kosztowny, bo na tego żółtego Calvina Kleina zapoluje zimą - 6 stów za sweter wydaje mi się lekka przesadą. Kupiłam inny, zdecydowanie tańszy , ale też ładny. Teraz szukam biletów na koncert lub na wspólne wyjście.
No widzisz, jakie inne jesteśmy - ja wolę zrezygnować z wkładania do dzioba - strasznie ciężko idzie mi rozruch. Ale umówiłam się z koleżanką na wspólne aktywności w sobotę i mam nadzieję, że to będzie jakiś początek. Na razie dzisiaj przed południem uprawiałam sprzątaning, to też jakieś kalorie, prawda? Pocieszam się, że jakbym miała taki cudny widok jak Ty, to tez by mnie nad morze ciągnęło. Krystalizuje mi się plan na emeryturę coś czuję
Jak pięknie opisujesz uroki mieszkania od lat w tym samym miejscu i widać, że znalazłaś swoje miejsce na ziemi; az miło poczytać :-)
I tez tęsknie, jak nie piszesz, więc to mamy wspólne Na szczęście ostatnio wszystkie jesteśmy dość płodne ;-)
No Teresko, jeśli tak wygląda Twoje "posłuchałam Kasi i niewiele zrobiłam" to rzeczywiście... ja czasem się męczę od samego czytania, co Ty robisz Przyłączam się do chóru postulujących o zwolnienie tempa, bo organizm zamęczysz. Jak to dobrze, że już nie pracujesz, bo chyba w ogóle nie miałabyś czasu na sen :-)
Brawo za dobre serce dla kotów - każda kocia sterylka, to mnie bid w przyszłości zdychających z głodu.
Krysiu, a napiszesz konkretnie, na czym Twoja praca będzie teraz polegac czy wolisz nie pisać o tym na forum? Tak ładnie piszesz do każdego, tak uważnie, a o sobie tylko tyci tyci :-))) A ja bym chciała duuuuuzo o Tobie :-)
Koncert Magdy jest inny niż ten, na który jeszcze nie mam biletów dla męża :-) Na Tantra Dance mam iść jutro, chociaż sama nie wiem, będzie bardzo mało osób, ale za to dojda bębny, a to jakoś wzmacnia atmosferę.
Agnieszko, wasza forma prezentowa tez jest fajna :-) My sporo wyjeżdżamy w ciągu roku, okazją sa przeważnie przedstawienia teatralne w różnych miejscach w Polsce :-) No i ja strasznie lubię dostawac prezenty, nawet drobiazgi.
Maniusiu, i to urządzenie zostawiasz tak bez nadzoru, żeby sobie gotowało? Hmmmm, no w sumie lodówka tez chodzi bez nadzoru Rzeczywiście warto kupić? Mam w domu mięsożerców, a nie lubię zapachu smażonego mięsa i może taki sprzęt warto byłoby mieć?
Czasami rozbudowane sny to wynik jakiegoś stresu - nie masz ich ostatnio w nadmiarze w zyciu?
Magda przyjeżdża chyba na Pink Floyd, ja kupie bilety na jakiś mniejszy koncert.
Gorczynko, witamy w naszym gronie - ja tez jestem od niedawna, chociaż czytam już od roku chyba :-) Wnoszenie na 8 piętro? Musisz mieć niezłą krzepę
Kasia, nikt nie lubi krytyki, ale warto się zastanowić, czy była konstruktywna i rzeczywiście coś wnosiła czy to takie czepianie, bo ktoś miał gorszy dzień. Jeśli to drugie, to może nauczysz się wkrótce olewać i już.
Ja, tak jak Agnieszka, wole ogólne rozmowy na forum. Wiadomo, że czasem chce się pogadać osobno, bo jest problem. Albo dwie osoby się przyjaźnią i wtedy siła rzeczy tych rozmów jest więcej prywatnych, ale tak ogólnie lubię gadac w grupie :-) Natomiast każdy robi tak jak mu serce dyktuje i to jest dobre - takie różne kobiety, takie inne doświadczenia, a tak Wam to hula tyle lat.
Z całego serca życzę Ci znalezienia pracy, którą będziesz kochać. Spędzamy w niej znaczna część naszego życia i dobrze, jak jest miło i w miare bezstresowo.
Sabinko a nie możesz zrobić sobie listy produktów, których NIE możesz jeść i nie mieć ich w domu. Taka bardzo rozszerzona wersja Dąbrowskiej :-) Wtedy dowolnie komponujesz posiłki z listy, która jest naprawdę długa - może wskaźnikiem niech będą tabele produktów o niskim IG i wtedy może będzie łatwiej? Ja wiem, mądrzyć się to każdy komuś innemu potrafi
Albo przygotuj może żelazną porcje przekąsek, które ułatwiają zycie. U mnie to wafel ryżowy z cienką warstwą miodu. Odkąd musze pilnować trzustki i jem 3-4 posiłki dziennie i nie podjadam, chęć takiego dożerania bardzo się zmniejszyła. Najgorzej zacząć jeść pieczywo, wtedy to jakiś napad głodu węglowego. Tez tak masz?
Dobry wieczór wszystkim
Czy ja się mogę tu wtrącic?
Marti, Co to jest „pilnowanie trzustki”?
U mnie wafel ryżowy nie działa a raczej działa jak chleb. Na jednym kawałku nie sposób zakończyć pojadania...
Witaj Meluzynko