Maniusiu- podziwiam cie za te dojazdy. Ja bym sie chyba pochlastala gdybym musiala w sniegu i po lodzie jezdzic...
A odsniezenie podworka z rana? Zuch dziewczynka!![]()
Napisalam wczoraj wieczorem u siebie w pamietniku troche refleksji na temat mej szkoly-ale poniewaz nie wszystkie macie czas tam zagladac-pozwole sobie to tutaj przekopiowac...
Dawno nie pisalam nic o mojej szkole... Porzadkowalam dzis papiery i dotalo o mnie ile to bylo walki zebym osiagnela to co mam teraz...
Czlowiek przywyka do wszystkiego i to co bylo przedmiotem zabiegow czy marzen - gdy staje sie rzeczywistoscia- to po jakims czasie powszednieje i przestaje cieszyc.
Mam w tej chwili dokladnie polmetek mojej bytnosci w tej szkole i w internacie. Za trzy miesiace o tej porze bede juz na praktyce, ktora bedzie praca 8-godzinna, mam nadzieje choc troche sprawiajaca mi radosc a nie bedaca li tylko obligatoryjnym "musem".
No i to wtedy bedzie koniec mego pokoiku i mej "panienskiej" wolnosci!
Narzekam na to -szczegolnie przez niemoznosc bycia czestego na ogrodzie (ja normalnie nawet zima chodzilam z kijkami tam prawie codziennie!)-no i te niedzielne odjazdy z ciepelka domowego...szczegolnie teraz gdy w domu tak przyjemnie- tez juz mi doskwieraja- no ale ...cos za cos! Mam za to w tygodniu niesamowicie duzo wolnosci i czasu do wlasnej dyspozycji. Gdy wroce do domu od konca marca i zaczne praktyke juz tego nie bedzie.
A co chce robic na tej praktyce? Ba! zebym to ja wiedziala!
No ale mowiac powaznie bede szukac najpierw po linii marzen- czyli dzialy administracji w jakis instytuacjach socjalnych. Najlepiej by mi sie podobalo poradnictwo dla seniorow czy obcokrajowcow etc... No a jak to nie wypali to bede szukac tam gdzie sie tylko da-czyli pielegnacja danych komputerowych w duzych firmach czy tym podobne.
Tak naprawde to Bozia stworzyla mnie zebym pracowala glownie buzia...no ale jesli trzeba bedzie siedziec i klepac jakies dane do komputera to tez bede to robic!
Reginko, dziękuję za życzenia
Maniusiu, jadłospis masz dobry, ruch też jest...to dlaczego na wadze więcej? Ludzki organizm kryje wiele niewiadomych...wielokrotnie dziewczyny piszą o takich sytuacjach. U mnie jak jest dieta i ruch to zawsze jest spadek, ale wiem, że hormony potrafią wiele namieszać.Teraz mam zastój, który pewnie jeszcze jakiś czas potrwa, bo organizm musi się przyzwyczaić do nowej wagi.
Kasiu, mam nadzieję, że znajdziesz pracę, która Cię usatysfakcjonuje, będę Ci mocno kibicować. A jak tam...spada waga? I w ogóle jak sprawuje się nowa? Pokazuje tyle co poprzednia czy inaczej? Ja mam teraz wagę, która pokazuje nieco mniej niż poprzednia, i bardzo nie chcę żeby się popsuła, bo może następna będzie wredniejsza??
Sabinko, a jak tam Twoje pudełeczka?
mój wczorajszy jadłospis
- dwie kanapki z dżemem
- jabłko, dwa cukierki
- zupa fasolowa
-szklanka mleka
-paczka słonecznika
Agnieszko, takie sytuacje mnie bardz dołują i w tym momencie się poddawałam, ale teraz nie poddam się i dalej będę działać w dobrym kierunku
tak też sobie pomyślałam, ze może to początki menopauzy i hormony szaleją, no cóz zobaczy się,,,
Kasiu, droga do mojej pracy jest fatalna, pracuję na wsi i jedzie się 10 km przez pola , gdzie jest bardzo nawiane, wcvzoraj widziałam 3 samochody w rowach, dzisiaj jeden, Jadę 30-40 km na godzinę a nawet pewne odcinki wolniej, a niech sobie trabią, mam to gdzieś. choć w zasadzie większość aut jedzie w tym tempie
I dziś namówię Sucharka, żeby mi zafunfdował jakieś zajęcia w klubie fitness, moze być tak akonto na imieniny, a kolejny na Walentynki![]()
Dzień dobry
został mi tylko smartfon bo laptop poszedł znowu do naprawy, ciekawe na ile mi wycenia, jak za dużo to chyba będę musiała zainwestować w nowy
w telefonie dobrze się czyta ale gorzej pisze ale nic to, jakoś sobie poradzę
Agnieszko pytasz jak moje pudełka ? super
W zasadzie trzymam się tego co mi przywioza chociaż jak mam kryzys (a miewam) to zjem serek wiejski, jogurt albo na przykład jabłko, jedzenie jest bardzo smaczne i powiedziałabym wykwintne
wczoraj na przykład były muffiny jajeczne z warzywami i pieczarkami, koktajl z jarmużu z pomarańczą, pierś drobiowa z sosem porowym, truflowymi ziemniaczkami i warzywami z pieca z migdałami, krem z selera z wanilią oraz sałatka z oscypkiem i świeżymi warzywami ....
prawda że smacznie brzmi?
![]()
Rene łza się w oku kręci a nawet popłynęły mi łzy jak przeczytałam co napisałaś... wierzę, że jest ci bardzo bardzo ciężko ale nie możesz powiedzieć że nie chce ci się żyć... Masz córki, wnuki, jedna z twoich córek jest jeszcze mała, musisz żyć teraz dla nich a one dla ciebie, na pewno jest ci ciężko, na pewno wszystko przypomina ci męża ale choć brutalnie to zabrzmi -czas leczy rany... Kasia opisała podobny przypadek, chociaż każdy jest na pewno inny... Trzymaj się kochana, przytulam cię mocno i wspieram całym sercem.