Strona 2219 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1219 1719 2119 2169 2209 2217 2218 2219 2220 2221 2229 2269 2319 2719 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 22,181 do 22,190 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #22181
    Awatar Jolinkaa
    Jolinkaa jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    08-05-2010
    Mieszka w
    Zagłębie
    Posty
    10,416

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Hej dziewczyny[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Cytat Zamieszczone przez kalahari Zobacz posta
    joli cos nie widac, ale pewnie zrobila sobie wakacje..
    No można to Kalahari nazwać wakacjamiBardzo długimi,bo chyba już półtora miesiąca minęło,ale czasem człowiek potrzebuje solidnie odpocząć nie tylko fizycznie,ale i psychicznie.Ostanie dwa tygodnie w ogóle tu nie zaglądałam.Wczoraj dopiero wieczorem weszłam,cofnęłam się o kilka stron,ale nie jestem w stanie wszystkiego przeczytać-odpisywać nawet nie będę próbować.
    Cytat Zamieszczone przez Agnieszka111 Zobacz posta
    Ps. Jolinko, nie lubisz już nas wcale a wcale???
    Oj Aga...co za bzdury piszesz!Jasne,że lubię Was i to od początku istnienia tego miejsca,a to już 3 lata minęły

    Nie było mnie,ale co i jak dokładnie tłumaczyć nie będę.Odpoczęłam psychicznie i jest lepiej.Co robiłam w tym czasie?W sumie nic nowego.Dom,ogród,dzieciaki,mama.Najwięcej czasu w ogrodzie spędziłam,bo pogoda dopisywała.Teraz dopiero widać jakie mróz pod koniec zimy szkody zrobił-wymarzło mi większość tulipanów i lilli,a w piwnicy nie przetrwały kanny i dalieW wolnych chwilach nadrabiam zaległości w czytaniu i....wyciągnęłam moje stare robótki czyli haftowanie krzyżykami

    Były też ciężkie dni,bo bardzo przeżywałam katastrofę w Kopalni Zofiówka,bywało,że łzy mi ciurkiem leciały.Może nie każda z Was to zrozumie,ale ja jestem z rodziny górniczej-górnikiem był pradziadek,dziadek,mój tata,dwaj wujkowie i mój mąż.Patrząc na moją mamę ,jak stała w oknie i czekała na tatę,obiecywałam sobie,że nie wyjdę z górnika i co?Serce nie sługa-sama sobie taki los zgotowałam i czekałam w oknie z duszą na ramieniu jak go długo nie było.Moi bliscy szczęśliwie do końca dopracowali...nie wszystkim to się udało.

    A w zeszłym tygodniu moja bardzo dobra koleżanka miała zawał...była sama w domu na działce w lesie,tam takie odludzie,na szczęście udało się jej wezwać pogotowie.Lekarze powiedzieli,że miała dużo szczęścia,bo zawał był lekki.Jest w domu,w miarę dobrze się czuje,wyniki dziś miała już lepsze.
    Była też bolesna kłótnia z przyjaciółką,ale jest szansa,że wyjdziemy na prostą....że przetrwamy tą burzę.Bardzo bym tego chciała.

    A teraz koniec smutków.

    Jutro czeka mnie ekscytujące popołudnie i wieczórZawsze marzyłam,żeby w Spodku ,w Katowicach zobaczyć mecz reprezentacji Polski w siatkówce-zobaczyć i poczuć niesamowitą atmosferę tego miejsca.Za każdym razem powstrzymywała mnie cena biletów...a teraz...będę tam jutro na meczu Polska-Kanada.Zobaczę go na żywo,a nie w telewizji.Będą też różne występy,możliwość zdobycia autografów,zrobienia fotek...jak się człowiek dopcha Ten bilet to prezent od mojego syna na Dzień MatkiIdziemy oboje.

    Czeka mnie pracowity tydzień-w sobotę mamy imprezę w domu.Skromną,bo tylko najbliżsi i przyjaciele u których byliśmy na Złotych Godach.Ta impreza to nasze Koralowe Gody czyli 35 rocznica ślubuBraliśmy ślub 28 maja.

    A,że to forum dietkowe,to w tym temacie,też trzeba by coś napisaćW sumie...to jak na razie diety brak-jem w miarę normalnie,to co domownicy,ale dużo mniejsze porcje.No i ostatnio mam sporo ruchu,to nie jest najgorzej.Po majówce (było grillowanie) waga była 94 kg,dziś rano 92.5.Przymierzam się do tygodnia na ryżu-od jutra.

    Tak to u mnie wygląda

    Wy już pewno śpicie,więc słodkich snów Wam życzę i mocno przytulam.

  2. #22182
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    No to mamy sobotę

    images (1).jpg

    Wczoraj Sabinko panowie może i skończyliby drzwi, gdyby przynieśli ze sobą klamki , ale nie przynieśli, więc nie wiem kiedy skończą

    Moja wczorajsza imprezka udała się znakomicie. Umówiłyśmy się z mamuśkami na na piwo 4 lipca ( po ogłoszeniu matur) i potem na dwudniowy wyjazd nad jezioro do domku letniskowego jednej z nich Fajna ekipa

    Jolinko, nawet nie wiesz jak dobrze Cię czytać Widzę, że działo się u Ciebie, ale najfajniejsze jeszcze przed tobą No i przede wszystkim serdeczne gratulacje na dalszą drogę życia
    Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia-jedzenie_i_picie54.gif

    Cytat Zamieszczone przez TinnGO Zobacz posta
    Ja jestem taka bardziej sportowa, sprzątająca i budująca niż koncertowo-filmowo-teatralna,
    - a ja jestem cała bez -niż jeszcze do tego czytająca

    Krysiu, gratki za trzy tygodnie wo, chociaż mam wrażenie, że jakoś szybko minęły

    Ja nie napiszę czy jestem i na jakiej diecie , ale to moje nie pisanie i nie mówienie o tym czy jestem, czy nie i na jakiej diecie dało wynik - 800 gram w tym tygodniu
    Sabinko, uwielbiam Cię


    Kasiu, jak wczorajszy dzień w pracy? No i jak Twoje przemyślenia o tym co Ci napisałyśmy? Co najbardziej do Ciebie przemawia? Zauważyłaś pewnie, że w wielu aspektach byłyśmy podobne, ale i w wielu różne No i mam nadzieję, że wiesz, że to wszystko w dobrej wierze. bo dla nas to Ty jesteś ważniejsza niż Twój szef , więc choć w swoich radach kierowałyśmy się obiektywizmem, to subiektywnie możemy kolegialnie do Was tam pojechać i mu za Ciebie wlać...chcesz?

    Udanej soboty dziewczynki
    gruschka, TinnGO, Jolinkaa and 1 others like this.

  3. #22183
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    hej laseczki
    ja dziś wstałam wcześnie, bo dziś mam bardzo dużo pracy, a jutro jedziemy do Końskich, więc wyrobić się muzę
    w papierach siedzę od 6-tej a za chwilę jadę po kolejne.
    Jola , fajnie ze się odezwałaś
    Kasiu, co u ciebie, ja mogę jechać z Agą i przyłożyć komu trzeba
    gruschka, TinnGO, Jolinkaa and 3 others like this.

  4. #22184
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry
    Jedziemy przyłożyć szefowej Kasi? Kiedy?
    Jolinko fajnie, że jesteś, gratulacje z okazji pięknej rocznicy ślubu
    Agnieszko a za cóż to mnie uwielbiasz ?
    gruschka and Agnieszka111 like this.

  5. #22185
    Awatar gruschka
    gruschka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    14-01-2009
    Posty
    4,560

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Maniusiu
    jestem z tobą,bo ja też zaraz do pracy
    Udało mi się już pojeździć,więc energia na cały dzień jestw ostatniej chwili zrobiłam dla was zdjęcia kwitnących drzew,od 2 dni tak wieje,zę na drzewkach nie został ani platek.Ale jeździ się bosko,szczególnie pod wiatr
    Zawirowania w pracy zawsze są trudne i bardzo współczuję tym,co przez to przechodzą.Myślę,że Tereska znowu trafiła w punkt
    Ja najbardziej lubię lubić to co robię w pracy i widzieć w tym sens.Bez potrzeby mania czegokolwiek i kogokolwiek w D.
    Pewnie dlatego wybrałam,jak wybrałam,ale rozumiem też,ze nie każdemu jest to dane.
    Krysiu
    no to rzeczywiście długie świętowanie okrągłej liczbyTo morze świeżutkie,wczorajsze,jak twoje ulubione ciastolepiej życzyć za dużo niż przeoczyć
    To jeszcze dorzucę jedno życzenie,żebyś po takim pieknym wytrwaniu na wo,nie dała się zniewolić temu co w lodówce.

    Ogólnie dla wszystkich brawa i za trzymanie się diet i za starania o zdrowie choćby ruchem.wszystko cenne i się liczy

    Ogródki nam się tu ciągle przewijają,to i ja wrzucę swój kamyczek,zapełniłam skrzynki okiennie różowymi pelargoniami i lobelią,wszystko zwisające.Na razie malutkie ale zrobię zdjęcie i wrzucęUwielbiam mieć kwiaty na oknach i to jest akurat taka ilość prac ziemnych jaka jest dla mnie znośna

    Na warsztacie przepiękna zielona sukienka dla przyjaciółki.Jak ją zmierzylam,to sama z zieleniałam z zazdrości i też chcę taką mieć.W tym szczegółnym przypadku na szczęście,że przyjaciółka daleko,to mogę tak zrobić z czystym sumieniem

    Czas się podrasować trochę do ludzi po rowerze,wszystkim miłego weekendu,jakiego kto sobie życzy
    TinnGO, Agnieszka111 and sabinka57 like this.
    Nowa wiosna- nowe zadanie
    Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
    Docelowo 20cm do zgubienia
    http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html

  6. #22186
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzien dobry wszystkim!

    Dziekuje za te wszystkie dobre slowa. Ciesze sie, ze zdecydowalam sie z wami podzielic tym co mi na sercu lezy, bo bardzo mi to co odpisalyscie pomoglo.
    Teraz tylko troche sprostowania.
    To nie szefowa mnie tym "wiekszym zaangazowaniem" poczestowala a jedna z czterech osob, dla ktorych wykonuje te prace administracyjne. To sa wlasciwie pedagodzy, roznej masci i sortu. Ich glownym zadaniem jest praca z mlodzieza, ktora robi ten wolontariat. Oni sa odpowiedzialni za kszalt wyjazdow edukacyjnych, ich program i przebieg, oni wspolpracuja z instytuacjami, gdzie ci mlodzi ludzie robia ten wolontariat, oni opiekuja sie wreszcie tymi wolontariuszami w czasie trwania calego roku- zapobiegaja konfliktom w pracy, angazuja sie gdy ktos chce przerwac czy ma inne problemy. I do tej pory zanim ja sie pojawilam mieli do pomocy studenciakow, ktorzy mieli krotkie umowy czasowe i robili cala robote papierkowa. Jak byl moment, ze nikogo nie bylo to pedagodzy sami musieli sie tym zajmowac.
    Dla tych czterech osob zarzad zgodzil sie na stworzenie mojego etatu- osoby bedacej codziennie po 4 godziny i odpowiedzialnej za ten administracyjny kram. W ciagu roku trwania tego wolontariatu zadania sa caly czas inne, bo np teraz glownie odpowiadam na mejle i telefonaty, z pytaniem od nastepnego rocznika "czemu jeszcze nie dostalem odpowiedzi od instytuacji, do ktorej zlozylem aplikacje", a za miesiac bede wysylala listy powitalne, zalatwiala im dowody wolontariusza, za dwa miesiace bede przyciskala instytucje by nadeslali brakujace dokumenty, ktore sa podstawa wystawienia swiadectwa ukonczenia dla rocznika biezacego i wystawila te certyfikaty.
    Poniewaz kazda z tych rzeczy jak to w Niemczech, krolestwie biurokracji jest niesamowicie skomplikowana administracyjnie w zasadzie za kazdym razem byla konieczna moja wspolpraca z tymi czterema "koordynatorami". No a ich w chwili obecnej nigdy nie ma. Dlaczego nie ma? Ano, bo musza robic obligatoryjne wizytacje u swych podopiecznych. Ich jest czterech a wolontariuszy 127.
    I cala sprawa urosla z tego powodu, ze o ile trzy osoby jakos ogarniaja w miare swoj kram, to jedna z nich, taka najbardziej wyszczekana, ale i tez najbardziej konfliktowa zarzucila mi, ze za malo robie samodzielnie, ze za malo sie angazuje.
    Wszystko byloby dobrze, gdybym ja byla bardziej asertywna i umiala odpowiedziec, ze robie ile moge i nie jest to brak zaangazowania ale inne powody jak wlasnie wiek i brak doswiadczenia.
    Ale u mnie takie slowa krytyki trafiaja na wiadomo jaki grunt. Robi mi sie przykro, ze ktos nie docenia jak wiele juz sie tam nauczylam i jaka pomocna tam jestem. Bo jestem nia niewatpliwie, gdyz tak jak mnie znacie nie naleze do osob czekajacych az mnie znajda w kacie.
    I tu lezy caly pies pogrzebany... Tutaj przydalaby sie w dalszym ciagu jakas zmiana. Nie potrafie mimo tylu lat pracy z psychologiem tego w sobie zmienic. Rozkwitam gdy mnie chwala. Gasne, gdy ktos jest ze mnie niezadowolony.

    Co do chorowania to nie wiem skad Tereniu przyszlo ci do glowy, ze tego naduzywam? Poniewaz bardzo balam sie by nie bylo jak w zeszlej pracy nie bralam nawet dnia chorobowego gdy w listopadzie/grudniu mialam nawrot depresji i zaczelam brac leki. Pozwolilam sobie na w sumie na 6 dni chorobowego marcu/kwietniu i to wszystko. A urlop mam jak kazdy inny- tyle tylko, ze za zgoda szefowej nie pracuje w piatki a 4 razy w tygodniu po 5 godzin, bo mam pol etatu, tyle ile oni chcieli zreszta.
    Relacje z szefowa mam bardzo dobra, one widzi we mnie swego czlowieka, osobe starsza i doswiadczona, w przeciwienstwie do tej "mlodziezy", u ktorej ma problemy z autorytetem. Stad tez potrzeba tej mediacji z zewnatrz.

    Tak wiec to wyglada. Dzis jestem lepszej mysli. Pod koniec czerwca, na poczatku lipca bede miala rozmowe z szefowa na temat mej umowy, ktora konczy sie z dniem 31 sierpnia. Zobacze wtedy co mi powie i jesli po tej rozmowie dojde do wniosku, ze powinna szukac czegos innego, to tak zrobie.

    Jolu- dobrze, ze jestes. Snilam dzisiaj o tobie. Wspanialego meczu zycze.
    Aga, Maniusia, Sabinko dzieki, ze jestescie gotowe przylac komu trzeba... jakby co...
    Sabinko- kocham twoj racjonalizm i wywazenie...

    Wszystkie was kocham!
    Ostatnio edytowane przez kasiaogrodniczka ; 19-05-2018 o 09:15
    Agnieszka111 and sabinka57 like this.

  7. #22187
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    No proszę, jedna mnie uwielbia, druga kocha, no po prostu pięknie zaczęła mi się ta sobota
    Teraz wybieram się na giełdę ogrodnicza bo taka jest dzisiaj i jutro niedaleko mnie kupić kwiatki do dwóch skrzynek balkonowych, sama nie wiem jeszcze jakie, zobaczę co mi tam zaproponują.
    Wczoraj wkurzył mnie J. i się na niego obraziłam, nie wiem na jak długo...
    Agnieszka111 lubi to.

  8. #22188
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Witajcie, zdecydowanie jestem ostatnio zakręcona . Z tego wszystkiego przyszłam wczoraj do pracy o godzinę później. Całe szczęście, że wypadły też osoby, z którymi byłam umówiona. Muszę się ogarnąć. Myślę, że już powoli będzie lepiej. Może jeszcze ten tydzień i pójdzie spokojniej .

    Sabinko, nieważne za co kochają Cię Agnieszka, czy Kasia, ja się dołączam! Nawet i chociażby za to „wkurzył mnie J. i się na niego obraziłam, nie wiem na jak długo”. Domyślam się, że to poważne wkurzenie, ale brzmi tak, że trudno się nie uśmiechnąć . Ależ Ci się wyśniło. Zawsze intrygują mnie takie historie. Zresztą te inne, które dziewczyny opisały, też. Pomysł z dziećmi ubranymi dzisiaj w kolory flagi angielskiej rozwalił mnie totalnie . Naprawdę tak zrobią? Tez jestem w zasadzie zadowolona z trzech tygodni na wo, ale nie do końca, bo jednak szło dobrze i mogłam jeszcze pociągnąć. No ale … nikt mi w końcu tego ciasta do buzi nie wkładał .

    Z Twoimi kolorami Agnieszko też ciekawa sprawa. Pamiętam, ze o nich pisałaś. Teraz potwierdzasz, czyli to u Ciebie naprawdę coś bardzo stałego. Pamiętam, że pytałam wtedy w jakich kolorach nas spostrzegasz. Może teraz się uda, bo to naprawdę ciekawe. Gratki za spadek!

    Gruszko, od razu czuję więcej energii po Twoich rowerowych wpisach . A jak uczulenie, mam nadzieję, że jakoś się rozeszło? Może trochę szkoda, że nie zgodziłaś się na zdjęcie? Oglądając to, które pokazałaś na apce wcale się nie dziwię, że złożyli Ci taką propozycję w salonie. Też mam nadzieję, że ktoś z moich domowników skończy zaraz to ciasto, a ja zacznę myśleć bardziej racjonalnie nad dalszymi krokami dietetycznymi .

    Maniusiu, dzięki za przepis . Umknęła mi data następnych egzaminów Marty, ale podejrzewam że to już bardzo niedługo? O wychowawcy córki i związanej z nim historii nie mówiłaś, a w każdym razie ja jej nie znam, więc z ciekowością posłucham na spotkaniu .

    Kasiu, królestwo biurokracji poszerzyło swoje działania i z całą pewnością dotarło tez do naszego kraju. I ma się nie tylko lepiej, ale wręcz kwitnąco . Po tym, co napisałaś widzę tylko, że robisz naprawdę ogrom dobrej roboty, więc nawet nie próbuj wmawiać sobie cokolwiek innego (tym bardziej, że jasno określiłaś osobę, która Cię zdołowała. Ona w ten sposób próbuje podbudować siebie. To dosyć prymitywny mechanizm, ale niestety częsty ). I za nic się jej nie tłumacz! Skup się na tym, jak ocenia Cię szefowa.

    Teresko muszę zapytać, bo trochę się zadziwiłam Zanim zaczęłaś lubić (i to wyraźnie coraz bardziej) swoją działeczkę, to najpierw jej nie lubiłaś. To dlaczego właściwie ją kupiłaś?

    Jolu, najlepsze życzenia z okazji rocznicy ślubu! Widzę, że lepszego prezentu, niż ten od syna, nie mogłaś dostać . W takim razie korzystajcie i bawcie się na całego. Podejrzewam, że zdjęć, koszulek i różności będzie potem sporo. Czekamy więc na relację.

    Naszym pracowitkom sobotnim spokojnego dnia pracy
    sabinka57 lubi to.

  9. #22189
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Puk, puk może jakaś herbatka?
    herbatka.jpg

    Albo lepiej od razu nalewka
    nalewka.jpg

    Przyglądam się dzisiaj sobie z zadziwieniem. Ja dzisiejsza i ja przedwczorajsza to dwie różne osoby. Świadomość ciała i siebie, panowanie nad zachciankami zostało zastąpione w jednej chwili przez bezład i bezsiłę. Tak to zapewne funkcjonuje, gdy po okresie wstrzemięźliwości zapali się jednego papierosa lub sięgnie po inną używkę. Ciekawe i dziwne doświadczenie. Trudne...
    sabinka57 lubi to.

  10. #22190
    Awatar gruschka
    gruschka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    14-01-2009
    Posty
    4,560

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Oj Krysiu,to przytulam mocno
    Ja tym bardziej wierzę,zę odchudzanie to nie tylko glowa,ale i czysta fizjologia teżI natura zawsze sobie odbije...
    Ale może to tylko przejściowe,takie 2 dni szaleństwa,bo zaczęłaś od słodkiego.Wyszła książka Dąbrowska i co dalej,czy jakoś tak.Może przejdż się do jakiejś księgarni i ją przejrzyj.
    Więcej energii piszesz,mam jej teraz caly ocean,rower naprawdę dobrze mi robi na wszystko,do tego w takim wietrze
    Po alergii pozostałe tylko blade piegi,najważniejsze,że już nie swędzi.Nie ma to jak zmasowane działanie,najpierw malo inwazyjne
    Przynajmniej na nogach przypomniałam sobie dlaczego to ja właściwe się nie opalam....
    To jak z budowaniem na terenach zalewowych,po paru latach bez powodzi ktoś zawsze rzuci haslo- a właściwie dlaczego takie piękne tereny się marnująJa miałam o sobie trochę lepsze mniemanie w kwestii mądrości....
    Herbatkę wieczorną właśnie też piję,zieloną cytrynową
    Agnieszka111 and sabinka57 like this.
    Nowa wiosna- nowe zadanie
    Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
    Docelowo 20cm do zgubienia
    http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •