Sabinko, ale się „umuzealniłaś”! Super . Dużo było zwiedzających i gdzie ci się najbardziej podobało? Mnie przyznam umknęło, chociaż przecież słyszałam, że to już ta noc. Promocje bywają przyjemne same w sobie i to nie tylko dla emerytek. Nie mam tu oczywiście na myśli tych fałszowanych, które bywają niestety codziennością. Zupę dyniową kiedyś próbowałam polubić, ale nic z tego nie wyszło. Wygląda na to, ze smakowo straszna ze mnie tradycjonalistka. Pomidorówka, krupniczek, ogórkowa to jest to . Ale jednak chyba nie pięć razy dziennie . Dobrze, że kolanka mniej Cię bolą. Dzisiaj ładna pogoda, to pewnie i spacerek dłuższy będzie?
Agnieszko, przyznam że Twoje bycie nie bycie na dietce też mnie ubawiło . Nie wiem, czy teoria o której wspomniałaś jest prawdziwa. Pewnie jak to zazwyczaj bywa, dla jednych tak, dla innych niekoniecznie (co zresztą potwierdziła Kasia). Nie mniej, jeżeli sprawdza Ci się milczenie, to jak najbardziej idź za tym, a my będziemy grzecznie czekać na podsumowania tego na czym może byłaś a może nie .