Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[ZeniaP_]

Witam o poranku!
A ja padłam, jak ta przysłowiowa kawka, złożona przeziębieniem, mam nadzieję, że nie grypą.
No, przecież to głupka potrzeba, żeby w taką piękną, ciepłą i słoneczną jesień się rozłożyć. Oj, ciężko będzie dziś przeżyć dzień pracy, szczególnie, że mam taki wilczo-nieprzyjazny głos, - może Czerwonego Kapturka poczytamy... z podziałem na role..., zobaczymy.

Jak już siły witalne do mnie powrócą, to i ja tu powrócę

Pozdrawiam całą gromadę i do potem :-)

[kasiaogrodniczka]

Witaj Zeniu i kuruj sie kochana, kuruj...a co chodzi z tym Czerwonym Kapturkiem bo nie zrozumialam...

Juz po obiadku u mnie...dobry byl...mniamniusny! Cukinia z grzybkami duszona...
No ale nie wiem czy nie za malo tego mojego organizma potrzasam...
Chyba i tak za duzo dobrego dostaje...??? A diabel kusi zeby czekoladke jakas chocby mala wszamac...

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[Agnieszka111]

Witam
Zeniu, Ty masz głos wilczo- nieprzyjazny, ja taki sam nastrój- mogę czytać z Tobą , choć dziś jest lepiej niż wczoraj .
U teścia jest bez zmian, mój mąż pojechał do niego, więc gdy wróci, będę wiedziała więcej. Na razie ogarniam pracę- dodatkowo przygotowuję z uczniami akademię na dzień nauczyciela, dochodzą jeszcze próby popołudniowe. Kurde, no mam tej roboty tyle, że nie wyrabiam.

[evige]

12028729_966334783428558_8451158666118870368_o.jpg

Dobry wieczór, tak dokładnie jw , nie z treningu jestem dumna, a z tego, że zmobilizowałam się do przebrania w strój biegowy i wyjścia z domu...
Jesień daje się odczuć wyraźnie, wszyscy zmęczeni, ja też miałam okropnie ciężki dzień, praca, a po mnóstwo drobnych zajęć, zakończonych marszobiegiem, potem prysznic, zupka z dyni (ostatnio się nią zajadam) teraz chwilka na herbatkę owocową, a oko już mi leci.
Pomacham Wam więc na dobranoc i zmykam jeszcze na moment do kuchni, a potem do wyrka... Dobrej nocy wszystkim życzę

Aga, czekam na wiadomości o Twoim teściu i trzymam kciuki, włączę go do modlitwy jak nie masz nic przeciw. Wcale nie dziwię się, ze masz podły nastrój, a co z Twoją dietą, nic nie mówisz ?

[kasiaogrodniczka]

A co tu dzis wieczorkiem tak pusto? Nikt herbatki sie ze mna nie napije...
Krysiaczku - Herbatkowa-gdzie ty?

[evige]

a ja się nie liczę ? Kasiu ? już dopijam swoją owocową

cde2c333866142b8752d7c027bdcbcb7.jpg

[kasiaogrodniczka]

O Ewunia! Pisalysmy w tym samym czasie!
Zmeczonas powiadasz?
Przytulam cie do serducha wirtualnie i po glowie glaszcze...

[krysiapysia]

Kasieńko – weszłam właśnie i zaraz znikam chociaż sówka mnie rozwala . Dzisiaj będzie tylko taka mała wstawka dla naszej Agusi.
Agnieszko – przykro mi z powodu teścia . To naprawdę nieciekawa i trudna sytuacja. Chciałabym nawiązać trochę do tematu uczniów. Wydaje mi się, że można cos zrobić i poprawić sytuację w szkole. Tyle, że wymaga to zacięcia, przekonania, samozaparcia i konsekwencji ale też współpracy nauczycieli. Przypomniałam sobie, że kilka lat temu brałam udział w chyba kilkudniowym (2-3?) szkoleniu. Było ono przeznaczone głównie dla nauczycieli, ale my też mogłyśmy się załapać. Przyjechała do nas kobieta, z wieloletnim doświadczeniem, zajmująca się młodzieżą trudną w którymś ośrodku. I przedstawiła a także potem pokazała w formie scenek sposoby pracy z tymi dzieciakami. Z tego co pamiętam, jest kilka kroków do przepracowania, które trzeba sobie przyswoić i potem konsekwentnie, z przekonaniem stosować. Pani mówiła, że działania są skuteczne, ale ich wprowadzenie wymaga niestety przestawienia się najpierw nauczycieli na inny sposób pracy i postrzegania problemów! Mnie bardzo się to podobało i przekonało, ale nie wiem ile osób naprawdę wykorzystało to potem w swojej pracy. Być może zaproszenie kogoś takiego do siebie na szkolenie byłoby jakimś konkretnym początkiem rozwiązania problemów?
Dziewczynki, więcej nie dam rady . Czeka mnie jeszcze dzisiaj ogrom do zrobienia, więc tylko macham rączką. Spokojnej nocy Zawzietaski

[Agnieszka111]

Dzięki dziewczynki, za słowa otuchy. Mąż wróci jutro, ale mówił, że z teściem na razie jest bez zmian.
Ewa, jestem na zdrowym i dalej pomalutku chudnę. Niewiele, ale mam nadzieję w piątek zmienić stopkę. Bardzo Ci dziękuję za modlitwę- też bardzo wierze w jej moc , kochana jesteś.
Krysiu, mamy mieć szkolenie związane z trudnymi uczniami, ale to nie jest proste, bo uczniowie upośledzeni umysłowo, nie łapią się w konwencję "zwykłych " terapii:. Myślę, że mówisz o metodzie - nie pamiętam dokładnie nazwy, ale coś kojarzę jako metodę trzech kroków i jest ona bardzo skuteczna dla uczniów w normie. u nas dochodzi upośledzenie, choroby psychiczne itd, co bardzo utrudnia " pacyfikację" uczniów.
Na razie dziewczynki, lecę do łóżka, bo padam na twarz.

[gamma56]

Laseczki ...
jak herbaciuciunia zapodana, to i ja sie dosiade, choc juz poznawo sie zrobilo ... przed kilkoma dniami zainaugurowalam sezon moj herbatkowy ... latem pije sporo wody,a kiedy zaczynaja sie chlodniejsze dni , pijam sporo herbaty... zaparzam caly 1litrowy termos i sacze ... potrafie dwa takie temosy wypic...


Ewa ...
ja dzis tez jestem z siebie bardzo dumna, bo podnioslam swoj leniwy tylek i przeczolgalam go po okolicy (patrz Fb)... pokonalam dystans ciut wiekszy niz robilam kiedys 3x dziennie z moim poczciwym kundelkiem , ale wowczas zamowalo mi to ok 30 minut... dzis 42 ale w koncu przybylo mi od tamtych czasow kilka lat ... w tym czasie nie dblam absolutnie o kondycje, wiec nie ma sie co dziwic, ze efekt jest jaki jest ...
jak nie sprawi ci klopotu , to prosze poczestuj przepisem na zupe z dyni , bo takowa zupke lubie, wiec chetnie wyprobuje terz twojej wesji ...


Kasiu...
miseczke oczywiscie poznaje ... i bardzo sie ciesze, ze udalo mi sie wymyslec tak uzytkowy drobiazg .... chcialam zeby bylo to cos co bedziecie mogly czesto uzywac i tym samym ozywiac wspomnienia z naszego spotkania ...

Zeniu...
jak najszybszego powrotu twoich sil witalnych zycze ... mysle ze jakos ten dzien pracy przezylas i ze masz sie juz przynajmniej ciut lepiej ...


Krysiu...
no dosc juz ciastowania ... cukier mierzysz codziennie a ciasta napewno nie pomagaja go zbic ... teraz czas na diete ... zapinaj pasy i startujemy ...

Agnieszko ...
zycze powodzenia w okielznaniu problematycznych uczniow ... to napewno nieslychanie trudne ale wierze ze w koncu jakos sie to uda... odnosnie tescia to musicie wierzyc, ze bedzie dobrze ... wszak wiara gory przenosi ...

Sabinko...
az sie wierzyc nie chce ze, to juz 3 lata jak odszedl twoj tato...
a butelki faktycznie zajelam sie tym , zeby czyms glowe zajac i nie myslec ciagle o jedzeniu... jak narazie sprawdza sie ....

U mnie szalu nie ma , ale tez specjalnie nie grzesze, co juz uwazam za dobry omen a dzis nawet sie troche poruszalam ...


I to by bylo na tyle ...
Spokojnej nocy i kolorowycgh snow wszystkim zawzietaskom zycze ...