[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
pozdrawiam wszystkie zawziętaski
Kropeczko chodziłam kiedyś na jogę z klubem emerytów organizowała to moja spółdzielnia mieszkaniowa dla mieszkańców, bardzo mi się te zajęcia podobały, no ale się przeprowadziłam i już mieszkańcem nie jestem
Natko poczytałam o tej diecie którą poleciłaś Jolince, fajna
Maniusiu możesz spróbować robić rytuały w domu.Zasada jest tak ,że powinno się robić po 21 powtórzeń, ale robi się tyle ile się da..Jolinko wysłałam do Ciebie wiadomość na priv.
Natko,mam nawet jakąś płytę z jogą, muszę ją "odkurzyć" przypomniałyście mi te fajne zajęcia
Witam wieczorkiem
Natko, bardzo podoba mi się dieta startowa, ale przy mojej pracy jest to niewykonalne. Bo np. śniadanie jem zawsze ok 6.30, więc obiad musiałabym zjeść najpóźniej o 11. 30. wtedy jestem w pracy, więc niemożliwe jest żebym zjadła to, co powinnam zgodnie z dietą.Ale same zasady są fajne i żałuję, że nie przypomniałam sobie o tej diecie, gdy miałam ferie.
Pytasz o nasze osiągnięcia. Syn systematycznie, powoli chudnie, ja stoję w miejscu. Myślę, że to wynik cyklu hormonalnego, bo czuje się tak jakbym miała dostać @, a od 4 miesięcy jej nie mam. Z młodego jestem dumna, bo od trzech tygodni dzielnie się trzyma . Ja przez ostatnie dwa dni miałam wo, pozbyłam się wody i od jutra chcę coś zacząć. Muszę mieć plan, bo jest mi wtedy łatwiej. Myślę nad mż albo turbo. To tez fajna dieta, jest spora dowolność i 6 posiłków dziennie.Szperam po internecie...
W piątek idę do ziołowego po czystek. Nigdy go nie piłam, a lubię zioła, więc chętnie spróbuję .
No zobaczcie, a ja uwielbiam smak pokrzywy. Codziennie rano w pracy parzę sobie w półlitrowym garnuszku skrzyp z pokrzywą i pije przez cały rok szkolny. Zgodnie z zaleceniami robię przerwy w weekendy, ferie, wakacje i święta. Tak się przyzwyczaiłam, że od wielu lat nie pije w pracy nic innego.
Sabinko,ja też mam problemy ze snem - zresztą wiecie o tym. Najśmieszniejsze jest to, że gdy mam wolne, np. ferie, nie mam z tym problemów.
Jolinko,Kropeczko, napiszcie jak działa na was morwa. Kiedyś o tym czytałam, wiem, że to zdrowy suplement, bo naturalny, ale czy działa?
Kryniu, jak czytam o Twoich problemach ze stawami i mięśniami, to jakbym czytała o sobie. Ale wiesz, znalazłam w necie ćwiczenia na te dolegliwości i od kilku dni ćwiczę. Mam nadzieję, ze to pomoże.Tez mam zaatakowaną lewa rękę .
matuchno!!
ja tez od pewnego czasu mam problem z lewa ręką, przy podnoszeniu jej juz..
staw biodrowy tez cos nie teges..
Agnieszko podrzuć linka prosze!
Agnieszko111 brałam morwę dwa lata temu i nie miałam ochoty na słodycze. Suplement ten zupełnie wyeliminował moje pragnienie słodkości. Mam nadzieję, że teraz też tak zadziała. Choć ja na słodycze za bardzo nie jestem ale mnie dopadnie to koniec potrafię zjeść sporo.
Agnieszko – jeśli możesz, to daj mi namiar na te ćwiczenia. Bardzo tego potrzebuję. Próbuję robić coś sama, ale zawsze co fachowe rady, to fachowe. Czy dowiedziałaś się coś więcej o przyczynie tych dolegliwości? Nie ukrywam, że mnie one martwią
Natko – namąciłyście mi głowę tym czystkiem, ze aż zaczęłam się zastanawiać, gdzie mam najbliższy sklep ze zdrową żywnością (bo tam go chyba tylko kupię?). Dzięki za przepis na sernik! Uwielbiam to ciasto, a w takiej wersji może nie będę miała aż takich wyrzutów sumienia, jak zjem?
Kropeczko – spróbuję zaufać twojemu doświadczeniu w przyjmowaniu morwy. Kupiłam ją już jakiś czas temu, z polecenia dietetyczki, ale ponieważ po kilku tabletkach nie czułam żadnej poprawy, więc zarzuciłam. Może pamiętasz, jak i kiedy Ty zaczęłaś odczuwać jakieś pozytywne skutki?
Gammo – a Ty gdzie nam się znowu zawieruszyłaś?
Jolinko – myślę o Tobie, oby coś ruszyło …
Dobrych snów Zawziętaski
Krysiu raczej nie , synek kupił mi w sklepie zielarskim.
Jak chcesz nie mieć wyrzutów sumienia tak na 100% to zrób dokładnie według przepisu zamieniając tylko słodzik na stewię.
Stewia nie ma żadnego wpływu na insulinę.
Moje kochane zawziętaski,nie ma łaknienia na słodkości jak nie "prowokuje " się insuliny.
Teraz widzę w praktyce jak to działa.Kiedyś byłam na Lutzu , gdzie jest 75g węglowodanów na dobę.Też miałam efekty wagowe.
Na 25g nigdy nie byłam, więc tym bardziej widzę różnicę.NIE MA CIĄGOTEK .
Czekolada mnie nie rusza ani cukierki, ale jak zaczęłam jeść za dużo cukru( ciasteczka, ciasto,owoce ) zaczęły się moje problemy.
Na 100 kaloriach z węglowodanów ten problem nie istnieje, tak po prostu.
Agnieszko ,jeśli pasuje Ci dieta startowa to polecam Ci drugą pozycję Delaboisa "Zeszczupleć na życzenie".Tam jest już dokładnie opisane chronoodżywianie z różnymi opcjami dla pracujących w dzień, w nocy, nocnych marków, skowronków, itd.
Można nawet określić swój typ sylwetki z dokładnym opisem, gdzie i jak tyjemy, co nas tuczy .Można nawet skorzystać z konsultacji w Instytucie we Francji.