Witajcie moje dziewuszki
Nie wiem jak u Was,ale u mnie była dzisiaj cudna pogoda-w cieniu na termometrze było 14 stopni.zrobiłam sobie mały spacer,a potem 1.5 godzinki w ogródku porobiłam.Sprzątam gałązki choiny i osłony z włókniny.Już mrozy nie powinny przyjść.Przycięłam też drzewka owocowe i kosmetycznie czubki tui.Niby krótko ,ale zmęczyłam się jak po całym dniu pracy-brak kondycji się kłania.No i....zaliczyłam pierwszy odcisk na kciuku od sekatora
Na wagę nie wchodzę....niech będzie,że tchórz mnie obleciał.Ostatnio mało śpię,to na pewno będzie wzrost.Jedzenie w granicach 1400-1600 kcal.
A wczoraj mecz siatkówki mimo przegranej naszych był super-oni dopiero debiutują w Plus Lidze.Najważniejsze,że bawiłam się dobrze o czym świadczyła chrypka i bolące dłonie
I dobrze,że aparat zabrałam-syn zrobił mi fotkę z najwyższym zawodnikiem Banimexu-Miłosz ma 208 cm,a ja 160 plus 4 cm. obcas
Jak naładuje się bateria w aparacie,to może wrzucę w swoje albumy.
A dla każdej z Was czterolistna koniczynka na szczęście 


Zamieszczone przez
maniusia72
a ja jakaś taka słaba jestem, wczoraj spałam po południu co mi się rzadko zdarza, zamiast iść na spacer, nie dało rady, a dziś też sie taka czuję , przesilenie wiosenne albo przemęczenie daje się we znaki
Wiesz ..coś w tym przesileniu wiosennym jest.Siedzimy zimą więcej w czterech ścianach i brakuje nam potem sił.Ja dziś czuję się jakbym od rana do wieczora harowała...ale to nic,to mnie.

Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Jestes dla mnie nieustannym zrodlem inspiracji i wiary w siebie.
Piekny ten wiersz, ktory znalazlam na stronce kochamzyc.pl, ktora znalazlam u ciebie na fb...
Eva dla mnie jest osobą o ogromnych pokładach optymizmu i życiowej energii
Zawsze się uśmiecham widząc jej poranne wpisy.
Wiersz super i mądry życiowo.
A za mną od roku chodzi wiersz który pasuje do mnie.
Idę przed siebie.
Czasem się potykam,
czasem żałuję,
czasem dziękuję,
czasem proszę,
czasem nie mam już siły.
Idę przed siebie.
Mam marzenia,
mam uśmiech,
mam łzy,
mam swoją drogę,
mam swój własny świat.

Zamieszczone przez
maniusia72
byłam wczoraj w klubie tak jak planowałam, ale na siłowni na zajęcia fitness nie szłam, zaliczyłam bieżnię, orbitek , steper i jakiś taki przyrząd to skrętów talii z obciążeniem. szczerze, bardziej mi chyba takie zajęcia odpowiadają, ale pewnie spróbuję i innych
Brawo-zawsze i każdego będę podziwiać za chodzenie na siłownię-chyba po 10 minutach padłabym trupem

Zamieszczone przez
sabinka57
Ale cieszę się, bo wczoraj kupiłam niedrogo bilety do Anglii i lecę na 2 tygodnie w drugiej połowie maja
do tego czasu na mojej wadze musi być kilka kg mniej, nie ma innej opcji, muszę wytrwać, będę walczyć
Sabinko na pewno uda Ci się zrzucić kilka kilogramów-masz teraz dodatkową mobilizację.Fajnie,że kupiłaś taniej bilety i będziesz mogłam spędzić cudne 2 tyg. z najbliższymi.

Zamieszczone przez
Agnieszka111
dieta wo, to moja ulubiona. Przeszłam ją 3 razy w całym cyklu, czyli 6 tygodni i wiele razy po kilka dni, tydzień lub dwa. Teraz jest mi trudniej wytrzymać, ale widząc jej rezultaty zdrowotne co jakiś czas na nią przechodzę.
Agnieszko w pas się kłaniam i podziwiam Cię za dietę wo.Lubię warzywa,jeszcze bardziej owoce,ale nie wyobrażam sobie,że tylko do jem przez ileś tam dni czy nawet tygodni.Do 1 maja jeszcze trochę czasu i jak się zaweźmiesz,to na pewno parę kilo zrzucisz za co kciuki trzymam.

Zamieszczone przez
Natka55
Dopisałam sie do tabelki, choc dzisiejsza waga mnie mocno wkurzyła.Musze koniecznie więcej wody pić, bo ostatnio zdecydowanie za mało jej piję.
Ja brałam udział w -4 akcjach,ale teraz jakoś nie ciągnie mnie do meldunków tabelkowych.Muszę sama się ogarnąć.Picie lepiej wchodzi mi jak są ciepłe dni.Ps.czekam na odp. od Iriny.

Zamieszczone przez
gamma56
teraz trzeba sie starac zeby nie wyladowac w oslej lawce
Gammuś lubię posiedzieć na ławce....ale niekoniecznie na oślej
Mam nadzieję,że dzisiaj będziesz mieć dobrą noc.

Zamieszczone przez
krysiapysia
Jolinko – dzisiaj usłyszałam takie mądre zdanie: każdy człowiek jest nosicielem różnych genów, które niosą ze sobą różne choroby. Geny to ostatnia rzecz, o jaką człowiek może zgłaszać do siebie pretensje! Jolinko obciążając siebie o chorobę syna to tak, jakbyś obciążała rodziców za to, że masz taki a nie inny kolor oczu, włosów itp. Przecież na to nie mamy żadnego wpływu! Do siebie możemy mieć żal wtedy, gdy coś świadomie albo z wygody zaniechaliśmy czy zaniedbaliśmy. To tyle a propos tego, co przyszło Ci do głowy. Nie obciążaj się takim myśleniem – to nie w porządku wobec siebie. No a lekarz, z tego co piszesz, rzeczywiście niesamowity. Ale przecież nie tracisz z nim tak całkiem kontaktu (szkoda tylko, ze to znowu będzie kosztować ). Jeżeli chodzi o moje badania, to wydaje mi się, ze większość z tego zestawu, który wypisałaś miałam przy różnych okazjach robione.
Jesteś Krysiu -zawsze czekam na Twoje wpisy kochana.Wiesz......dwa razy przeczytałam co napisałaś i obiecuję sobie wziąć to do serca i wygonić głupie myśli z głowy.
A jak Twoje kolana?Może warto badania powtórzyć-porozmawiaj o tym z lekarzem,może wspomnij mu,że kiedyś byłaś na Dukanie.A jak wygląda Twoja rehabilitacja i ile masz zabiegów?Czy oprócz tego masz jakieś leki,np. przeciwzapalne?No i moja droga jak tam u Ciebie w temacie diety?Ja wiem,że Ty wszystko wiesz ....czyli wiesz,że każdy kilogram mniej odciąży Twoje bolące kolanka.Ja też to wiem,a z dietą różnie u mnie bywa.
I zaglądaj częściej,bo mi brakuje Twoich wpisów.

Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Witam! Znowu cos znalazlam...
Czystek Kasiu-nie pamiętam,która z dziewczyn tutaj już o nim pisała na początku...ech...skleroza się kłania.No i pod wpływem tego wpisu i tego co znalazłam w necie kupiłam czystka.Na próbę małe opakowanie,bo nie wiedziałam jak będzie smakować,ale dobry jest.Piję dopiero ok.1.5 tyg.Zaparzam od razu dużą porcję w dzbanku 1.75 l. i popijam taką porcję przez dwa dni.

Zamieszczone przez
sabinka57
Pozwolicie, ze odpowiem tylko Jolince bo pyta o moja dietę : kochana podam ci przykładowy jeden dzień z książki "Metoda 100"
staram się jeść podobnie
Sabinko dziękuję za przykładowy jadłospis-brzmi smacznie.Trzymam kciuki i poczekam na Twoje wyniki 
Cieszę się,że dobrze bawiłaś się na koncercie.Filharmonia nowa jest?Przez ok.15 lat 1-2 razy w roku bywałam w Bydgoszczy(mój mąż jest z tego miasta).Niestety nie zawsze dobrze się układa- takie koleje losu są i nie byliśmy tam tak od ok.13 lat.