Reniu- no wlasnie dopiero przeczytalam twoj post - edytowalam moj i nie widzialam, ze juz go napisalas...
No faktycznie wiesci sa jakie sa...
Ale zgodnie z twym zyczeniem nie bede juz wiecej drazyc tematu.
Przytulam cie mocno...![]()
Rene – w takim, razie też tylko przytulam …![]()
Kasiu – cieszę się, że zmieniłaś dzisiaj trochę zdanie o terapeucie i mam nadzieję, że tak już zostanie![]()
Maniusiu – a z cukrem u Ciebie wszystko w porządku?
Jestem padnięta więc dziś tylko przytulam Rene...
Jestem dziewczyny-nie mogę się ogarnąć czasowo od wtorku,no i laptopa brakuje,żeby z rana móc tutaj popisać.Syn będzie się oglądał za nowym,to jak kupi,będzie lżej.
W środę i dziś...a raczej wczoraj miałam wnuki u siebie-córka w pracy po południu,a zięć miał długie trasy.Uwierzcie,że jak idą do domu to ja padam.Kochane są,ale absorbujące.Córka odebrała maluchy o 20.30,musiałam jeszcze kilka rzeczy w domu zrobić i położyłam się........no ,ale niedawno obudziłam,a że zasnąć nie mogę,to postanowiłam napisać do Was.
Chciałam Wam opisać jak to było we wtorek na pożegnalnym grillu z siatkarzami,pokazać wiecej zdjec na fb,ale....ale jak mam pisać o tym,że w tym momencie jestem szczęśliwa,jak tu tak smutno jest
Bardzo mi smutno,że takie złe chwile tutaj wszystkie przechodzimy,że są nieporozumienia,niesnaski i winię w piewien sposób siebie.Może jakbym nie zamilkła na 2.5 tygodnia,to nie byłoby dyskusji o tym kto ile pisze,o znikaniu,a braku odpowiedzi na posty itp.Jeśli więc to ja uruchomiłam tą lawinę,to przepraszam-nie miałam takiego zamiaru,nie pomyślałam,że może to mieć negatywne skutki.
Musimy ochłonąć-ja sobie nie wyobrażam,że to miejsce przestanie żyć.......nie wyobrażam sobie,że mogłoby Was nie być,bo jesteście mi bardzo bliskie.
Ciężka to próba-ciężka,ale to czy z niej wyjdziemy zwycięsko zależy od nas samych i od tego czy będzie nam mocno na tym zależeć.Czy każdej z nas będzie tego chcieć-ja bardzo chcę.Może to głupie,ale ciężko mi wyobrazić sobie swoje życie bez Was.
Zgadzam się z Krysią-nie zmieniajmy się na siłę,nie bądźmy takie jakimi chcą nas widzieć inni-bądźmy sobą i szanujmy swoja odmienność,bo może w pewnych aspektach jesteśmy takie same,ale w wiekszości każda z nas jest inna i każdej należy się szacunek.Ja chcę pozostać sobą,chcę pisać to co czuję,co myślę,a nie zastanawiać się nad każdym słowem,albo zmieniać swoje poglądy,żeby zadowolić innych.I jeszcze jedno-to co napisała Krysia-dziewczyny rozmawiajmy ze sobą!
Tak-zgadzam się z Natką,że mamy prawo do własnych decyzji,do tego,żeby odejść-jesteśmy dorosłe,masmy swój rozum.Ewa postanowiła odejść-może nie do końca rozumiem czemu taka jest jej decyzja,może powinna to w inny sposób zrobić,ale ja staram się ją zrozumieć.Człowiekiem targają czasami emocje,czasami działa pod wpływem impulsu...pod wpływem chwili i nie zastanawia się nad słowami.Poznałam Ewę osobiście,bardzo polubiłam,bo to dobra i wrażliwa osoba-chciałabym,żeby do nas wróciła,ale jeśli nie zechce pozostaje nam tylko uszanować jej decyzję,nawet jeśli będzie dla nas bolesna.
Muszę iść spać,choć jeszcze tyle myśli krąży po głowie-nie umiem ich jednak ubrać w słowa.
I jeszcze jedno- Rene przytulam Cię mocno !!!
Chciałam Ci wysłać prywatną wiadomość...jedno zdanie,ale nie ma takiej możliwości-musiałabyś zmienić to w ustawieniach.
12250070_1031750990208950_2602136897197801891_n.jpg
Ostatnio edytowane przez Jolinkaa ; 29-04-2016 o 01:27
Dzień dobry, zapraszam na kawę
kawusia_i_poranne_serdecznosci_dla_ciebie_0.jpg
Dziś mój ukochany piątek, no i zaczyna się długi weekend.Jutro wybieram się na zakupy do Łodzi , dziś trochę posprzątam i będę miała wolne. Mieliśmy malować kotłownię, ale Kuba ma na weekend mnóstwo nauki, więc nie ma o malowaniu mowy.
Kasiu, czwartek na szczęście minął, ale nie polubię go do końca roku na pewno!
żadna dziewczyna, nigdy nie była dla mnie demotywatorem. Przecież mam swój rozum, tam jest moje odchudzanie i w nim są moje motywatory lub de....
Co innego, gdy zaczynamy życzliwą rywalizację ( akcja tabelkowa) wtedy włącza mi się sportowy duch i motywacja na maksa. I to, że są tam dziewczyny, które nie chudą tylko jest dla mnie dodatkową motywacją.
oby takich rozmów w naszym życiu było jak najwięcej...szkoda go na pierdoły, i walkę z wiatrakami
Miłego dnia dziewczynki...mój taki będzie na bank...Kasiu, Reginko, Magda-- czyli Zawziętaski tabelkowe, trzymajcie się dziś, bo jutro ważenieu mnie będzie spadek...znów niewielki, ale cały czas, systematycznie w dół, czego i Wam życzę.
Pozostałym Zawziętaskom nie tabelkowym również życzę jutro przyjaznej wagi- zaskoczcie nas
Ps. Można wysłać wiadomość do Rene, jeśli najpierw jest się jej znajomym_ ja jestem i wysłałam![]()
Pospalam dzis ciut dluzej wiec czasu mam malo na rozpisywanie sie...
Dzieki Agusiu za kawke z porannymi serdecznosciami!
Pisalam niedawno u siebie, ze troche mi zobojetniala moja waga ostatnimi czasy-ale obiecue sie ogolnie trzymac!
Podziwiam ciebie natommiast i trzymam kciuki oby ci sie udalo.
Ja jutro jade do mojej mamusi i zamierzam dac sie "porozpieszczac"... W kazdym tego slowa znaczeniu...
A jak wroce -to mam zamiar docisnac pasa przed wakacjami.
Trzymajmy sie dziewczynki!
Reniu...![]()
Już nie chciałam nic pisać na temat niedawnych nieporozumień, ale myślę, że jeszcze nie raz będziemy do nich wracać, ... ale jest jedna rzecz, której postaram się trzymać ( choć różnie to może być) nie gniewajcie się, ale nie będę już nikogo prosiła żeby się odezwał, napisał coś...chyba trochę się zraziłam, a trochę tez dostałam nauczkę. W sumie takie lekcje są bardzo cenne .