MASZKULECZKA na Dukanie

[Umpalumpa]

Maszkuleczka możesz mi napisac pytania z testu w którym moge obliczyc do jakiego czasu spadnie mi upragniona waga???Prosze bo nie moge nigdzie znalesc tego testu

link i przetlumaczone pytania masz na stronach 9-10 tego watku. poszukaj dobrze!



Suzimuzi u mnie miedzy 7 a 10dniem uderzeniowki nie bylo roznicy na wadze. biorac pod uwage ze nie masz mega nadwagi to ja bym te kolejne dni odpuscila i przeszla na warzywka jednak

[maszkuleczka]

Suzimuzi u mnie miedzy 7 a 10dniem uderzeniowki nie bylo roznicy na wadze. biorac pod uwage ze nie masz mega nadwagi to ja bym te kolejne dni odpuscila i przeszla na warzywka jednak

I niech się spełni.... Umpi... masz rację. U mnie też te dni były niepotrzebnym umęczeniem, a na forum francuskim Dukan NIKOMU nie zaleca 7-10 dni. Suzimuzi.... naprawdę nie warto... też to wiem z doświadczenia.

[maszkuleczka]

Maszkuleczko mam do Ciebie pytanie jako do bardziej doswiadczonej kolezanki. Gdy zrobilam sobie test dukana, to mi wyszlo ze dawke uderzeniowa powinnam robic 5 dni (2.2kg). Wymierzone idealnie bo po 5 dniach mialam 2.1 kg. Teraz mam juz 7 dzien i stracilam 3 kg.

Swietnie sie czuje na samych bialkach i wogole mi nic nie brakuje (bo ja naprawde jestem strasznie miesozerna), ale wlasnie sobie pomyslalam, ze to Dukan jest lekarzem i expertem wiec moze powinnam go posluchac i przejsc do II fazy.

A co Ty bys mi radzila?

To mam od Dukana:
PHASE D'ATTAQUE PHASE 5 j foudroyants - 2.1 kg
DE CROISIERE PHASE 107 j persévérants - 13.2 kg
DE CONSOLIDATION 153 j pour installer ce poids

Dziekuje


suzimuzi

Suzimuzi... już Umpi Ci odpowiedziała i ja też, bo nie zauwazyłam tego postu. Potwierdzam jeszcze raz, że NIE MA SENSU NARAŻAĆ ZDROWIA na stosowanie tej fazy od 7 do 10 dni. Dukan wyraźnie podkreśla, że może to grozić uszkodzeniem nerek z uwagi na dużo większe wydzielanie się acetonu. Trzeba wówczas więcej pić, ale co to znaczy więcej. Ja nigdy nie byłam pewna, czy piłam wystarczająco dużo, czasem nie miałam mozliwości napicia sie, bo akurat 4 godzinne zebranie w pracy. A wyniki spadku na wadze praktycznie żadne.
Jeśli jesteś mięsożercą, jak twierdzisz... hihihii.... to nawet w cyklu z warzywkami mozesztego mięska jeść do woli, a warzywka tylko podnoszą jego smak.
MYŚLĘ, ŻE POWINNYŚMY MIEĆ ZAUFANIE DO DUKANA. Ja swój test zrobiłam, jak już była przysłowiowa musztarda po obiedzie, ale mnie też zalecał 5-dniową uderzeniówkę

[maszkuleczka]

Maszkuleczko dopomoz jeszcze kolezance... ile kcal ma porcja chlebka dukana? robilam z homoniewiadomo 3% tluszczu (wg opakowania 100gram - 83kcal a wg mnie 4lyzki to 100gram). nigdzie nie moge znalezc kcal dla otrab owsianych :| no i jak zwykle nie wiem jak liczyc te kcal po upieczeniu.... jak liczylam surowizne to obstawiam ze ok 190kcal wyjdzie zakladajac ze owsiane maja ok 30kcal za lyzke.

Umpi, ja kupuję otręby owsiane firmy Sante i na opakowaniu są podane takie wartości:
wartość energetyczna - 335 kcal
białko - 17,3 g
węglowodany - 50,8 g
tłuszcz całkowity - 7,0 g

Co do liczenia kalorii. Umpi... zawsze bieżesz kcal z gramatury produktów surowych. Ta gramatura surowa zawsze jest wyższą od tej po upieczeniu. Aby mieć kcal Twojego chlebka po upieczeniu bierzesz wagę po upieczeniu, a kcal przed upieczeniem i szukasz sobie wartości na 100 g.
Ja mam bardzo dokładną elektroniczną wagę, więc się nia posługuję, ale możesz sobie przyjąć pewną gramaturę na łyzkę. Nie musi to przecież być wyliczone po aptekarsku. Chodzi raczej o rząd wielkości, żeby wiedzieć, czy dobijamy do tych 1000 kcal. W razie co, podaj mi przepis na maila, to Ci obliczę dokładnie, bo za godzinkę muszę pędzić do Mamy. Całuski

[Umpalumpa]

Dzieki kochana. Blathin mi wczoraj podala ze porcja dukanowego chlebka ma 216kcal no i tego sie bede trzymala w takim razie. znajac zycie to dzisiaj i jutro go zjem a pozniej mi smak na niego minei :P w ogole dzisiaj mam jakis anty jedzeniowy dzien. 10 a ja nic w siebie nie wcisnelam a na chodzie od 7 rano jestem. PMS górą

[maszkuleczka]

Tak się przedstawiają moje rezultaty po kolejnym cyklu czystych protein... no nie jest to jakaś rewelacja , ale najważniejsze, że stale ubywa tego sadełka, co to go naprodukowałam przez 3 lata . Parafrazując nasze powiedzenie trzeba zakrzyknąć: Cierp ciało, kiedy gębusi i brzusiowi się chciało!!!

II Faza naprzemienna (P) - 5 dni (81,80 kg – 81,2 kg= ubytek wagi 0,6 kg; tkanka tłuszczowa: 37,4%-37,1%, woda: 38,5%-38,8%). Pierwszy dzień przetrwany w niezłej formie, mimo że to same proteiny. Sukces polega chyba na maksymalnym różnicowaniu tego, co jemy. Odpada wówczas element znudzenia, a poza tym jeśli nawet najbłahszy posiłek podamy do stołu w pięknej formie, to wszystko smakuje dużo lepiej. Proteiny chyba usiłują mnie przeprosić za poprzedni okres fundując mi po jednym dniu spadek o 200 g.... hihiihi.... z tego widać, że organizm trzeba trzymać krótko i od czasu do czasu wygarnąć mu całą prawdę o jego wrednym charakterze. Po drugim dniu, stagnacja wagowa. Słyszę wówczas słowa Dukana, że jest rzeczą niemożliwą codzienny ubytek wagi. I wiecie co? Jakoś dziwnie mu wierzę . Pewnie, że chciałabym by codziennie było mnie mniej, aby jak najszybciej osiągnąć tę wymarzoną wagę, ale jeśli to ma być za cenę efektu jojo, to przecież nie ma najmniejszego sensu. Istotne jest, że mimo protein, organizm pracuje, jak należy . Dziś kolejne 200 g w dół. Niepokoi mnie natomiast swędzenie poniżej szyi na dekolcie i na plecach. Poszedł w ruch Hydrocortison, bo obawiam się przebiałczenia. Od dziecka mam skłonności alergiczne i nawet byłam zdziwiona, że ta dieta mi tak służy. Na wszelki wypadek zapiszę się na przyszły tydzień do lekarza, bo chyba też czas zrobić stosowne badania, by cały ten proces chudnięcia był jednak pod kontrolą. Po 4-ym dniu proteinek mogę wykrzyknąć ALE HECA. Przybyło mi 300g, mimo że odstawiłam samochód do garażu i zasuwałam perpedes cały dzień, że o odśnieżaniu nie wspomnę... hihihi. No nic.... trzeba przeczekać. Organizm lubi zaskakiwać, ma chłopak poczucie humoru... A po ostatnim dniu 500 g w dół. Zabawowy ten mój organizm!!!

[suzimuzi]

Suzimuzi... już Umpi Ci odpowiedziała i ja też, bo nie zauwazyłam tego postu.

Umpi i Maszkuleczko dziekuje za odpowiedz. Jutro na moim watku podsumuje wiec faze uderzeniowa i zaczne II faze.

Pozdrawiam serdecznie

suzimuzi

[Umpalumpa]

Maszkuleczko ja caly czas jestem pod wrazeniem regularnych spadkow wagi jakich doswiadczasz. czyz nie sa ksiazkowe?
no i za 100gram bedziesz mogla powiedziec ze dzieki Dukanowi w 1.5 miesiaca pozbylas sie w sumie bezbolesnie dyszki tluszczyku. fajnie. tez tak chce!!!

[yvaaaaa]

Ja zauwazyłam, że u mnie spada skokowo na proteinach, a na warzywach potrafi rosnąć lub stac 3 dni w miejscu.
I tak w uderzeniowej straciłam 4 kg ,
w pierwszej warzywnej 0,2 kg
w pierwszej białkowej 1,1 kg
w drugiej warzywnej 0,5 kg
w drugiej białkowej 1,4 kg
w trzeciej warzywnej 0,2 kg
po 3 dniach trzeciej białkowej 1,2 kg
w sumie 8,6 kg, z czego 5,3 kg żywego białego tłuszczyku

[maszkuleczka]

Maszkuleczko ja caly czas jestem pod wrazeniem regularnych spadkow wagi jakich doswiadczasz. czyz nie sa ksiazkowe?
no i za 100gram bedziesz mogla powiedziec ze dzieki Dukanowi w 1.5 miesiaca pozbylas sie w sumie bezbolesnie dyszki tluszczyku. fajnie. tez tak chce!!!

Książkowe czy one są ... te moje spadki to nie wiem, Umpi, bo mnie więcej ubywa na warzywkach.... hihihii.... Yvaaaaa to ma prawdziwie modelowe te spadki w fazie czystych protein. Ale w końcu co za różnica w jakiej fazie, ważne że spada.
A swoją drogą Umpi... popatrz, jakie to dziwne. Mam grupę krwi "0"... wszędzie piszą, że to są jawni mięsożercy.... hihihii... a ja tak niekoniecznie przepadam za mięskiem. Potrafiłam całymi tygodniami nie tknąć ani kawałeczka proteinek tego typu. Potem mnie ochota nachodziła na dobry stek lub wiejską szyneczkę, tatarka, czy kaszankę, a potem znowu mięsko i wędliny szły w odstawkę. A teraz ta dieta naprawdę mi służy. Przez ostatnie 3 lata życie maksymalnie mnie chyba zdołowało i bałam się jak ognia, że ta dieta mnie dobije, bo ledwo doszłam do siebie. A tu proszę... same pozytywy: uśmiechnięta, jak głupia cały dzień, pozytywnie nastawiona do życia i ludzi maści wszelakiej, nerwy na wodzy, humor, jak sprzed 2006. Do pełnego odzyskania tej dawnej maszkuleczki potrzeba jeszcze tylko tych 15 kg mniej. Spokojnie... wszystko sie da zrobić
Umpi... nie narzekaj ... zaczęłaś dietę dużo później, a już ponad 7,5 kg straciłaś....