Witam
Jutro zaczynam 3 tydzien na "protalu".Moje osiagniecia widac na strazniku.Do tego ubylo mi 8cm w biodrach i 12 w pasie.Od wczoraj chodze szczesliwa poniewaz mam juz "wciecia" jak na kobiete przystalo
Gratuluje wszystkim protalowiczka sukcesow i trzymam kciuki za dalsze
Ostatnio edytowane przez nirena38 ; 26-01-2009 o 21:45
Hej, zaczęłam tą dietkie dzisiaj
Mam pytanie co do mojego jadłospisu:
Śniadanie:
Serek wiejski lekki
II śniadanie:
Jogurt naturalny
Powiedzmy, że obiad:
0,5 serka wiejskiego
Kolacja:
Ugotowane 2 małe piersi z kurczaka
+ sporo herbaty i wody
Może być?
To w takim razie i ja poproszę o ocenę mojego pierwszego dnia, żebym wiedziała czy dobrze robię:
1. jogurt naturalny
2. udko z kurczaka pieczone bez skóry
3. jogurt naturalny
4. wędzona makrela (pół takiej średniej)
Do tego 2,5 litra wody niegazowanej i 3 kubki zielonej herbaty.
O dziwo cały dzień nie czułam głodu.
No właśnie, ja więcej nie mogłam w siebie wcisnąć. Jutro spróbuję zjeść więcej, bo jak sobie policzyłam to ok 500 kalorii było tylko :/
Cześć dziewczyny,
witam wszystkie stałe bywalczynie i nowe na białej drodze.
Podobnie jak Szczypawica, Omelka i Telepeters zaczynam sie uzalezniac od forum, ale faktycznie to bardzo motywuje. Jestem 7 dzień na białkach, jeszcze 1 i włączam warzywa. Nie przepadam za nimi, ale trochę urozmaicenia się przyda. Poza tym węgle powinny dać rozpęd przemianie materii.
Juz dzisiaj nakupiłam warzyw, że ho ho i kombinuję, co by tu upichcić. Chodzi mi po głowie papryka faszerowana, bigos Telepeters i gołąbki. No oczywiście szpinak z jajkiem.
Dziewczynki, książki jeszcze nie mam, więc powiedzcie mi, czy mogę nie jeść surówek? Nie znoszę surowych warzyw, sałat itp. Wchodzą mi tylko pomidory. No cóż może i przypominam krowę z wyglądu, ale upodobania mamy zupełnie inne. Zielsko to nie dla mnie.
Co do samopoczucia to jest wspaniałe (nie mogłam się nadziwić, że udało mi się zawiązać but bez stawiania nogi na kanapie), głodna tez nie jestem, udaje mi się pic min 2 litry wody, w kibelku dzisiaj byłam. No cóż, życie jest piękne.
Aha, szykuje się do włączenia ćwiczeń. Leży obok mnie torba ze stosem płyt, a nich różne ćwiczenia, a to na pośladki, a to na ramiona, a to na brzuch. Są też płyty z Pilates i róznym pląsami, w których rej wodzi striptease dance. W kącie pokoju tęsknie nawołuje mnie bieżnia, która kiedyc nabyłam za całe 2 tys. zł polskich. Od środy - warzywa i ćwiczenia.
Aaaa zapiszę jeszcze co dzisiaj zjadłam:
50 g łososia wędzonego,
twarożek light,
kawałek pasztetu mojej roboty (chyba nie więcej niz 100 g, bo taki suchy, że staje w gardle)
troche gotowanej wołowinki z sosikiem chrzanowym na jogurcie.
Popiłam to 8 szklankami wody i 2 coca coli light.
O tym, co było i będzie - pamietnik bez cenzury
a było już tak pięknie....ale szkoda łez, pora wracać na Dukana
[quote=malgorzata1008;220464]Witam!
Zupełnie przypadkiem i raczej intuicyjnie wpisałam dziś w wyszukiwarkę hasło "protal" i ku mojemu zaskoczeniu (miłemu) trafiłam na to forum.
Dietę dr Dukana zaczęłam 17 stycznia, w systemie 5/5 i po przeczytaniu książki. Nie mam wielkich osiągnięć po 5 dniach "fazy 1" i 5 dniach "fazy 2", może z tego względu, że nie mam wielu kilogramów do zrzucenia. Ale te 5 kg tłuszczyku męczy mnie - najbardziej wizerunkowo, bo niby to niewiele, ale ani bikini, ani obcisłych strojów nie można założyć, a spodnie biodrówki z których wylewa się brzucho to już koszmar!
Jeśli mało "gruba" nie będę Was denerwować, to chętnie dołączę do grona "Proteinek".
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie Panie.[/quo
Małgosiu witaj,ty napisałaś to o czym ja tylko myślę.Że tutaj mogę denerwować,bo jestem mało ,,gruba,,ale prawda jest taka,że nawet te parę upartych kilogramów,u mnie 7(9 to już marzenie)jest męczące
tak więc,zostań,będziemy się wspierać,nas i wszystkie dziewczyny![]()
Ostatnio edytowane przez fontana ; 26-01-2009 o 22:45