CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część 49

[aisak102]

Dieta to trudna droga - pełna wyboi i pułapek. Zgodnie z napisem widniejącym nad wejsciem do "palarni" w moim liceum: Life is hard and full of zasadzkas

[aisak102]

No i urwało mi meritum wpisu, czyli grzeczne pytanie do Grażynki: czy możesz Grażynko polecić jakiegos internetowego dostawcę roslin? Zamarzyła mi się lilia, wysoka i pachnąca, cos bym do niej jeszcze zamowiła, ale nie wiem skąd warto kupować. Możesz pomóc, czy tez juz nie zamawiasz przez internet?

[aisak102]

Myslałam tez o daliach, bo one bardzo dekoracyjne, ale wyczytałam, że nie zimuja w gruncie, więc dla mnie byłyby to jednoroczne kwiatki - troche szkoda tak roslinki marnować

[RASTI4949]

Kasiu,ja wszystko przez internet zamawiam /hihihi/ od jedzenia przez ubrania po meble.
Dwa rodzaje kwiatów uwielbiam bo są bezobsługowe,są to lilie i liliowce. Lilie są cudowne,bo wsadzasz jedną cebulę a za kilka lat masz całe poletko.
Już w następnym roku z jednej masz 2-3 sztuki.
Przez kilka lat zamawiałam z hurtowni świat kwiatów ale w tym roku mnie bardzo wq...i, posłałam odpowiednią opinię i podziekowałam za współpracę.
Ponieważ polowałam na maki wieloletnie i łubin szukałam innej hurtowni i znalazłam o nazwie Królik. Bardzo ładne sadzonki,super zapakowane i dosyć przystępne ceny. Polecam.
Co do lilii to wolę sadzić jesienią.
Wtedy wcześniej wychodzą i wcześniej kwitną. Można oczywiście jeszcze teraz sadzić,po prostu później Ci zakwitną. Problem jest z wyborem bo pachnące są lilie azjatyckie ale nie są zbyt wysokie. Natomiast cudne wielkie /1,5 m/ są lilie tzw drzewiaste ale one nie pachną.
Monika przywiozła mi z Londynu lilię ciemno granatową,prawie czarna powinna być,ale jeszcze nie wyszła mimo,że już miesiąc w ziemi siedzi.

[kania79]

Grażynka jak zawsze skarbnica wiedzy.
Ja jakoś przez internet boję się kupować, zlecam to dzieciom. Też trzeba uważac, bo zamówiliśmy z synem papier toaletowy, przyszły jakiej wąskie dziwne rolki bardzo słabe ekonomicznie. Kawę kupiliśmy w fajnej cenie, ale już bezkofeinowa (mieszam obie kawy ze względu na buntujące się serducho) wyszła drożej niż w sklepach, w których kupuję. Przy okazji: odkryłam w osiedlowym sklepie na L. "szwindel" na maśle; promocyjne (kupisz 3-będzie taniej) miało masę 170 g normalne zaś 200, nie chciało mi się przeliczać, ale kto wie czy to w normslnej cenie nie wychodziło taniej.
Ale nie o tym chciałam. Czy Ty kiedyś Grażynko wspominałaś, że kupiłaś urządzenie do gazowania wody? Taki nowoczesny syfon, z jednym dużym nabojem. Kapitalna sprawa :-)
Znowu mam skierowanie na łyżeczkowanie :-( Zaraz będę jechała do szpitala uzgodnić termin. Taka już moja uroda grubej baby...
No i w poniedziałek kolejny pogrzeb. Od jesieni prawie co miesiąc (wyjątkiem był kwiecień) kogoś żegnam. Tym razem kolega z dawnej pracy a również nauczyciel i przez dwa semestry wychowawca w policealnym studium. Przeżył naszego szefa o dwa miesiące, po 40 latach prochy jego spoczną obok żony, która zmarła na raka w wieku lat 31. Samo życie.
Się trzymcie kumcie

[aisak102]

Grazynko, jak zwykle jestes nieoceniona! Ogromne buziaki!
Jaz zaczęłam te kwiatowe cudownosci oglądac, to zupelnie rozsadek straciłam - chciałam wszystko! No, ale realua są takie, że działeczka tylko 320 metrów ma i nie jest pusta, a uzytwowany jest glownie trawnik, bo dziewczynki musza miec gdzie biegać i dokazywać ... muszę powsciągnać swoje apetyty na kwiecistość : D
Lilii różnego rodzaju sobie nawybierałam po kilka sztuk, ale jak mowisz, że one same się rozmnożą, to może po sztuce wezmę ...

[aisak102]

Aniu, b8ednas Ty z tą dolegliwoscią. Wspolczuję i po pleckach głaszczę

[RASTI4949]

Aniu,to ja faktycznie pisałam o syfonie na duży/rożowy ja mam/nabój. Jestem bardzo zadowolona. Kupiliśmy w sierpniu a dopiero wczoraj wymieniałam nabój. Na dodatek w sąsiedniej wiosce nabijają za jedyne 15 zł. Oczywiście kupiłam drugi nabój żeby mieć na wymianę. Jeszcze muszę dokupić drugą butelkę żeby mieć jedną z wodą a drugą z napojem.
Teraz przelewam do innej butelki. Najbardziej mi się podoba że można sobie "gazować" w/g uznania.
Kasiu,ja zawsze kupuję po jednej lilii,one są takie kochane że same się rozmnażają.
Pod domem ,gdzie w zasadzie jest piach z gruzem, ułożyłam opony z dobrą ziemią i tam mam część lilii.W ubiegłym roku jesienią musiałam już wszystko wybrać i posegregować bo już było bardzo gęsto . Maluchy,wielkości paznokcia posadziłam w innym miejscu na rozsadniku żeby podrosły. Wiosną patrzę a wiekszość z nich jest gotowa zakwitnąć już w tym roku.
Jesienią znowu je przesadzę na miejsce stałe,tylko muszę jakiś placyk wykarczować. / hihihi/

[RASTI4949]

Aniu,bardzo Ci współczuję.
Znam ten ból,bo zanim zdecydowałam się na operację,przechodziłam lyżeczkowanie 4x w roku.
Tukan Cię mocno.

[kania79]

Grażynko jak mus to mus i nie ma to tamto; a operacja to już będzie ostateczność...
Łabędzie o których kiedyś pisałam (chyba pisałam ?) Mają siedem młodych, chociaż jak gniazdo było puste, tylko jeden z rodziców cupnięty obok pilnował, naliczyłam jajek sześć. Koleżanka, która przysłała nagrany z nimi filmik śmieje się, że jedno jajo podrzuciła kukułka :-)
Nakupiły dzieciaki jakiś smaków do tej gazowanej wody i robią własną pepsi, mirindę; mąż robi sobie z syropem malinowym, robił sobie już przedtem tylko z wody kupowanej. Skończy się wożenie zgrzewek i pakowanie zużytych butelek do worów.