Strona 1264 z 3048 PierwszyPierwszy ... 264 764 1164 1214 1254 1262 1263 1264 1265 1266 1274 1314 1364 1764 2264 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 12,631 do 12,640 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #12631
    Awatar kalahari
    kalahari jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    28-01-2015
    Mieszka w
    italia
    Posty
    989

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Ciao,
    no i stalo sie.. znowu wielka tragedia, powtorzylo sie trzesienie ziemi mniej wiecej w tych samych okolicach co w sierpniu,: region Marche-Umbria miasta Norcia ,Perci-czyli centrum Italii, ale o wiekszej sile.
    Bylo odczuwalne w calych wloszech od pln. Do pld. Nawet w austrii.
    Nie wiadomo jeszcze czy sa ofiary smiertelne,miejmy nadzieje , ze nie ale straty sa i beda w miere uplywu czasu.zawalilo sie duzo domow i kosciolow .

    ….
    dzisiaj rano lezalam jeszcze w lozku z zamiarem wstania i nagle..wszystko zaczelo sie trzesc.
    U mnie w pokoju nie ma wysokich mebli, wiec podczas trzesiena ziemi trzeszczy i rusza sie lozko.
    Zerwalam sie i wybieglam na werande a tam poczulam sie jak na fali,sasiedzi tez byli przed domami.
    Lampy sie bujaly i juz wiedzialam, ze to byl silny wstrzas.
    Wiecie, ja nauczylam sie rozpoznawac skale trzesienia na podstawie tego co sie dzieje w moim domu.
    W pokoju syna np. Jest regal, ktory zaczyna groznie skrzypiec i ma jeszcze kolekcje puszek coca-coli w szklanej szafce ,ktora stoi na podlodze. Jak dzwonia w niej puszki i butelki, to wyskakuje z lozka i sie “ewakuuje”.

    W rzymie byla panika, bo tam z kolei sa wielopietrowe domy i im wyzej, tym bardziej odczuwalne sa wstrzasy. nawet metro , autostrady i wiadukty zostaly zamkniete, do chwili kiedy zostana uznane za bezpieczne.

    U mojej sasiadki pospadalo wszystko z mebli.
    Poniewaz ziemia drzy od kilku dni bez przerwyi i niestey nie wiadomo kiedy sie zatrzyma..???
    zauwazylam, ze wplywa to znacznie na ogranizm ludzki, ktory w pewnym momencie traci swoja fizyczna rownowage, bo sama ziemia –czyli nasza grawitacyjna podstawa do ktorej jestesmy przyczepieni, ruszyla sie w nienaturalny, zaklocony sposob.
    Objawia sie to tym, ze przez kilka godzin(a nawet i dni) po trzesienu jeszcze czasami odczuwam wyrazne zachwiania-wrazenie tracenia rownowagi i odruchowo probuje oprzec sie lub przytrzymac sie czegos.
    Nie mowiac o tym, ze ciagle patrze sie na lampy czy sie ryszaja, czy nie.
    Osoby majace problemy z sercem,lub reumatyczne odczuwaja zaraz silne bole.

    wiadomosci sa coraz bardziej konkretne,czyli zle,akcja ratunkowa dopiero sie zaczyna.
    wiele osob ,na szczescie,
    w tych okolicach od kilku dni bylo juz ewakuowanych, spalo w samochodach lub innych bezpiecznych miejscach.


    Jednak natura nas przewyzsza…..mozemy ja tylko szanowac…a ona i tak zwyciezy…

  2. #12632
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    1 kg mąki, 5 żółtek, kostka masła, niecała szklanka cukru, cukier waniliowy, 10 dag drożdży, ok 3 szklanek ciepłego mleka.

    drożdże rozprowadzić w ćwiartce szklanki ciepłego mleka z łyżeczką cukru i łyżeczką maki- odstawić do wyrośnięcia.

    stopić masło

    ubić żółtka z cukrem na puszystą masę , dodać je do mąki, razem z drożdżami i ciepłym mlekiem( wlewanym po trochu)- zagnieść ciasto. Gdy przestanie się kleić do rąk, dodać stopione masło i dalej wyrabiać. Cisto musi być gładkie, elastyczne, odchodzić od ręki. przykryć ściereczką, zostawić do wyrośnięcia.
    W międzyczasie przygotować sobie nadzienie z twarogu z żółtkiem i cukrem, lub inne- z maku, konfitury, co kto lubi.

    formować bułeczki( nieduże, bo rosną), nadziewać i znów zostawić do wyrośnięcia. Posmarować rozkłóconym masłem...i teraz...można je takie piec- są wtedy gładziutkie i błyszczące,- piec ok pół godziny w temp. 180 st.( trzeba kontrolować, bo każdy piekarnik inaczej piecze) lub posypać np. cukrem ( ja tak robię) lub czymś innym co się lubi- migdałami, makiem sezamem i takie z czymś na wierzchu upiec. Można je po upieczeniu polukrować lub zrobić co tam się lubi
    Są pyszne
    IMG_1235.JPGIMG_1237.JPG - jeszcze kilka siedzi w piecu

  3. #12633
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Magda, strasznie mi przykro...byłam w Perugii...

  4. #12634
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Hej
    Magda straszne to co piszesz dopiero c byla jedna tragedia w tym samym rejonie
    O y nie było ofiar w ludziach
    Kasiu przykro ze synowi sie nie ułożyło. Widocznie to jeszcze nie ta jedyna.
    Aga bułeczki wyglądają pysznie. To ie podobne z serem lub dżemem
    My teraz jedziemy w kieleckie na cmentarze

  5. #12635
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Kalahari jak przeczytałam o tym trzęsieniu ziemi to oczywiście pomyślałam o tobie i aż się bałam zapytać...straszne to co przechodzicie a ci co pozostali bez dachu nad głową to już w ogóle niewyobrażalna sprawa...ale chyba tym razem obeszło się bez ofiar śmiertelnych...współczuję wam bardzo tego co przechodzicie...masz rację - z naturą nie wygramy

    Agnieszko dzięki za przepis, bułeczki wyglądają smakowicie i tak tez na pewno smakują

  6. #12636
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Witajcie!
    Madziu, pierwsza wiadomość na jaką się dzisiaj natknęłam, to o ponownym trzęsieniu „Trzęsienie ziemi o sile 6,6 stopnia w skali Richtera miało miejsce w środkowych Włoszech. Było najsilniejszym jakie nawiedziło ten kraj od 1980 roku. Zniszczenia sa ogromne” . Nawet nie próbuję sobie wyobrażać co czujecie . W dzieciństwie mieszkałam w mieście, gdzie były częste tąpnięcia górnicze i wiem, jakie to potrafiło być dołujące. A przecież nawet w części nie miało przełożenia na to, co dzieje się tam u was! Żyjesz teraz w ciągłym stresie, bardzo ci współczuję tych przeżyć i takiej totalnej bezsilności wobec natury. Nie możecie chociaż na trochę przyjechać do Pl?

    Poszłam dzisiaj w końcu do lekarza. Maniusiu, Sabinko dziękuję za podpowiedź. Okazało się, że dyżury są w naszym szpitalu, czyli niedaleko. Lekarka skrzyczała mnie, że tak późno, bo coś tam mogło się już podziać. Ale i tak wypisała tylko leki. Po skierowanie do ortopedy i na usg muszę się już zgłosić do lekarza ogólnego – czyli oczywiście diagnoza czasowo się przeciagnie. Lekarka powiedziała, że mimo bólu będę musiała wykonywać jakieś ruchy, ćwiczenia, bo inaczej mogą się zrobić zrosty. Nie wiem, czy już nie jest za późno, bo trochę to przenosiłam .

    Kasiu – przykro z powodu syna. Widzę, że podchodzisz do tego z dystansem, ale podejrzewam, że jest trudne też dla ciebie . Tym bardziej, że gościłaś jego dziewczynę niedawno i chyba miałyście dobry kontakt? No cóż, widać to jeszcze nie to.

    Agnieszko, ale mi zrobiłaś smaka na te bułeczki. Normalnie aż mi zapachniało (dzięki przepis) . Przyjemnego czasu z najbliższymi!

  7. #12637
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dobry wieczor!
    Madziu- serdecznie wspolczuje dzisiejszego stresu. Podobnie jak Krysia nawet nie probuje sobie wyobrazic jak w takiej sytuacji sie czlowiek czuje...Mam nadzieje, ze dzisiejsza noc i kolejne dni i noce beda juz spokojne.

    Krysiu- a czemu to co ci dolega "przechodzilas"? Czy z zaniedbania, lekcewazenia czy braku mozliwosci dostania sie do lekarza.
    I o jakich zrostach mowila ta lekarka?


    Nasz dzisiejszy obiad rodzinny sie udal. Na szczescie Alek trzymal fason, nawet wspolnie obejrzelismy zdjecia z podrozy- choc nie bylo to na pewno dla niego latwe, bo na co drugim byla ta jego dziewczyna.
    Kochane moje- staram sie nie spekulowac zbytnio jaka byla przyczyna ich rozstania-wiem jednak, ze sama podroz nie byla tego powodem.
    Z tego co sie domyslam... raczej chodzi o powazne roznice zdan na temat wspolnej przyszlosci. Miejsce zamieszkania? Religia? Planowanie rodziny? Cokolwiek by to nie bylo- dobrze, ze stalo sie jak sie stalo teraz-a nie za rok czy dwa-gdyby byli po slubie i moze na swiecie bylby juz jakis maly dzieciaczek-....
    Szkoda mi tylko tego mojego Alka- bo widac, ze sie absolutnie tego nie spodziewal . Przed wyjazdem wymowil mieszkanie w Hamburgu i przewiozl do niej wszystkie swoje rzeczy. Musial teraz rad nierad zbierac manatki...
    Ona sam byla u nas przeciez jeszcze dwa tygodnie temu, opowiadala, pokazywala fotki i nic w jej zachowaniu nie dawalo przypuszczac, ze sprawa nagle przybierze taki obrot. Ot zycie , zycie jest nowela...

  8. #12638
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    images (3).jpg
    Witam Cały dom jeszcze śpi, więc korzystam z okazji i piszę. Pierwszy zapewne obudzi się pies córki, którego podejrzewamy o psie ADHD

    Kasiu, pamiętam jak się cieszyłaś, gdy Twój syn znalazł swoją miłość, więc domyślam się co teraz czujesz...no i on, który już prawie zmienił dla niej swoje życie. Może jeszcze się dogadają, pogodzą, wrócą do siebie? W końcu wszyscy przechodziliśmy trudne momenty w naszych związkach...Nie pamiętam kochana, czy gratulowałam Ci nowej wagi , ale takich słów nigdy za wiele ( najwyżej się powtórzę ) z całego serca gratuluję i tak trzymaj

    Krysiu, taki okołoświąteczny czas nie sprzyja leczeniu , niepokojąco wygląda sytuacja, w której nastąpił uraz ręki. Ja zrobiłabym najpierw tomografię w miejscu, w którym poczułaś, że coś za mocno koleżanka naciągnęła. W końcu to prawa ręka, a Ty chyba nie jesteś leworęczna( tak szczerze mówiąc nawet nie zwróciłam uwagi jaką wszystkie mamy lateralizację ), więc trzeba ją szybko usprawnić.( Zrosty tak szybko to się chyba nie robią...)

    Magda, nawet nie wyobrażam sobie takiego strachu, jaki musicie wszyscy teraz przechodzić...ja bałabym się codziennie, że rano obudzimy się w wyniku trzesienia.Po prostu straszne uczucie. bardzo Wam współczuję Tyle zabytków w ruinie. Dziś ksiądz w kościele mówił, że nawet mój kochany kościół Pawła za Murami ma pękniętą ścianę Na szczęście ludzie nie ucierpieli.

    Sabinko. Teraz trochę przystopowałam z odchudzaniem. Pracuję nad stabilizacją wagi, żeby organizm mógł się do niej przyzwyczaić. Na razie moje wysiłki przynoszą skutek. Waga stoi. Czasem drgnie lekko w jedną lub drugą stronę, ale generalnie cały czas jest na poziomie ok. 66,5 kg.Jeszcze ten tydzień dałam sobie na odpoczynek od odchudzania, a potem ruszę po stratę ostatnich czterech i wtedy już zakończę odchudzanie, znów zacznę stabilizację, potem wychodzenie z diety, a na końcu pilnowanie, żeby nie utyć ...ale to już chyba umiem, bo nauczyłam się przez ostatnie tygodnie.


    Laugi, cieszę się, że u Ciebie wszystko w porządku

    Miłego dnia dziewczynki

  9. #12639
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Krysiu dobrze że byłaś u lekarza, z ta pomocą świąteczną to właśnie jest tak , że to pomoc doraźna skierowań i badań nie dają ale choć receptę można dostać. a to zawsze coś.
    Nasz dziadek bardzo słabiutki,ale ręka się ładnie zrosła i bardzo spokojny jest, z pewnością z powodu leków.
    Posprzątaliśmy i udekorowaliśmy groby. Nawet ładne wiązanki mi wyszły
    a dziś wybiorę się do moich bliskich, na szczęście mamy dzień wolby

  10. #12640
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzien dobry!

    Agnieszko dzieki za kawusie i za slowa zrozumienia... No tak...czlowiek ma tendencje do racjonalizowania zdarzen...ale fakt faktem, ze uczucie smutku i rozczarowania nie da sie tak szybko pogonic...

    Alek postanowil juz w srode pojechac znowu do Hamburga i zatrzymac sie na pare dni u przyjaciol- no a potem zacznie sie szukanie pracy... Wierze goraco, ze mu sie to szybko uda.

    Ja rowniez ciesze sie, ze Grazynko zajrzalas do nas i ze wszystko sie u ciebie poukladalo. Bedzie nam milo jesli bedziesz pisac czesciej...

    Maniusiu- ciesze sie, ze u waszego dziadziusia zapanowal spokoj w duszy- leki-nie leki, ale lepsze to niz wewnetrzna szarpanina.
    I dla niego i dla was.

    Dziewczynki- zycze wam spokojnego swietowania i milych spotkan rodzinnych. Zazdroszcze wam tego, bo tutaj w Hesji gdzie zyje nie mamy nawet jednego dnia wolnego. Pojde zatem na groby dopiero w nastepny weekend. Mam teraz u siebie mamusie w tym tygodniu i bede dojezdzac codziennie do szkoly. Troche zamieszania to bedzie-ale ciesze sie, ze jest u nas! Maz leci jutro samolotem na Wszystkich Swietych do Gdyni...odwiedzic grob swego ojca. Nie moglam tam leciec razem z nim przez moja szkole ...szkoda...no ale takie jest zycie.

    Dobrego dnia!


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •