Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[Agnieszka111]

Gruszko, też mam takie wrażenie, że organizm już przywykł do nowej wagi, w końcu minął już ponad rok gdy ją utrzymuję na podobnym mniej więcej poziomie. Teraz już dawno nie próbowałam podejść do kolejnego zrzutu wagi, no i chyba zostawię to sobie na sierpień. Chociaż i tak będę starała się w dalszym ciągu jeść zdrowo.

[Agnieszka111]

No żesz...miałam właśnie ruszyć tyłek na rower, ale znów zrobiło się czarno i grzmi...idzie burza...

[Agnieszka111]

Tylko obcych pełno na wątku, a swoich ni widu ni słychu

Dziewczynki, pan od mieszkania pyta, czy ma zapewnić ręczniki, czy weźmiecie swoje

[krysiapysia]

Witajcie
Bo to Agnieszko z was są nieprzyzwoicie ranne ptaszki . Aż się teraz zastanawiam, jak uda nam się z tym dopasować na wyjeździe

Kasiu, wszystkiego najlepszego dla twojej najukochańszej córeczki!

25 lat.jpg

Gruszko, nic nie szkodzi, że nie zdążyłaś z przepisem . Ten od Maniusi nagrodził wszystko. Tyle, że zostanę chyba przy szpinaku, bo papryki za bardzo nie lubię. Ale żeby nie było, to jedna cukinia mi jeszcze została i czeka na dodatkowe propozycje . Na temat barków nic więcej na razie nie napiszę. Lekarz wczoraj nawet nie spojrzał na ten mój, nie mówiąc już o jakimkolwiek dotykaniu. To zadziwiające, ale w ostatnim czasie mam wrażenie, że to kolejny lekarz, który ma problemy z bezpośrednią komunikacja. No chyba, że to ja jestem taka odstraszająca . Jogę masz chyba dosyć dobrze opanowaną, więc myślę, że to dobry pomysł na rozruszanie barku. Znam te stany porannych entuzjazmów, niestety .

Agnieszko, masz zupełną rację w tym, co napisałaś Maniusi. Mam tylko jedną wątpliwość. Z tego co kojarzę, to posty powtarza się po tylu miesiącach ile tygodni trwał. Czyli jeżeli był to pełny cykl 40-dniowy, to na następny trzeba poczekać sześć miesięcy. Tygodniowe przypominajki raz w miesiącu jak najbardziej mogą być. Chociaż przyznaję od razu, że mnie one całkiem nie wychodzą .

Kasiu, pytałaś o burze. U nas pojawiają się ostatnio dosyć często, ale na szczęście bez takich sensacji, jak u twoich rodziców. Dobrze rozumiem, że letnie wyjazdy „to nie jest to co tygrysy lubią najbardziej”, ale mam nadzieję że w żaden sposób nie przełoży się to na twoje myślenie o spotkaniu z nami .

Agnieszko, rzeczywiście przepięknie ci kwitną te surfinie! Nic, tylko usiąść i podziwiać . A ręcznik biorę własny!

Wiecie, to pocieszające co piszecie o możliwości ustabilizowania się wagi na niższym poziomie.

Byłam się dzisiaj zarejestrować na zabiegi. Termin na marzec . Kiedy rezonans, to dowiem się jutro. Kasiu, nie byłam wczoraj gotowa na tak długie czekanie w kolejce, ale widząc co się święci, wyskoczyłam do domu po wszystko co potrzeba.

[maniusia72]

Hejka
Agnieszko surfinie przepiękne
a co do cukinii to faszeruję farszem do gołąbków- mięso, jajko, ryż i dużo koperku, ja większość gotuję z głowy, takich pisanych przepisów raczej nie mam
Kasiu wszystkiego najlepszego dla córki, nie dziwię się, że cię ucieszyły jej narodziny ja czułam podobnie
Krysiu, mi tygodniówki też nie wychodzą, co tydzień robię próbę i kończy się na 2-3 dniach, no ale to jest druga wersja przypominajki
Agnieszko wezmę ręcznik.

Moje dziecko jest zachwycone Bawarią , poznaje ludzi i okolice, dziś zrobiła na rowerze 40km. Cieszę się, że tam pojechała. Ta pani u której mieszka jest bardzo serdeczna. Cały zamysł workaway polega na tym, że mieszkasz u kogoś, jesz u niego itd., a zamian pomagasz pracując. A ta pani ciągle mówi, że Marta za dużo pomaga Dobrze się dogadują, a to najważniejsze

[sabinka57]

Kasiu wszystkiego najlepszego dla córci
Agnieszko ręcznik wezmę

[sabinka57]

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka

[krysiapysia]

Maniusiu, to rzeczywiście wychodzi na to, że przypominajki bardzo dobrze ci wychodzą, biorąc pod uwagę tą wersję tygodniową . Jak najbardziej podziwiam. Przegapiłam gdzieś wyjazd twojej córki do Bawarii. Naprawdę bardzo ją wspierasz. I długo tam będzie?

Sabinko, miło was widzieć takie uśmiechnięte .

Dobrej nocy wszystkim

dobranoc.jpg

[Agnieszka111]

Witam

images (3).jpg

Krysiu, na pewno dopasujemy się na wyjeździe Nie wiem jak dokładnie wygląda mieszkanie, ale śpiochy trzeba będzie umieścić z dala od rannego ptaszka- Maniusi, która zrobi sobie kawę i przy książce poczeka aż wstaniecie. Ja rano polecę na spacer , zjem śniadanie i do was przyjdę
Dopytałam Pana. W mieszkaniu jest 5 łóżek, w tym dwa podwójne, więc można się będzie nawet zmieniać jak którejś nie będzie pasowało

Krysiu, być może, że z postami jest tak jak mówisz, ale ja pamiętam, że mówili nam, że chcąc wyleczyć poważniejsze choroby, powinno tak się robić jak napisałam Z kafeterii pamiętam osoby, które w ten sposób "wyleczyły" różne przypadłości, ale osobiście nie próbowałam nigdy

Maniusiu, już postanowiłam, że w sobotę zrobię faszerowaną cukinię. Może okaże się, że jednak ją polubiłam
Ja też zrobiłam wczoraj 40 km na rowerze...i dziś mnie tyłek boli
Nie dziwię się, że Marcie podoba się Bawaria, bo to urokliwy rejon. Tam mieszka moja siostra cioteczna. Fajnie, że córa zadowolona...bo i Ty pewnie spokojniejsza jesteś

Sabinko, jesteście strasznie fajne Twoja córka chyba sporo schudła?

Wczoraj cały dzień chmurzyska się kłębiły nad moim miastem, ale pojechałam na rower i trochę przegięłam z kilometrami , dupsko mnie boli i wszystkie kości więc dziś będzie lajtowy spacer z kijkami

Dobrego dnia dziewczynki

[kasiaogrodniczka]

Dzien dobry!

Wczoraj siedzialam do polnocy nad moimi papierzyskami i dzis okrutnie zaspalam...
Spoznie sie do pracy ale co robic?

I tak mam wykonac po osmej kilka telefonow, a wole to robic z domu niz gdzies z drogi, wiec pojde na 9-ta i jakos sie usprawiedliwie.

Przerasta mnie ten pelen etat, plus szukanie pracy, plus ogrod, plus domowe obowiazki...
Po prostu sie nie wyrabiam....
Jak w tym dowcipie ...