ciao,
a ja mam az.... 2 kominki i w zadnym nie pale, bo na sama mysl o czyszczeniu strefy przykominkowej z drzewa,spalonych trzskajacycch drzazg , wynoszenia popiolu...
ciarki chodza mi po plecach...to nie dla mnie, wychowalam sie przy kaloryferach i centralnym ogrzewaniu.dawno, dawno temu oczywiscie probowalam , ale natychmiast zaniechalam tej zabawy.
rodzenstwa nie mam i nawet trudno jest mi sobie wyobrazic jakby to moglo byc fajnie.
zimno sie zrobilo juz na serio.
wlosi w glebokiej zalobie, nie bedzie mistrzostw, no ale chociaz polsce bedzie mozna kibicowac.
gazety donosza o xenofobii, nacjonalistach....rasizmie-zupelnie nieadekwatne reakcje do obecnych czasow...robia jednak b.duze wrazenie (negatywne) a szkoda...
dzisiaj byla i jeszcze jest pomidorowa na warzywkach z odrobina klusek,zaprawiona mlekiem.
na kolacje pomidorowa bez klusek i kawalek dorsza oraz jogurt nat. z kilkoma winogronami. i salata z ogorkiem.
na jutro brakuje mi pomyslu.
ps. uwielbiam listopad.