Krysiu
właśnie usiadłam i czytam
Serce mi się grzeje jak czytam,że za mną tesknicie
Walczę trochę z męską grypą,mam sporo więcej obowiązków i wieczorkiem jestem lekko wypluta.
Grypa jest upierdliwa,ale na szczęście nie bardzo poważna,bo pozwoliła iść w niedzielę do kinaA co dzień słyszę pytanie"to kiedy ten Wiedżmin?"
Byliśmy na "Jak pies z kotem" i choć mocno się od siebie różnimy to oboje wyszliśmy z kina zachwyceni .
poza tym laptop chyba dokonuje żywota,na monitorze już niewiele widać i 3 dni był zamknięty.
Bardzo już nie mogę się doczekać spotkania z Martina morzu dzieją się prawdziwe cuda.
Na warszawskie też bym chętnie pojechala.
Pozdrawiam was bardzo wszystkie,dla mnie 22.00 to już głęboka noc.
Jutro już chyba będę wolniejsza to popiszę więcej