Strona 2649 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1649 2149 2549 2599 2639 2647 2648 2649 2650 2651 2659 2699 2749 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 26,481 do 26,490 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #26481
    Awatar kania79
    kania79 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-01-2008
    Posty
    8,835

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry...
    Mimo,że KasiaOgródkowa się jeszcze nie odezwała,zaś ale mniemam,że już dotarła i odsypia,
    ogłaszam Zlot Zawziętaskowo-Celowniczy za zakończony
    i chciałam baardzoo,bardzoo podziękowac dzieffczętom za wspólnie spędzony tydzień
    a Gruszce i Marti za sobotnio-niedzielne zawziętaskowe obcowanie
    Da Wszechświat,a zdrowie i chęci pozwolą spotkamy się jeszcze "na szlaku" i pozostałe
    Zawzięte będzie mi dane poznać...

    pozwolę sobie zwyczajem Tinn przekopiować z macierzystego watku:
    ""Ten tydzień mam mieć zupowy,córka obiecała mi gotować/nauczyć różności
    Powracając do pobytu był bardzo udany,taki prawdziwy wiosenny rozruch...
    odnośnie zaś jedzenia hmmm moja wege 1900 cal i dziewcząt normalna 1500
    niewiele się rożniły.Na śniadanie tak sanatoryjnie zupa mleczna (blee!!!) chleb
    w koszyczku i biały i ciemny (pycha z pesteczkami - ograniczałam się do dwóch
    kromek na śniadanie i dwóch na kolację),masła tyle,że te dwie kromki posmarowane
    były na bogato,do tego już porcjowane serek,jakieś pasty fasolowe,ciecierzycowe,
    soczewicowe;na kolację z tuńczyka i kukurydzy,albo awokado z mozzarellą i zawsze
    jakiś listek sałaty,kawałek pokawałkowanego pomidora,albo ogórka,albo rzodkiewki.
    Bywała jajecznica,albo rybka na parze...Obiady porcjowane,oprócz zup podawanych
    w wazach i można było i się dokładało,a potem różnie ale nie mało i ziemniaki (bywało,
    że zostawiałam) albo ryż,albo kasza z pulpetem rybnym na przykład i brokułkiem,do
    tego zawsze jakaś surówka.Dla mnie było i dużo i smacznie i ładnie
    Jadłyśmy w systemie 7.15 - 12.30 - 17.15 interwały jedzeniowe jak na mnie spore,
    bo w domu staram się jeść również trzy posiłki,bo to mi najbardziej służy,ale z przerwami
    3-3,5 godziny max i ...dawałam radę bez podjadania i teraz będzie o działaniu,przynajmniej
    na mnie przekąsek,pewnego dnia Tinn postawiłam nam koktajl Bardadynowy...specjalnie
    wybrałyśmy porę tak mniej więcej w połowie pomiędzy śniadaniem a obiadem i niskokaloryczne
    (mój miał raptem 120 cal,jeśli wierzyć rozpisce w barze)...tego dnia nie mogłam się doczekać
    obiadu,a z głodu aż mnie skręcało,podczas gdy w inne dni spokojnie wytrzymywałam
    Mam zapiski,mogę analizować...""

    ...a zapiski mam dzięki KasiO,bo jak już! się miało piękny zeszycik,a i nawyk zapisków nie jest mi
    obcy,to mus było konotować...Dzięki Ci Kasiu za całokształt i,ze ze mną bałaganiarą wytrzymałaś
    w "jednym domku"

  2. #26482
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry
    Rzadko tu byłam ostatnio albo tylko z doskoku bo w naszym sanatorium dużo się działo i nie mówię tego tylko ja która była w takowym przybytku pierwszy raz ale i inne dziewczyny, dla których to nie pierwszyzna i miały porównanie. A jak fajnie tam było niech powie wam rozmowa jaką odbyłam w ostatnim dniu z pewnym panem a pan ten chodził z nami na gimnastykę. Otóż ten pan z żoną byli w naszym sanatorium piętnasty raz !!!
    Powiem wam, że do tej pory trochę inaczej wyobrażałam sobie sanatorium. Myślałam, że jeżdżą tam ludzie raczej starzy, chorzy, tylko chorzy, mający jakieś problemy ze zdrowiem, wszelakiego rodzaju bo i sanatoria są różne. a okazuje się, że widać było tylko "normalnych" ludzi, w różnym wieku, schorzeń i ułomności nie było widać, ludziska uśmiechnięci, w dobrym nastroju, najczęściej z jakimś towarzystwem, niekoniecznie korzystający np. z różnych form ruchu jak u nas było w pakiecie "byle do wiosny", na zajęciach nie było tłumów a nawet powiedziałabym, że była bardzo kameralna atmosfera - dosłownie kilka osób.
    Ja pojechałam tam przede wszystkim żeby schudnąć, wejść na dobre tory, rozruszać się i wyjść z dołka ( albo należałoby powiedzieć górki albo i nawet góry) wagowego tzn zejść z najwyższej wagi w życiu. Tzn trochę już zrzuciłam przed ale tylko trochę.
    I nie zawiodłam się - schudłam przez te 8 dni ( bo i wczorajszy dzień po powrocie był podobny w jedzeniu do sanatoryjnego) aż 2,5 kg !!! co uważam za duży sukces.
    Co mi pomogło? Ruch pewnie też bo było go dużo i był bardzo urozmaicony ale przede wszystkim dieta. W moim przypadku było to 1500 kcal. I powiem wam, że jedzenia było sporo. Sporo jadłam, chleba zwykle do śniadania i kolacji 2 kromki, czasem 1, chleb raczej ciemny, masełka nie wyjadałam ale inne dodatki ( serki, pasty, twarogi, jajecznica, wędlina) owszem. Obiady dwudaniowe - raczej chuda zupka + normalne drugie danie ale gotowane na parze, chudo, bez tłuszczu czy sosów. Dało się zjeść, chociaż na pewno z dodatkami byłoby smaczniejsze.
    Ale najważniejsze z tego wszystkiego było dla mnie to, że jadłam TRZY razy dziennie, w miarę normalnie ale tylko 3 razy, bez podjadania, bez przegryzek, które u mnie czasem przechodziły w jeden ciągły posiłek od obiadu di kolacji. Te trzy normalne posiłki to dla mnie sposób na spokojne chudnięcie - tak myślę. Na pewno nie będzie tak oszałamiających wyników jak przez ostatni tydzień ale mam nadzieję, że pomalutku wrócę do normalnego jedzenia. Powtarzam - normalnego. Nie mam zamiaru zaczynać żadnej nowej, czasem cudownej czasem niekoniecznie ale nowej diety bo myślę, że znalazłam to coś dla siebie. a że mi to służy to wiedziałam już wcześniej bo tak jem jak jestem u córki i zawsze był spadek. jakiś. Tak myślę jeść. Pewnie, że nie da się nic zupełnie nie jeść poza tym ale postanowiłam, że będzie to ewentualnie na jakiejś imprezie ( a tych mam mało) i raz w tygodniu pozwolę sobie zjeść coś pysznego i niekoniecznie ubogokalorycznego dla nagrodzenia siebie. Jak będę miała wpadki to nagrody nie będzie
    Nie będę liczyła kalorii ale gotować będę raczej na parze, piec mięso albo przygotowywać na patelni beztłuszczowej, do surówek raczej mniej śmietany bo za jogurtem nie przepadam.
    Tyle na razie dziewczęta kochane
    gruschka, marti38 and Agnieszka111 like this.

  3. #26483
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Witajcie, ale Maniusiu zaszalałaś dzisiaj z tymi kawkami .
    Ciesze się ze już wszystkie kuracjuszki dotarły do domkow. Mniej czy bardziej zmeczone, ale jak widac, szczesliwe i zadowolone . To bardzo motywujące do tego, żeby taki wyjazd powtórzyć. Kania sugeruje spotkanie zawzietaskowo-celownikowe i bardzo mi się ten pomysl podoba .

    Maniusiu, jak czuje się dzisiaj kotek? Agnieszko, a sunia?

    Agnieszko, akurat jajka i ryby lubie i mogę czesciej, ale zgadzam się, ze sposób odzywiania się proponowany przez Pape wydaje się najbardziej odpowiedni i takiej kolejności spozywania posiłków może warto się trzymac. Ciekawa jestem, co Ci teraz powie lekarz (fajnie, ze Gruszka była taka czujna ) na temat tego, jak dlugo możesz być obecnie na wo. Tak swoja droga jestem zaskoczona, ze znalazłaś lekarke, która Cie w tym wspiera, bo najczesciej staraja się raczej zniechęcić do jej stosowania.

    Kaniu, czy Ty tez jestes zwolenniczka Dabrowskiej? Nie mialam niestety nigdy okazji być na spotkaniu z nia, wiec zawsze jestem ciekawa tego, co mowila. Jeżeli chodzi o post, to rozumiem jego zasadnosc. Tyle, ze na wo można jesc praktycznie przez 24 godziny, natomiast na diecie przerywanej, przez minimum szesnaście godzin trzeba powstrzymac się od jedzenia. Pytanie tylko, na ile taka przerwa wpływa na metabolizm. No ale Monia ladnie chudnie, Agnieszka tez miala pozytywne doświadczenia, wiec to zachecajacy przyklad. Czytam teraz o zupkach, które zamierzasz jesc. Czy to znaczy, ze przymierzasz się do diety zupkowej?

    Gruszko, super ze wróciłaś znowu do Pape. Trzymam kciuki za trzymanie przerw. A trzymam tym bardziej, ze sama wiem jakie to trudne i jak sobie z tym kiepsko radze. Ale przynajmniej pilnuje okienek. Brawo za pierwsza zrzutke i za kajecik (czekam na jego dokladniejsza rozpiske). Na pewno pomoze Ci w kontrolowaniu tego, co jesz. Ciekawa jestem, czy zdecydujesz się dołączyć do nas na wiosne? Fajnie by było . Co do lubienia i nielubienia to przeciez wiem, ze nie dotyczylo naszej grupy . A spostrzeżenia ogolne trafne i ciekawe.
    gruschka, marti38 and Agnieszka111 like this.

  4. #26484
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Krysiu widzę, że przymierzasz się do okienka jedzeniowego - chyba masz zamiar jeść 8 godzin i 16 pościć? Życzę powodzenia, tylko bardzo uważaj co jesz w tych 8 godzinach bo łatwo jeść za dużo i nie wiem jak to się później odbije na wadze - na minus czy raczej na plus???
    Co do Dąbrowskiej to jak u mnie to ona mi się raczej czkawką odbiła, no ale ma swoich zwolenników i niech tak będzie. Jednym służy to a innym co innego i jak niejednokrotnie powtarzałam na naszym sanatoryjnym zlocie, każdy z nas jest inny i niech tak pozostanie
    Nudno by było jakby wszyscy byli jednakowi I w przypadku diet również O czym byśmy miały gadać w tej dziedzinie gdybyśmy wszystkie zgodnie jadły to co wszystkie pozostałe? I wszystkie były zgodne co do słuszności jednej diety?
    Ale jak już wiem która jest dla mnie najlepsza, co nie znaczy, że już pisać i czytać was nie będę Każda szuka swojej drogi i życzę wam powodzenia. No i wy mnie życzcie bo jakby nie było na razie to tylko kilka dni cięgiem takiego jedzenia a czy uda mi się na dłużej to czas pokaże

    Maniusiu mam nadzieję, że twój kot już lepiej się czuje i tym samym ty się lepiej czujesz bo jak zwierzę choruje to my razem z nim...
    gruschka, marti38 and Agnieszka111 like this.

  5. #26485
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Gruschko mój kajecik przez cały wyjazd leżał odłogiem za co zostałam zbesztana przez Kasię ostatniego wieczoru kiedy dowiedziała się, że pozostał dziewiczy Ale obiecuję sobie, że od jutra cos zacznę wpisywać i nawet uzupełnić trochę wstecz. Co z tego będzie nie wiem, bo niejednokrotni zaczynałam takie zapiski i szybko wymiękałam. Tak jak i zaczynałam wiele diet, zachłystując się sukcesami innych i tez wymiękałam
    Przykład twojego sernika pokazuje, co jest dietetycznie dla każdej z diet i osób je stosujących - dla Atkinsowców ten sam sernik będzie np dietetyczny bo ma mało węgli a sporo tłuszczu a dla dukanowców wręcz przeciwnie bo tłuszczu ma za dużo,, dla stosujących inne diety też dietetyczny nie będzie dietetyczny ale dla każdego z innego powodu, dla ciebie np. ten który był dietetyczny dla Marti okazał się niezbyt dietetyczny bo ma niemało kalorii...No chyba trochę zagmatwałam ale może pojmiecie o co mi chodziło
    Widzę, że starasz się trwać na Pape i dobrze, skoro ci najlepiej służy a efekty wagowe też na pewno będą

    TinnGo cieszę się, że schudłaś a w twoim przypadku te 1,1 kg też jest super. Ale najważniejsze, że poprawiła mi się sprawność i chory bark jest mniej bolesny.

    No właśnie, ważne, że podkreśliłaś, że jadłyśmy tam naprawdę dużo, chleb, ziemniaki i inne atrakcje a waga jednak nam spadła. Przy jadłospisie była podana kaloryczność i niedowiarki czyli my sprawdziłyśmy kiedyś wieczorkiem czy wszystko się zgadzało - czyli czy było 1500 kcal - i mniej więcej było. A objętościowo było tego niemało. Czy wszystko było bardzo smaczne? No różnie z tym było bo smaki są różne, czasem było tak trochę jałowo i mało kolorowo ale w końcu to było sanatorium a nie pięciogwiazdkowy hotel Cena była niezła a dla mnie to też było ważne i uważam, że pobyt był nie tylko adekwatny do ceny ale nawet abstra***ąc od ceny bardzo pozytywny i udany.
    Naładowałam akumulatory, że hej.
    Teraz wiosna może już przychodzić bo to w końcu był pakiet " Gotowi do wiosny"

    Marti no nacierpi się nacierpi twój małżonek, no ale z chłopami tak jest, że nie kochają lekarzy, oj nie....I masz rację, jak teraz tak cierpi to co będzie za kilka lat??? Obym nie wykrakała... A życie towarzyskie kwitnie mocno u ciebie i u was Co do zakupów ubraniowych to zupełnie nie wiem dlaczego ich nie lubisz od pewnego czasu???

    Agnieszko fajnie, że lekarka tak współpracuje z tobą i w dziedzinie diety Też się dziwiłam, że to już podobno 5 miesięcy minęło od twojej ostatniej Dąbrowskiej no ale pomyślałam, że ten czas tak zasuwa, ze pewnie tak jest. A tu proszę - Gruschka ma lepszą pamięć
    A swoja drogą to czasem myślę, ze coś było niedawno a to było nie tylko dawno ale i bardzo dawno temu

    Teresko czy kociaste zrobiły ci dużą demolkę w mieszkaniu czy wygląda na to, ze raczej siedziały gdzieś zdezorientowane tym, ze cię nie ma?
    gruschka, marti38 and Agnieszka111 like this.

  6. #26486
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Kaniu miło cię czytać tu u nas, może i inne dziwczyny z Celownika zaglądające tu lub i nie zaczna wpadać częściej??? Jeżeli są równie sympatyczne jak ty ( a na pewno są) to zapraszamy

    Kasiu ty chyba dzisiaj dochodzisz do siebie po długiej i nocnej podróży. Swoją drogą jestem pełna podziwu, że taka długa droga nie była ci straszna. Mam nadzieję, ze trochę pospałaś w autobusie pomimo tego, że jednak nie miałaś dwóch miejsc dla siebie jak poprzednio.
    gruschka, marti38 and Agnieszka111 like this.

  7. #26487
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Witajcie

    Dzięki Krysiu za to że pamiętałaś też o mojej suni Mieliśmy trochę perypetii, ale już dziś jest lepiej. Była u nas nasza znajoma weterynarka, dała jej zastrzyk, mówiła, że to jakiś rozstrój żołądkowy jej się przyplątał. Dziś już szaleje jak zwykle

    Sabinko, gdy wybierałam lekarza poz, to pod kątem, żeby on pasował mnie a nie ja jemu. Mam cudownego lekarza, a właściwie dwóch z których usług korzystam w zależności od tego co mi dolega, choć oboje( jedna to pani doktor) znają wszystkie moje choroby Oboje są zwolennikami leczenia jedzeniem. Pod wpływem jednego zaczęłam jeżdzić do Korbielowa na strukturalną, a druga, to fanka Dąbrowskiej ( chuda, jak szczapa )

    Cieszę się dziewczynki, że wyjazd wam się udał, ale od początku mówiłam ze tak będzie, bo zawsze jest na tych wyjazdach fajnie. We wszystkich, na których byłam, zawsze był bogaty program sportowy, więc jeśli wybierzecie kiedyś jakiś inny ośrodek, to też się nie zawiedziecie. Trochę inaczej wygląda pobyt z wo. Owszem, jest dużo ruchu, ale jest on mniej intensywny. Ja starłam się jeździć do różnych ośrodków, bo lubię poznawać nowe miejsca, ale najbardziej podobało mi się i będę tam wracać w Miłomłynie i Korbielowie, fajnie było w Jastrzębiej Górze i Czapielskim Młynie, a na pewno nie pojadę już nigdy do Dźwirzyna. Najwięcej schudłam w Czapielskim- w dwa tygodnie 8 kg, a ważyłam wtedy pierwszego dnia 70 kg, a raz w Korbielowie, gdy właściwie pojechałam rekreacyjnie, bo ważyłam ok 60 kg, nie schudłam nic a nic Ale gdy później wracałam z Korbielowa ( w sumie byłam tam chyba z 6 razy), to zawsze chudłam ok.4 kg, ale tam była wtedy tylko dieta 1200 kcal, więc malutko, a ganianie po górach i basen prawie przy pokoju też swoje robiły.

    Krysiu, ja też lubię jajka i ryby, ale nie tak jak np warzywa, owoce i chleb, które mi się nie nudzą, a jajka i ryby po kilku dniach tak i tu nawiążę do tego co napisała Gruszka( że bardzo lubi białko). Uważam, że dzięki temu jesteś Gruszko ogromną szczęściarą, bo ja co prawda miałam krótki epizod z Dukanem, ale w ciągu tygodnia na nim schudłam chyba z 5 kg! Ja wiem, że Dukan jest niezdrowy, ale dieta SB, która też w dużej mierze opiera się na białku, uchodzi za mega zdrową. Dlaczego nie robisz którejś z nich. Przecież schudłabyś bez problemu Co prawda piszesz, że źle się po białku czujesz, ale po każdym? czy jest coś, co Ci nie szkodzi?

    Marti, fajnie, że u Ciebie karnawał, to karnawał. Bawisz się i już
    Mężowi współczuję bólu, bo znam bóle na tzw. pogodę, i to wcale nie jest przyjemne

    Wo nie zaczęłam, bo mieliśmy niespodziewaną imprezkę, ale spróbuję w tygodniu...muszę się znów nastroić .
    Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 27-01-2019 o 17:15
    gruschka and marti38 like this.

  8. #26488
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Żeby nie zapomnieć ...i uczyć tej pamięci przyszłe pokolenia



    „Dziś widziałem Janusza Korczaka
    Jak szedł z dziećmi w ostatnim pochodzie,
    A dzieci były czyściutko ubrane,
    Jak na spacerze w ogrodzie.

    Nosiły czyste fartuszki świąteczne,
    Które dzisiaj już można dobrudzić,
    Piątkami Dom Sierot szedł miastem,
    Knieja tropionych ludzi.

    Miasto miało twarz przerażoną,
    Masyw dziwnie odarty i goły,
    Patrzyły w ulice puste okna,
    Jak martwe oczodoły.

    Czasem krzyk jak ptak zabłąkany
    Był dzwonem śmierci bez racji,
    Apatyczni jeździli rikszami
    Panowie sytuacji.

    Czasem tupot i szurgot i cisza,
    Ktoś w przelocie rozmowę miał spieszna,
    Przerażony i niemy w modlitwie
    Stał kościół ulicy Leszno.

    A tu dzieci piątkami – spokojnie,
    Nikt nikogo nie ciągnął z szeregu,
    To sieroty – nikt stawek nie wtykał
    W dłonie granatowych kolegów.

    Interwencji na placu nie było,
    Nikt Szterlingowi w ucho nie dyszał,
    Nikt zegarków w rodzinie nie zbierał
    Dla spijaczonego Łotysza.

    Janusz Korczak szedł prosto na przedzie
    Z gołą głową – z oczami bez lęku,
    Za kieszeń trzymało go dziecko,
    Dwoje małych sam trzymał na ręku.

    Ktoś doleciał – papier miał w dłoni,
    Cos tłumaczył i wrzeszczał nerwowo,
    - Pan może wrócić... jest kartka od Brandta,
    Korczak niemo potrząsnął głową.

    Nawet wcale im nie tłumaczył,
    Tym, co przyszli z laską niemiecką,
    Jakże włożyć w te głowy bezduszne,
    Co znaczy samo zostawić dziecko...

    Tyle lat... w tej wędrówce upartej,
    By w dłoń dziecka kule dać słońca,
    Jakże teraz zostawić strwożone,
    Pójdzie z nimi... dalej... do końca...

    Potem myślał o królu Maciusiu,
    że mu los tej przygody poskąpił.
    Król Maciuś na wyspie wśród dzikich
    Też inaczej by nie postąpił.

    Dzieci właśnie szły do wagonów
    Jak na wycieczkę podmiejska w Lagbomer,
    A ten mały z tą miną zuchwałą,
    Czuł się dzisiaj zupełnie jak Szomer.

    Pomyślałem w tej chwili zwyczajnej,
    Dla Europy nic przecież niewartej,
    że on dla nas w historie w tej chwili
    Najpiękniejszą wpisuje kartę.

    Że w tej wojnie żydowskiej, haniebnej,
    W bezmiarze hańby, w tumulcie bez rady,
    W tej walce o życie za wszystko,
    W tym odmęcie przekupstwa i zdrady,

    Na tym froncie, gdzie śmierć nie osławia,
    W tym koszmarnym tańcu wśród nocy,
    Był jedynym dumnym żołnierzem -
    Janusz Korczak opiekun sieroty.

    Czy słyszycie sąsiedzi zza murka,
    Co na śmierć nasza patrzycie przez kratę?
    Janusz Korczak umarł, abyśmy
    Mieli także swe Westerplatte.”

    Władysław Szlengel "Kartka z dziennika Akcji"

    27 stycznia – Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu
    marti38 lubi to.

  9. #26489
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Agnieszko gdyby zsumowac te wszystkie kilogramy które zgubilas na wszystkich tych turnusach to dopiero bylabys laska albo i miałabyś wagę minusowa
    gruschka, marti38 and Agnieszka111 like this.

  10. #26490
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Sabinko, wiem ze niestety masz zle skojarzenia z wo . Za to bardzo się ciesze, ze przy okazji tego wyjazdu odkryłaś ponownie (a raczej potwierdzilas), swoja wlasna droge do odchudzania. Bardzo Ci zycze, żebyś już wiecej się nie zniechęcała i na niej zostala. A do okienka żywieniowego nie przymierzam się, tylko już się przymierzylam i oczywiście mam problem z ilością. Ale skad je znasz? Stosowalas już kiedys?
    Jak to dobrze, ze zdecydowałaś się na ten wyjazd i na dodatek tak dobrze dogadywałaś z Terenia w pokoju. No i ze wszystkie byłyście takie naprawde fajnie zgrane .

    Agnieszko, dobrze ze z Adelcia lepiej, a w zasadzie calkiem dobrze . Jeżeli chodzi o pieczywo i owoce, to niestety tez mój slaby punkt i mogę codziennie, o każdej porze i duzo. Jajka, ryby i warzywa sa dosyc równorzędnie, wiec wiem o czym piszesz. A zaliczona ilość turnusow naprawdę robi wrazenie .
    Przypomniałaś jak smutna dzisiaj okazja rocznicowa . Jak powiedziała moja corcia, trzeba pamiętać, ale tak naprawde wazne, żeby wyciągać wnioski.

    Marti, brawa za dzielność dietetyczna na imprezach. Podejrzewam, ze sama bym nie zdzierżyła przy takich smakołykach. Bardzo współczuje Przemkowi. Takie dolegliwości bolowe, to naprawde duze utrudnienie. Wierze, ze w koncu uda Ci sie zmobilizowac go do większej dbałości o swoje zdrowie. Trzymam kciuki za trwanie przy postanowieniach dietetycznych.

    Tereniu, bardzo lubie Twoje opisy spotkan z kociastymi . Chwilami mam poczucie, jakbym tam była razem z nimi . Bardzo pewnie jestes teraz zajeta nie tylko ich mizianiem, ale tez i doglądaniem innych kotkow na dzialce.
    Za sto procent normy podziwiam i ciesze się, ze pokonalas tez swoje obawy związane z tancem. To naprawde przyjemna rozrywka, prawda?

    Kasiu, czekamy tu jeszcze na Ciebie. Szkoda, ze podroz powrotna była mniej komfortowa, ale najważniejsze, ze spokojnie dotarłaś. A swoja droga to niesamowite, ze o tej porze autobus nocny caly naladowany.

    Moniu, wprawdzie napisałam, ze trudno by mi było korzystać z Twoich jadłospisów, ale przyznam, ze już dzisiaj z ciekawością ich wypatrywałam, zwłaszcza gdy zobaczylam, ze Agnieszka jest ich tez bardzo ciekawa . Oczywiście weź duzy nawias na nasze chcenia .

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •