Witajcie, pewnie oglądacie mecz? - a ja kibicuję, ale z ukrycia
Agnieszko – widzę, ze naprawdę bardzo jesteś teraz zapracowana. Ale niedługo wakacje i spotkanie z nami, więc myślę, że to tak cię uskrzydla. A tak na serio, to podejrzewam, że jesteś bardzo podekscytowana spotkaniem klasowym. Trochę się na nie wyczekałaś. Ale to dobrze, bo zdążyłaś się zmobilizować wagowo. Mam nadzieję, że trochę nam potem o nim napiszesz?
Reginko – o spaniu napisałam trochę w formie żartobliwej, bo M. twierdzi, że chrapię, więc nikomu jednak nie życzę takich doznań nocnych ze mną. Wybierzesz miejsce na jakie akurat najdzie cię fantazja i tak będzie najlepiej. Chociaż pamiętam, że Sabinka coś wspominała o waszych wspólnych wieczorach w Koszalinie, więc kto wie co cię czeka
.
Kasiu – faktycznie widziałabym cię w pracy, która jest nastawiona na taki bezpośredni kontakt z większą ilością ludzi. Przy swojej żywiołowości i życzliwości pięknie mogłabyś się realizować. Ale kto powiedział, że nie będziesz?
Kalahari – no toś nam tu zasunęła z tymi papierosami! Skoro nasze krzyki nic tu nie pomogą, no to rzeczywiście nie ma co krzyczeć. W końcu duża z ciebie dziewczynka. Gratuluję za to zrzutki wagowej!
Sabinko – nie martw się. Co tam waga! O wiele ważniejsze są te muffinki. Toż nawet torty Kasi nie dadzą rady ich przebić
. Tak piszę o tych mufinkach, a podejrzewam, że to już tylko wspomnienie
Rene – Zięba wydał też książkę. Powinna być do kupienia w sklepach zielarskich.
Gruszko – to takie miłe, kiedy można się pochwalić swoim dzieckiem. Gratuluję, ale napisz jeszcze na czym gra.
Syberio – to prawda, że problemów jest dużo i to różnych. Ale to nie jest tak, że dziewczyny się poddają. One tylko czasami piszą o tym, co się u nich ważnego dzieje, bo na tym też polega nasze bycie tu.
Już wam o tym kiedyś pisałam, ale nie pamiętam czy puściłam też filmik? [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]