Witajcie
Gruszko – mnie zdecydowanie dalej do dziewiątki, niż tobie do ósemki, ale jednak mam zamiar na nią zerkać. Bo i ona i bałwanki wcale nie są magiczne, tylko grają nam na nosie. A dwa i pól to zawsze do przodu, tym bardziej że chodzisz przy tym najedzona
. Widzę, że z książkami masz tak samo jak ja. Bardzo to rozumiem. Ale jeżeli masz możliwość wygospodarowania większej ilości czas, to nie żałuj sobie. Z literatury specjalistycznej nie wiem, czy ci podejdę, bo ostatnio siedzę w tematyce wychowawczej. Natomiast jeżeli chodzi o słuchanie, to teraz celebruję sobie książki Lisy See, o których niedawno tu pisałam i które swego czasu podrzuciła mi wspomniana wczoraj Ewa. Ze starszych seriali polecam In Treatment.
Kasiu – ale masz ładne te okienka. Czyli dość smutków! Łezki już poszły, cieszy mnie szczególnie to, że miałaś możliwość takiego oczyszczenia się psychicznego. To teraz czas na słoneczko
.
Maniusiu – pierwsze wrażenie jak wiesz, jest bardzo ważne. Pewnie, że się ostrożnie podchodzi do adoratorów naszych dzieci, ale dobrze że na razie jest ok. No i myślę, że Marcie ta znajomość też dodaje skrzydeł, a dla ciebie to w końcu jest najważniejsze.
Sabinko – już ci kibicuję w zmaganiach sportowych. Fajnie w ogóle, że masz takie możliwości koło siebie no i że mimo wszystko ci się chce.
Bbaaju – no i już widać, że masz wiele wspólnego z nami. Z każdym coś po trochu. Książki, dzieci, rękodzieło, koleżanki, imprezy - wszystko jest. Tym bardziej miło cię widzieć. A w kryminałach i literaturze skandynawskiej też się kiedyś zaczytywałam i wcale się nie odżegnuję, że nigdy do nich już nie wrócę. Ładny jest ten twój kolor.
Agnieszko – ale jak pozwoli się sobie wypłakać tak do oporu, do zupełnego wysycenia, to naprawdę pomoże.