Odrywam sie na chwilę od papierów i zerkam przez okno. Huśtawka pogodowa trwa-słońce, deszcz, za chwilę znow zmiana. No i dość przenikliwy, zimny wiatr. A tak chciałoby sie wyskoczyć na jakieś dwie godziny na działkę i popracować trochę fizycznie. Przydałoby się bardzo, bo zostałam zaproszona na kolację przez sąsiada, który złowił wczoraj sandacza- giganta. No wracam do papierów.