Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[sabinka57]

Krysiu siłownia nigdy mnie nie ciągnęła, to nie moje klimaty

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka

[Agnieszka111]

Witam images (7).jpg

W tabelce nie jestem, ale wagę na suwaczku zmieniam, bo spadł prawie kilogram, czyli wspólne pospolite ruszenie diety i ruchu podziałało

Wczoraj wróciłyśmy około 22 i było super. Zrobiłyśmy ponad 10 kilometrów i przegadałyśmy całą nową kartę nauczyciela

Sabinko, ja tez nie przepadam za siłownią, wolę plener, ale zdarza mi się zimą do niej zaglądać, zwłaszcza na bieżnię

Madzia ucałuj wnusia ode mnie i życz mu z okazji Chrztu, jak najwięcej Bożych Uścisków

Jeśli tylko będę mogła, to do Warszawy na kawę na pewno przyjadę , umówimy się w Złotych Tarasach żebyśmy nie musiały z Maniusią daleko latać i się spotkamy

Krysiu dziękuję za pozdrowienia od Jolinki

Gruszki nie wołam, bo pisała, że każda lubi zaglądać do forum wtedy, gdy ma na to ochotę, więc myślę, że po prostu odpoczywa od pisania lub jest zajęta, ale tez mi jej brakuje ...

Ja mam dziś kino i

dobrego dnia

[maniusia72]

I znów sika z nieba.
A takie były plany ogródkowe, ech mozna sobie planować.
Więc na dziś nów sprzatanie domu i gotowanie, takie życie

[Agnieszka111]

A u nas słońce i 21 stopni

[kalahari]

ciao,
dziekuje za odpowiedzi i podpowiedzi.
czyli skupimy sie na cz-wie i wa-wie. cos z tego na pewno wyjdzie.
o pasztecie warzywnym-krysiu ,jak sie skoncentruje to napisze..teraz jest jeszcze za wczesnie , ale upal juz sie zaczal.

fizyka kwantowa jest rzeczywiscie nie z tej ziemi i dlatego tak skutecznie broni sie przed tym zeby ja zaczac rozumiec...
ale jeszcze trudniej jest znalezc fizyka ,ktory umialby powiedziec cos jasnego i logicznego,tez sie gubia w swoich wywodach i dlatego zawsze musze czytac, przegladac rozne opracowania zanim jakis elektron przeskakujacy z jednej orbity na druga w moim mozgu mnie oswieci swoja wyzwalana energia i przskocze tak jak on na nastepna orbite ...............co zdarza sie jednak rzadko.

sabinko-warszawa jest blizej niz london.

ps. widzicie, nie moge pisac wczesnie rano, bo zaczynam glosic dziwne prawdy..

sabinko-kijkowac do 22 w nocy-no super-

[Agnieszka111]

Madzia, to ja kijkowałam do 22 ...ale w sumie, może Sabinka też

[kalahari]

sorry, z rana wszystko mi sie placze...
a sabinki nie podejrzewam o takie ekscesy....

[kalahari]

aga, a ty kiedy dokladnie zaczelas schodzic z 81kg ? ile to czasu minelo??????????

[kasiaogrodniczka]

Dzien dobry!
Melduje sie i informuje, ze wracam do zywych...

Wczoraj zlapalam jakiegos bakcyla grypy zoladkowej... ze wszystkimi atrakcjami jej przypisanymi...
Goraczka, dreszcze, nudnosci, wymioty, rozwolnienie...
Noc spedzilam w toalecie sadzac, ze umre... Ale nie umarlam!
Wstalam dzisiaj i snuje sie po mieszkaniu... Cale plany weekendowe jednakze -jak sie mozna domyslic-diabli wzieli!

Nie wiem skad to i czemu to? Mielsmy wczoraj w pracy pozegnanie osoby odchodzacej na emeryture i byl zamowiony catering... Moze cos mi poszkodowalo...? Po niedzieli dowiem sie-czy tylko na mnie tak padlo...

Jedyny plus tej calej historii, ze waga wrocila do suwaczkowej...

Ja sie tak nie bawie! Czestochowa. Warszawa... Jasne, jasne...beze mnie!

[Agnieszka111]

Madzia, zaczęłam się odchudzać 1.01.2016 roku, czyli półtora roku temu. Od listopada 2016 praktycznie waga stoi, bo takich wahnięć do półtora kilo w którąkolwiek stronę , nie liczę jako coś nienormalnego. Teraz uznałam, że organizm przyzwyczaił się do nowej wagi, więc rozpoczęłam drugi etap, bo chcę dojść do 63 kg. Teraz jest mi łatwiej trzymać się tego co osiągnęłam, niezbyt szybko łapię dodatkowy balast, dość szybko go zrzucam, więc jeśli nie wymięknę, to może się udać.