Byłam u tej terapeutki. Ona jest osteopatą [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ja się z tym nie zetknęłam jeszcze, ale pobudzenie organizmu do walki , samoleczenia przez dotyk, nie wiem czy to działa.Ale ciągle nie umiem wyjaśnić skąd się biorą i dlaczego ni z gruszki ni z pietruszki przekształcają się w inne moje dolegliwości.
Jestem raczej zdezorientowana, gorzej się nie czuję, przeszedł mi nawet ból brzucha, ale może sam z siebie też by przeszedł.
Noga nie boli, ale dolegliwości żołądkowe dokuczają znowu.
Bardzo mnie ta osoba wypytywała co się zdarzyło w maju, na poczatku skoro dolegliwosci zaczęły się pod koniec maja.
Jeszcze rzuciła sugestię, że to nie musiało być teraz czy to kiedyś w tym czasie zdarzyło się coś dla mnie znamiennego.
Nie mogę skojarzyć akurat z majem, ale sama zauważyłam, że choruję w określonych powtarzających się okresach roku.
Zawsze pod koniec lutego(mieliśmy audyty ISO) ja przychodziłam do pracy ze zwolnienia lekarskiego.
Mam też stały cykl choroby w kwietniu i pod koniec marca(śmierć mojego taty i babci). Ale z innymi ciężkimi traumami nie kojarzę zbieżności złego samopoczucia.
Ale te śmierci w domu i osób najbliższych dotknęły mnie najboleśniej.Miałam 14 i 18 lat.
Jestem oszołomiona ale otwarta na doświadczenie czegoś nowego.
Może ja podświadomie bałam się wyjazdu i organizm uciekał w chorobę, przed wycieczką do USA miałam robione 2 Holtery i zaliczyłam dwóch kardiologów, w zeszłym roku przed Grecją złapały mnie korzonki i wybrałam tylko 3 zastrzyki(więcej nie zdążyłam) i jak ręką odjął jak pojechałam.
Może to wszystko psychosomatyczne. Nie wiem, nie wiem.
Wiecie coś więcej o osteopatii????????????????????
Ostatnio edytowane przez TinnGO ; 26-06-2018 o 18:39
Kalahari ciao, ciao - jak ja lubię ten twój oszczędny sposób pisania
Maniusiu no proszę, nie chcesz być głównym organizatorem? Trzeba się cenić i jak cię mianowano takowym to trzeba z honorem tę funkcję przyjąć i cieszyć się z tego, że cię doceniono
A co do Mamy to dobre i te 3 zerwane wiśnie...na dobry początek a tak szczerze to życzę ci, żeby ta strona życia domowego jakoś ci się ułożyła A jak młoda znosi czekanie? jest w domu czy u lubego?
TinnGo mam nadzieję, że fizjoterapeutka warta swojej ceny Ja dzisiaj byłam u nowego lekarza bo jakoś nie podobają mi się te leki, które mam na bezsenność a poza tym czas na zmiany ale zmiany też kosztują, stara pani doktor brała 100 zł za wizytę a nowy pan doktor 120 no ale zmienił mi leki, zobaczę jak będzie...może te 20 zł więcej są tego warte???
Agnieszko piękny gest ze strony pracowników.
Masz rację, każdy ma prawo być takim człowiekiem jak chce i nic nam do tego.
Jolinko mam nadzieję, że będziesz jadła trochę więcej niż te wczorajsze 1000 kcal
Kasiu mnie tez się chwilowo nie chce chcieć, jeżeli chodzi o dietę i ruch ale mam nadzieję, że to tylko chwilowe ale za długo trwa ten stan i robię wszystko a przynajmniej przymierzam się do robienia wszystkiego, żeby ten stan przerwać jak najszybciej.
Krysiu - "otchłań żarłoczności" - piękne określenie na tak paskudny stan duszy i ciała Jak to twój M dyskutowałby na temat twojej łagodności? Jakoś nie mogę sobie wyobrazić ciebie dobra duszyczko i uosobienie spokoju jako demona w małżeńskim życiu
Gruschko czy remont rozpoczęty? A sukienki już wymyślone? Mam nadzieję, że nam zademonstrujesz chociaż jedną na naszym zlocie czarownic
TiNNGo o osteopatii nie wiem zupełnie nic
No polemizowałabym z tym przesłaniem.
Poczucie estetyki i smaku raczej powinno też mieć coś do powiedzenia. To na co ma się wpływ np depilacja, czy ukrywanie pelikanów na rękach czy udach jest chyba wskazane, a nie wywalenie wszelkich mankamentów wiekowo-urodowych w myśl zasady jakiego mnie stworzyłeś takiego mnie masz.
Czy poszłybyscie np na przedstawienie teatralne czy w gości ze smalcem na głowie itp brakiem dbałości o schludny i estetyczny własny wizerunek.
Nie to mi się właśnie tak bardzo nie podobało w przedstawieniu Klimakterium, to epatowanie dolegliwościami wieku menopauzalnego.
Tak jak nie lubię komedii amerykańskich w których szczytem dowcipu jest "pierdnięcie" bądź salwy tegoż(np Rodzina Clampów ).
Nie kupuję tego obrazka.
Ale ja takie obrazki traktuję zawsze z przymrużeniem oka i ten też tak potraktowałam a te cztery zadowolone z życia i uśmiechnięte panie są tak radosne jak my - gdy nie mamy fochów, dąsów, wzajemnych żali, niedomówień i niezrozumienia czasami jedna przez drugą
Ja to chyba ta druga od lewej - spodnie, ciemne włosy i duża torba
Ostatnio edytowane przez sabinka57 ; 26-06-2018 o 19:29
Mnie tez rozbawił ten obrazek, choć absolutnie nie brałabym go sobie do serca w sensie pokazywania faldek, celulitu itp
Szłam dzisiaj z kijkami nowa ulicą przy której jest trasa rowerowa i fajny gładki chodnik. Popatrzyłam ile ludzi z niej korzysta jeżdżąc na wrotkach rowerach, biegajac itd i tak sobie myślę czemu tak mało takich miejsc jest dla ludzi i to niekoniecznie wzdłuż ruchliwej ulicy. Ja dziś wybrałam tą drogę ponieważ u nas znów była bardzo mocna ulewa i nie poszłam na działki zeby się nie pomoczyć po kolana